Może i mnie zatłuczecie, ale mi pomysł z GTA w Londynie bardzo się spodobał. Albo może inaczej, brakuje takiej gry jak Gateway chociażby, z tą angielską otoczką itd., chciałbym raczej, żeby Rockstar zrobił grę osadzoną w klimatach filmów Guya Ritchiego jak "Przekręt" czy "Porachunki", osobny tytuł. GTA zaś mogłoby wrócić trochę do klimatów z GTA III czyli brudne miasto w deszczu. Co do Vice City, sam nie wiem. Bardzo lubiłem sobie kiedyś pograć i gdyby dzisiaj zrobili grę w tych klimatach... jestem na tak, ale wolałbym żeby znów nie zrobili przerysowanej bajki. Pożyjemy zobaczymy.
PS. San Andreas? Oby nie xD