Zapowiedź gry Call of Juarez: Więzy Krwi (PC)
Przed każdą z misji wybierzemy postać, w którą chcemy się wcielić. Przedstawione wyżej charakterystyki nakreślają ogólny styl walki, na jaki się zdecydujemy. Preferujesz dziurawienie wrogów patrząc im w oczy? Mięśniak Ray będzie w twoim typie, natomiast do lubujących spokojne mierzenie w nic niespodziewających się przeciwników przemówi młodszy Thomas. Większość zadań rodzeństwo wykona wspólnie. Co za tym idzie, wzajemne uzupełnianie się stanowi klucz do sukcesu. Po oddaniu kilku celniejszych strzałów wzrośnie pasek koncentracji, który osiągając określony poziom, pozwoli na wykonanie specjalnych akcji. Efektowne tryby strzeleckie najgroźniej zaprezentują się w momencie, gdy bracia wykonają je razem.
W Call of Juarez: Więzy Krwi nie zabraknie miejscówek charakterystycznych dla westernów. Wymarłe miasteczko, w którym stoczymy rewolwerowy pojedynek, saloon czy wioska Indian to tylko niektóre z zaimplementowanych w grze lokacji. Gdy nasze oczy zmęczone będą ciągłym widokiem piaszczystych pustkowi, ukojenie przyniosą azteckie ruiny osadzone w zielonych lasach, tudzież dżunglach. Do przemieszczania się na większe odległości wykorzystamy konie, popłyniemy wzdłuż rzeki za pomocą kanoe, czy też złapiemy taryfę w postaci pociągu ( nie spodziewajcie się jednak, iż podróż przepłynie spokojnie i bez przeszkód).
Programiści ze studia Techland zapowiadają, iż w ich najnowszej produkcji występuje wiele postaci pobocznych. Żadna z nich nie będzie jednak jednoznacznie zła czy dobra. Większość natomiast ma na swoim sumieniu drobne przewinienia. Trzeba przyznać, że klimat budowany we wszelkiego rodzaju westernach w głównej mierze opiera się na doskonale nakreślonych postaciach. Miejmy nadzieję, iż także w Call of Juarez: Więzy Krwi element ten okaże się przyzwoity, co pozwoli nam czerpać wielką przyjemność podczas obcowania z produktem.
Programiści z wrocławskiego studia aspirują do miana najlepszych, a jak wiadomo, wspaniała produkcja nie może obyć się bez „multiplayera”. Ten zaprezentowany w Call of Juarez: Więzy Krwi zapowiada się co najmniej ciekawie. Oprócz klasycznego „deatchmatchu”, w nasze ręce oddany zostanie specjalny tryb polegający na wykonywaniu określonych zadań. Wizja ataku wraz ze znajomymi na pędzący pociąg, czy napad na silnie strzeżony bank, do cna przekonuje mnie, iż jest na co czekać. Twórcy przechwalają się także autorskim systemem „Bounty”, który za zabicie doświadczonych graczy nagrodzi nas większą ilością punktów. Zastanawia jedynie brak trybu kooperacji. Przecież struktura misji polegająca na działaniu dwóch braci - aż się prosi o możliwość sieciowej współpracy. Mam nadzieję, iż deweloperzy wiedzą, z czego rezygnują.
Call of Juarez: Więzy Krwi ma szanse na światowy sukces. Pierwsza część jest dobrze kojarzona na całym świecie, tak więc gracze z niecierpliwością wyczekują godnego następcy. Tym bardziej, iż rzadko kiedy mamy możliwość rozprawić się z bandytami, a po udanej akcji zatopić smutki w miejscowym saloonie. Ciekawie zapowiadający się tryb dla wielu graczy z pewnością przedłuży żywotność produktu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż tego lata będzie naprawdę gorąco!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler