Oskar, wg mnie ekranizacja Just Cause ma wielkie szanse na powodzenie. Nie oszukujmy się - gra była efektowna i ciekawa, ale fabularnie denna. Więc i film taki powinien być - kiczowaty do bólu. Gdy skupią się na wybuchach, dobiorą jakiegoś amanta na głównego bohatera i kilka kobitek pokaże swoje wdzięki - hit murowany (chodzi mi o sprzedaż, ale i krytyki wielkiej być nie powinno).
A ekranizacja ME ma niezbyt wielkie szanse na ogromny sukces - choćby dlatego, że przedstawionego tam świata i wydarzeń nie zmieści się w 2-3 godzinnym filmie. A sequel póki co odpada - gdy jedynka sprzeda się kiepsko, nie ma sensu robić dwójki.
Ale ja tam jestem naiwny i wierzę, że ME będzie filmem równie dobrym co seria Star Wars/Star Trek
.