Zapowiedź gry Red Dead Redemption (PS3)
Kawira @ 14:43 23.02.2010
Maciej "Kawira" Domański
Red Dead Redemption to kolejny sandbox od Rockstar’a, próbujący zawojować tym razem na polu westernowym. Znając rzetelność oraz pomysłowość studia, można w ciemno spodziewać się tytułu z wyższej półki.
Red Dead Redemption to kolejny sandbox od Rockstar’a, próbujący zawojować tym razem na polu westernowym. Znając rzetelność oraz pomysłowość studia, można w ciemno spodziewać się tytułu z wyższej półki. Gracz wcieli się w wyjętego spod prawa John’a Marston’a. Po zrobieniu niejednej zadymy, zapragnął w końcu osiąść w spokoju, lecz niestety stróże prawa „miłym słowem” skłaniają go do wiosennych porządków z bardzo niewygodnymi oprychami, na czele których znajduje się stary kumpel, Bill Williamson. Brzmi trochę naciąganie, ale przypominając sobie GTA IV myślę, że i tu siłą fabuły będą zwroty akcji w środku gry.
Jak już wspomniałem na początku, mamy tu do czynienia z sandbox’em, czyli dla nieobeznanych - otwartym światem z dużą swobodą działań. Świat obejmie parę regionów zachodniej części USA oraz jeden w Meksyku. Autorzy obiecują przy tym naprawdę gigantyczne przestrzenie do zwiedzenia/zrabowania/obrony (niepotrzebne skreślić). Już teraz mogę powiedzieć, że to nie żaden bełkot marketingowy, a zaprezentowane skromne wycinki obszarów wcale takie małe nie są. No dobra, to mamy te gigantyczne ziemie do obejścia i co dalej? Ano kupa rzeczy do roboty. Prócz wykonywania misji z wątku głównego, co rusz będziemy napotykać losowo generowane misje oraz wydarzenia. Wybory dokonywane podczas tych pierwszych zaważą o reputacji naszej postaci, czyli kto nas nie lubi. Za regularne obrabianie banków oraz pomaganie oprychom co najwyżej można liczyć na ładną cenę za swoją głowę, zaś egzekutor prawa znajdzie się na celowniku niejednego twardziela. Będąc już przy temacie listów gończych, na ścianach uświadczymy plakaty z nagrodami za różnych niemiłych typków, które naturalnie mogą zasilić nasze kieszenie. Typowy zabijaka najpewniej rozwali cel bez mrugnięcia okiem, a obrońca moralności postrzeli tylko w nogę, by oddać odszczepieńca w ręce sprawiedliwości. Jeśli chodzi o wydarzenia, to raczej zapewnią rozrywkę w postaci survival’u podczas zasadzki lub spotkania z niedźwiedziem aka "Przytulanka Leśna". Oczywiście efekt ewentualnego okazania miłości przez owe stworzonko wydaje się oczywisty i anty-masochistom odradzam kontakt bez odpowiednio mocnego miotacza ołowiu. Zapaleni kapitaliści oraz członkowie kółka myśliwskiego również znajdą coś dla siebie w Red Dead Redemption. Świat wypełniono bowiem wieloma osadami handlowymi oraz pięknymi preriami, bogatymi w bizony i inne cuda. Zastanawia mnie, czy będzie można wstawić sobie gdzieś trofeum z dzikiego kotka, żeby było co wspominać parę tygodni później. Gdyby komu jeszcze było mało, to ucieszą go ciekawe mini-gry. Moim zdecydowanym faworytem jest tu możliwość bójki w barze i mam nadzieję, że uświadczę coś mniej sztywnego, aniżeli wokal Krawczyka.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler