Crysis 2 - graliśmy w multiplayer! (XBOX 360)
Początek przyszłego roku rysuje się nad wyraz pozytywnie. Będzie całe mnóstwo wysoko budżetowych premier, a w rezultacie raczej nikt nie powinien narzekać na brak rozrywki. Wystarczy bowiem wspomnieć o Dragon Age II, Bulletstorm, Killzone 3, Dead Space 2 czy Crysis 2. Każdy z tych tytułów mogliśmy już w jakiś sposób sprawdzić własnoręcznie, czy to w trybie rozgrywek wieloosobowych, czy też odpalając kampanię dla pojedynczego gracza. Oczywiście w parze z testami idą kolejne artykuły, które regularnie publikujemy na łamach portalu. Tym razem przyszedł czas na kontynuację jednej z najlepszych i niewątpliwie najładniejszych gier w historii wirtualnej rozrywki – Crysis 2. W trakcie EA Showcase mogliśmy popykać chwilę w trybie multiplayer i trzeba przyznać, że choć graficznie projekt wciąż nie powala, w kwestii grywalności radzi sobie wyśmienicie.
Multiplayer w Crysis 2 jest unikatowy z dwóch powodów. Pierwszy z nich to dostępność specjalnego ubranka, zwanego nano-kombinezonem. Dzięki niemu nasz protegowany potrafi skakać na wysokość pierwszego piętra, bez problemu wytrzymuje serię z CKMu, a do tego, jest w stanie chwilowo zniknąć, zakraść się poza linie przeciwnika i zaatakować od tyłu. Niby prosty zabiega, a naprawdę potrafi całkowicie przekształcić sposób w jaki prowadzimy działania bojowe. Każdy gracz staje się superbronią z super uzbrojeniem. W takiej sytuacji liczy się głównie taktyczne podejście i umiejętne zarządzanie zasobami. Drugą unikatową cechą jest miejsce akcji. Otóż mapy, w które miałem przyjemność zagrać wrzucają gracza w sam środek ulic Nowego Jorku. Nie jesteśmy zatem ograniczeni do płaskiego terenu, przepełnionego przeróżnymi sztucznymi barierami. Jeśli masz ochotę możesz wejść na dziesiąte piętro drapacza chmur i stamtąd snajperką zdejmować kolejnych przeciwników. Kiedy chcesz wskoczyć w trudno dostępne miejsce, nie ma potrzeby szukania alternatywnej drogi. Najlepiej przestawić Nano-kombinezon w tryb siłowy i po prostu podskoczyć. W Crysis 2 pole bitwy jest otwarte na inwencję gracza i niesztampowe – przynajmniej na to wskazują mapy, z którymi mogłem obcować na EA Showcase.
Finalna wersja gry dysponować będzie sześcioma trybami spędzania wolnego czasu. W Londynie sprawdziliśmy jedynie dwa z nich: Team Instant Action oraz Alien Crash Site. Pierwszy to najzwyklejszy team deathmatch, w którym gracze podzieleni na dwie frakcje: marines i C.E.L.L.; starają się wzajemnie zatłuc, zbierając punkty za każdego fraga. Drugi model rozgrywek to wariacja Capture the Flag. Naszym zadaniem jest dotarcie do kapsuły obcych, wyeliminowanie wszystkich pobliskich pokrak, a następnie obrona kapsuły przed nacierającymi bandziorami z drużyny przeciwnej. Zabawa jest bardzo prosta, ale jednocześnie wyjątkowo dynamiczna. Wszystko to za sprawą nano-kombinezonów, które stanowią główny filar zabawy.
Jak zapewne zauważyliście, gracz nie może wcielić się w obcego. Pokraki kontrolowane są przez komputer, natomiast dwie rywalizujące ze sobą grupy to organizacje złożone tylko z ludzi. Nie wiadomo czy w późniejszym czasie producent planuje oddać w nasze ręce rasę z kosmosu. Niewątpliwie byłoby słodko, ale natenczas to pieśń przyszłości.
Wracając, do drugiego modelu zabawy, wyobraźcie sobie taką sytuację. Jesteście po stronie szturmujących kapsułę oddziałów. Możecie ruszyć do przodu, z nadzieją, że jakoś się uda, ale znacznie lepszym rozwiązaniem będzie spokojne podejście do problemu. Włączacie więc aktywny kamuflaż i z jego pomocą szukacie jakiegoś słabego punktu obrony wroga. Innym wyjściem jest też odnalezienie sposobu na przygotowanie flanki. Zachodząc bandziorów od skrzydła jesteśmy w stanie przeważyć szalę zwycięstwa na naszą stronę, rodząc dezorientację w obozie antagonistów i zyskując potrzebną chwilę przewagi. Odpowiednie miejsce do ataku znajdujemy korzystając oczywiście z kombinezonu oraz opcji zwiększania zasięgu skoków. Przy czym, należy zwrócić też uwagę jaką klasą postaci gramy. Wszak różnice są nie tylko w wyglądzie, ale przede wszystkim w sposobie funkcjonowania „dopalaczy”.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler