Rise of the Tomb Raider (XBOX One)

ObserwujMam (15)Gram (3)Ukończone (9)Kupię (4)

Rise of the Tomb Raider - pierwsze wrażenia (XBOX One)


Materdea @ 01:21 04.11.2015
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Rise of the Tomb Raider to, po 15 godzinach, świetna przygodowa gra akcji! Emocjonujący, choć nieco sztampowy, scenariusz, sporo aktywności pobocznych oraz efektowna grafika - to cechy charakterystyczne gry!

Przez miniony weekend ostro testowałem Rise of the Tomb Raider. Udostępniono już finalny kod gry studia Crystal Dynamics, lecz nie pozwolono publikować recenzji przed 9 listopada. Tego typu embargo nie obowiązuje na tzw. zapowiedzi, więc postanowiłem przygotować dla Was krótkie wrażenia po niespełna 15 godzinach zabawy.


Po tym czasie Rise of the Tomb Raider mam już niemal na finiszu. Wyraźnie czuć klimat zbliżającego się finału. Napięcie rośnie, wątki przybierają na dynamice, dowiadujemy się coraz większych rewelacji, a w tym wszystkim Lara znów miotana jest od przepaści do przepaści, gruchocząc sobie wszystkie żebra. Sytuacje kryzysowe młodej pani archeolog, co prawda, nie są już tak drastyczne jak pamiętne kolce z jednego z pierwszych trailerów Tomb Raidera z 2013 roku, aczkolwiek Croftówna niejednokrotnie dość mocno się poobija.

Po tych 15 godzinach zostały mi dosłownie 3 etapy, by ujrzeć ostatni przerywnik filmowy. Jednak postawiłem sobie wyzwanie – rozgrywka miała napawać satysfakcją. Na ekranie wyboru poziomu trudności zdecydowałem się na „legendarny”, który jest najbliższy najwyższego. Chciałem poczuć choć odrobinę brutalności, z którą mierzy się bohaterka. I owego efektu doznałem, aczkolwiek tylko połowicznie.


O co chodzi? O sztywny schemat rozgrywki podzielonej na etapy do przejścia po cichu oraz te, w których musimy walczyć. Zmiany w poziomie trudności modyfikują wyłącznie odporność oraz celność oponentów, a co nam po tym, kiedy 80% etapów jesteśmy w stanie przejść w ogóle nie ingerując w przeciwników. Niemniej jednak nie jest to jakakolwiek ujma w stronę gry, a raczej luźne spostrzeżenie.

Rise of the Tomb Raider wygląda wyraźnie lepiej od swojego poprzednika. Szczególne wrażenie robią widoki (kapitalnie prezentuje się opuszczony radziecki kompleks!) oraz szczegółowość otoczenia. Na korzyść takich graficznych wodotrysków przemawia budowa świata – dwa główne, ogromne huby oraz kilka (około sześciu lub siedmiu) mniejszych lokacji, które są zdecydowanie bardziej liniowe. Pomiędzy nimi przemieszczamy się albo piechotą, albo za pomocą obozów znanych z poprzedniej odsłony serii. Pełnią identyczną rolę jak w reboocie Tomb Raidera z 2013 roku – w nich ulepszamy nasz ekwipunek, przemieszczamy się między innymi, odkrytymi już obozami, a także rozdajemy zdobyte punkty umiejętności.


Najważniejszą zmianą względem ostatniej części cyklu jest podmiana miejsca akcji. Wcześniej była to japońska wyspa, nieco monotonna, jednolita, ale bardziej wpasowująca się w dotychczasowy dorobek studia Crystal Dynamics. Tym razem deweloperzy postanowili zaszaleć i pokusić się o nieco bardziej otwarte przestrzenie – Lara Croft za cel postawiła sobie odnalezienie zaginionego na Syberii miasta Kitież. A zatem motywem przewodnim został śnieg – zarówno w formie opadu atmosferycznego, specjalnych burzy śnieżnych oraz lodowych jaskiń.

Rise of the Tomb Raider w swojej kategorii, a więc przygodowej gry akcji, sprawdza się bardzo dobrze. Jest dużo do zrobienia, dużo do znalezienia, mnóstwo ciekawych wątków, jak również garść misji pobocznych. Jeśli miałbym odnieść się np. do serii Uncharted, to wydaje mi się, że nowy Tomb Raider jest bardziej otwarty, mniej nastawiony na zabawę typu "kolejka górska", ale, jak wspomniałem, z werdyktem muszę się wstrzymać.


Czyniąc długą historię krótką – jest panna Croft, jest zagrożony przyjaciel, jest zła organizacja oraz jej nikczemne plany. Do tego dodajmy grobowce, antyczne pułapki, tajemniczy artefakt oraz owczy pęd za nieśmiertelnością. Dużo zadań pobocznych, mniejszych zleceń, znajdziek, grobowców oraz jaskiń do eksploatacji. Brzmi intrygująco, prawda?

Podsumowanie:
Rise of the Tomb Raider na - dosłownie finiszu fabuły - wygląda naprawdę zacnie! Recenzję przeczytacie jednak dopiero za kilka dni. Póki co, wiedzcie, że pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne!
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Rise of the Tomb Raider (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosAndziorka   @   07:49, 04.11.2015
Poprzedni Tomb Raider choć nieco inny od poprzedniczek, mega pozytywnie mnie zaskoczył. Myślę, że nowa część może być jeszcze bardziej genialna. Pytanie tylko kiedy wyjdzie na PC? :
0 kudoswesolek87   @   16:36, 04.11.2015
"Ów" się odmienia panie kolego piszący zapowiedź. Poza tym dobry tekst Uśmiech
0 kudosUbadach   @   18:33, 04.11.2015
Rise of the Tomb Raider..Hmm..? Osobiście w żadną część z serii Tomb Raider nie grałem..Ale patrząc po tej odsłonie chyba jednak skuszę się na zagranie w tą serię.. Puszcza oko Szczęśliwy
0 kudosMaterdea   @   18:55, 04.11.2015
Cytat: wesolek87
"Ów" się odmienia panie kolego piszący zapowiedź. Poza tym dobry tekst Uśmiech
Racja, poprawione. Dzięki!
0 kudosnovy13   @   10:42, 06.11.2015
Poprzedni odcinek mimo że w tego typu gry mało gram bardzo mnie wkręcił. Jednak po połowie gry poziom trudności (jak dla mnie) był na tyle ciężki że przyjemności z gry nie czerpałem tylko ciągłą walkę i nerwy. Bardzo dużo się tam dzieje i nie przez dane chwile tylko od początku do końca w "ciągłym biegu". Ciekaw jestem czy tu jest podobnie czy jest troche bardziej urealnione to co się dzieje
0 kudosxavites   @   17:03, 07.11.2015
Cytat: novy13
Poprzedni odcinek mimo że w tego typu gry mało gram bardzo mnie wkręcił. Jednak po połowie gry poziom trudności (jak dla mnie) był na tyle ciężki że przyjemności z gry nie czerpałem tylko ciągłą walkę i nerwy. Bardzo dużo się tam dzieje i nie przez dane chwile tylko od początku do końca w "ciągłym biegu". Ciekaw jestem czy tu jest podobnie czy jest troche bardziej urealnione to co się dzieje
Bo to jest gra akcji ,a to że duzo sie dzieje i jest się w ciągłym biegu jest najlepsze w tej grze ,jak chcesz spokoju rozgrywki to idź pograj w sismy
Dodaj Odpowiedź