Skoro to już pewne, to mam nadzieję, że ta część (plus ewentualne kontynuacje, takie jak Brotherhood) będzie nie tylko zakończeniem historii Desmonda, ale i całego cyrku, powstałego wokół Asasynów i Templariuszy. Natomiast kolejne gry będą prequelami, midquelami lub sidequelami. Z tym, że oglądanie tych samych wydarzeń, scena w scenę, z perspektywy Lucy, czy innego bohatera, nie byłoby chyba zbyt ciekawe. Chociaż kto wie...