Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist (PC)

ObserwujMam (82)Gram (19)Ukończone (28)Kupię (7)

Tom Clancy\'s Splinter Cell: Blacklist (PC)


JayL @ 13:35 04.07.2012
Łukasz "JayL" Jakubczak



Warto za to dodać, że nie tylko sprawność fizyczna pomoże naszemu bohaterowi w wykonywaniu misji. Oprócz niej będzie dysponował jeszcze większą gamą zabawek, które dadzą mu dużą przewagę nad wrogami. Wystarczy wspomnieć o wykrywającym przeciwników sonarze, czy broni a'la kusza, umożliwiającej wystrzeliwanie ładunków elektrycznych. W sam raz do obezwładniania zarówno pojedynczych oponentów, jak i ich większych grup. W drugim przypadku wystarczy, by stanęli w kałuży wody, co pokazuje zaprezentowany na E3 fragment gameplay'u. Do tego dojdą na pewno inne gadżety, wśród których być może znajdzie się choćby wspomagająca przemieszczanie linka, którą to z kolei widać na trailerze.



Prócz noszonych przy sobie zabawek, Sam otrzyma też dostęp do arsenału większego kalibru. W skrajnych przypadkach, gdy nie będziemy dbać o niewykrywalność, a przyda się duża siła ognia, Fisher może nawet wezwać... wsparcie lotnicze. W Killing in Motion rozwinięto system Mark & Execute. Ponownie do jego załadowania wymagane jest skryte zabójstwo, jednak oznaczonych później wrogów można eliminować w ruchu, co czyni akcję jeszcze bardziej dynamiczną. Przykładowo: wykańczamy kogoś zza osłony, wyskakujemy z ukrycia, strzelamy do przeciwników, dopadamy do kolejnego z nich, by odnowić dostępne znaczniki, szybko znakujemy kolejnych oponentów i ponownie odpalamy system. Wszystko trwa minutę, a wokół leży jakieś 8 trupów. Robi wrażenie, prawda? Ze względu na takie możliwości agenta mam jednak nadzieję, iż chwyty w stylu wsparcia z powietrza nie będą dostępne za często. W przeciwnym wypadku bohater byłby istną maszyną do zabijania, której nie da się zatrzymać. Wielu graczy lubi, gdy kierowana przez nich postać sieje postrach i naprawdę jest kimś, ale to już byłaby chyba przesada.

Należy się jednak kilka słów wyjaśnienia, skąd też nasz staruszek bierze takie narzędzia. Powód jest prosty – został on dowódcą nowej jednostki, nazwanej Fourth Echelon, jeszcze bardziej tajnej niż Third Echelon, przeznaczonej do skrajnie niebezpiecznych zadań. Odpowiada on jedynie przed głową państwa. Co za tym idzie, środki ma praktycznie nieograniczone, może robić wszystko, byle tylko wykonać swój cel – a tym jest eliminowanie grup terrorystycznych, zagrażających bezpieczeństwu USA, ale także całego świata. Wszystkie one znajdują się na tytułowej Czarnej Liście.

Fabuła i klimat w całej serii Splinter Cell stały na wysokim poziomie. Oby podobnie było w Blacklist. Póki co ciężko wypowiadać się o jakości tych elementów, z pewnością można stwierdzić jedno – klimat nie będzie taki sam, jak dawniej. Wynika to z faktu, iż głosu Samowi nie użyczy już Michael Ironside, który został zastąpiony przez Ericka Johnsona. Było to wymuszone chęcią większego zintegrowania głosu bohatera z jego fizycznością, szczególnie w cut-scenkach, do których produkcji wykorzystywany jest motion-capture. Ze względu na wiek i raczej niepodobną do agenta sylwetkę, weteran Ironside nie mógł być brany pod uwagę. Służy on jednak swemu młodszemu koledze doświadczeniem.



Wielką niewiadomą pozostają tryby wieloosobowe. W Conviction dwójkowe starcia agentów czy kooperacja były naprawdę bardzo dobre. Szczególnie co-op, z własną fabułą i niezłymi misjami dawał sporo przyjemności. Nie ma jednak co się martwić brakiem wiadomości na ten temat – gra została dopiero co zapowiedziana, wystarczy więc cierpliwie poczekać. A czy warto w ogóle przejmować się Blacklist? Warto. Jeśli nie wierzycie, zobaczcie pierwszy gameplay. Nie jest to stary Splinter Cell, ale nowe podejście do tematu skradania może się podobać. Poza tym, to jedna z niewielu gier akcji, która da nam faktyczny wybór sposobu działania. Próżno szukać tego w innych produkcjach. Do tego dochodzą soczyste, krwawe przesłuchania, szybkie wykończenia, dynamiczna rozgrywka, niezła grafika, obsługa Kinecta (póki co, o niej nie wiadomo wiele, poza tym, iż będziemy mogli zwabiać wrogów faktycznie szepcząc), czego chcieć więcej? Chyba tylko szybszej premiery. Ta zapowiedziana jest dopiero na 2013 rok.

Podsumowanie:
Choć wśród szczegółów dotyczących Blacklist jest wiele niewiadomych, już teraz można spodziewać się bardzo dobrej gry. Kwestia tylko, dla kogo taka będzie. Tylko dla nowych fanów, bądź też tych, którym zmienione mechanizmy skradania odpowiadają. Czy również starzy wyjadacze, dla których Splinter Cell skończył się na Chaos Theory, znajdą coś dla siebie? Na wyrok w tej sprawie musimy poczekać do pojawienia się większej ilości materiałów.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosguy_fawkes   @   15:10, 04.07.2012
Broń strzelająca ładunkami elektrycznymi to tylko pozorna nowość - w starych Splinterach były takie pociski do wyrzutni karabinu (i również wchodziły w interakcję z wodą).
Owszem, otwarte wymiany ognia w pierwszych odsłonach były nieco toporne (i trudne, mniam!), ale nie chodziło tylko o wymuszenie cichego działania - to jest po prostu realistyczniejsze. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że akcje tajnych agentów wyglądają właśnie tak, jak na gameplayach z Blacklist? Wolne żarty. Nawet najlepiej wyszkolony i uzbrojony agent to tylko 1 człowiek naprzeciwko licznych sił nieprzyjaciela. Cała zabawa polegała na tym, by maksymalnie wykorzystać swoje atuty, a nie pruć do przodu na pałę. To jest klasa i doświadczenie prawdziwego agenta, a nie zaś to, czy w minutę sprzeda headshoty całemu batalionowi.
Co do co-opa w Conviction - ten był... durny. Owszem, zdarzały się całkiem przyjemne momenty, ale gdy się chwilę pomyślało nad niektórymi wspólnymi akcjami, to wyłaziła na wierzch sztuczność i absurdy. Weźmy taką ewakuację w którejś misji - po agentów przylatuje niewielki śmigłowiec. Jeden z nich uczepia się płozy i czeka, aż drugi złapie jego rękę, a potem odlatują. Super, tylko że gdy agent sam wisi przez kilka sekund, automatycznie spada. Zmęczenie? To jakim cudem potem utrzyma wiszącego kompana? A dlaczego towarzysz nie złapie w takim układzie drugiej płozy? Wiem, że to takie detale, ale mnie i znajomego z którym grałem wprost paliły w oczy.
Conviction można chwalić za możliwość grania wedle upodobań, ale jeśli ktoś naprawdę stawiał na skradankę, miał dużo mniejsze pole manewru, niż w poprzednikach. Zresztą... pod koniec nawet nie było żadnego wyboru, a gra stała się wtedy zwyczajnym TPS-em.
Dla mnie i wielu fanów serii ideałem na zawsze pozostanie Chaos Theory, które miało wszystko - dopracowany do perfekcji gameplay, niezłą fabułę i Sama u szczytu formy. Jeśli mnie dane byłoby wybierać ścieżkę rozwoju serii, to wolałbym podążyć drogą Double Agent. Ta część miała ogromny potencjał i gdyby tylko wykorzystano go należycie, Conviction w znanej nam postaci być może nigdy by się nie ukazało.
W Blacklist zagram by zobaczyć, czy faktycznie ambitniejsi gracze mają co w nim szukać. Przeczuwam jednak, że dopieszczeni będą jedynie fani nieskrępowanej akcji, która dziś już praktycznie zdominowała branżę.
0 kudoskehciu   @   15:52, 04.07.2012
Conviction jest najlepszą odsłoną Splinter Cell. Zobaczymy czy Blacklist okaże się lepszy od poprzednika. Czekam na nowe info.
0 kudosZeelek   @   16:10, 04.07.2012
Oj to żeś powiedział Conviction był fajny ale do chaos theory w którego grałem na pierwszym xbox-ie duużo mu brakowało.
0 kudosguy_fawkes   @   19:28, 04.07.2012
@ kehciu: Tak z ciekawości - w ile Splinterów grałeś do tej pory?
0 kudosFox46   @   20:57, 04.07.2012
Cytat: guy_fawkes
@ kehciu: Tak z ciekawości - w ile Splinterów grałeś do tej pory?


Pewnie tylko w Conviction Szczęśliwy
Jeżeli patrzeć na wszystkie Splintwery to właśnie Conviction jest najgorszą częścią z wszystkich Splinter Celów.
0 kudoscristen11   @   00:45, 05.07.2012
Czekam z niecierpliwością, mam nadzieję że nowy Splinter Cell mnie nie zawiedzie, bo ta seria jest na tyle genialna, że to byłoby godne kary śmierci. xD
0 kudosJayL   @   12:50, 05.07.2012
Dodam od siebie, że dla mnie też Chaos Theory było najlepsze, przynajmniej jeśli chodzi o rozgrywkę. Conviction miało tylko lepszy klimat - lubię takie historie polane typowo hollywoodzkim sosem. Fakt, skradanie było ograniczone, ale powiem szczerze, że specjalnie mi to nie przeszkadzało. Ot, ewolucja w stronę większej efektowności, co wymagało usunięcia choćby regulacji tempa skradania. Żałuję, że nie będzie mi nigdy więcej dane zobaczyć nowego SC w starym stylu, ale mam to szczęście, że nowy również mi się podoba. Ma po prostu swoje plusy, inne niż Pandora Tomorrow czy Chaos Theory. Pierwszego SC nie ukończyłem, przyznaję. ;P Ale się nadrobi.
0 kudosguy_fawkes   @   13:02, 05.07.2012
Cytat: JayL
Pierwszego SC nie ukończyłem, przyznaję. ;P
Zbrodnia! Dumny
Efektowność efektownością, ale nie do końca o to chodzi. Splinter Cell było serią niszową, specyficzną, jakich mało na rynku. Ile podobnych tytułów, opartych na skradaniu, można wymienić? Thief? Metal Gear Solid? I...? No właśnie. Wiem, że to nie wszystkie, lecz ilość skradanek na tle reszty gier napakowanych akcją to jeszcze mniej niż promil. Piękne było to, że seria była ambitna, wyróżniała się na swój sposób, a teraz zaprzedała duszę fanom rozwałki. Dziś gracz szukający bardziej wyrafinowanej rozgrywki ma naprawdę spory orzech do zgryzienia, bo zewsząd słychać tylko wybuchy i hurtowo opróżniane magazynki...
0 kudosSzymono111   @   21:52, 05.07.2012
Pandora była według mnie najlepsza,reszta była tylko poprawna. W nowej odsłonie to efekciarstwo bardzo mnie irytuje. To krok w tył i usunięcie realizmu. Kiedy wrócą czasy,kiedy przejście lokacji bez zabijania nikogo będzie najbardziej wynagradzanie.
0 kudosdenilson   @   00:01, 06.07.2012
Szkoda mi serii, bo naprawdę jest przednia i pomimo 9 lat od premiery pierwszej części na PC nie dostaliśmy nic co mogłoby bezpośrednio rywalizować z SC.
0 kudoszielony234   @   22:56, 07.07.2012
Nie ma co, zwiastun kopie w zadek i to mocno! Tylko ile ze starego, dobrego Splinter Cella zostanie w tym Splinter Cellu?
0 kudosdudek90r   @   07:47, 09.07.2012
Po prostu więcej akcji mniej skradania Dumny
0 kudosDaniel(PL)   @   23:25, 26.10.2012
Matko, ja cie pierniczę. Ja tu dopiero niedawno przeszedłem pierwszą część Splinter Cella, a tu już 5 część idzie. W mordęSzczęśliwy
0 kudosdenilson   @   23:37, 26.10.2012
Skończ na Chaos Theory i będziesz w pełni usatysfakcjonowany. Możesz jeszcze na upartego w Double Agent, ale dalej nie idź bo będzie na Ciebie czekać wielkie rozczarowanie.
0 kudosguy_fawkes   @   10:25, 27.10.2012
UP: Double Agent można polecić, ale... wersję na PS2, która znacząco się różniła od tych na X360 i PC. I nie chodzi tylko o grafikę, lecz samą rozgrywkę. Next-genowy DA też nie był zły, zwłaszcza w porównaniu z Badzieviction, ale i tak mocno odstawał od genialnego Chaos Theory.
Dodaj Odpowiedź