Assassin's Creed: Mirage - nowe-stare otwarcie serii (PC)
Na wzór pierwowzoru z 2007 roku, głównym zadaniem Basima jest powstrzymanie Zakonu Starożytnych (Templariuszy), którzy siecią koneksji, przemocy i korupcji opletli Bagdad. Nie będzie to jednak typowo liniowa przygoda, gdyż gracze dostaną do realizacji również dodatkowe kontrakty, czyli poboczne misje ratunkowe, skrytobójcze, czy też wywiadowcze. Jednak dużo bardziej liniowy będzie rozwój bohatera - protagonista zdobywa nowe umiejętności wraz z progresją fabuły i awansowaniem w hierarchii Ukrytych.
Sam Bagdad charakteryzuje się dość rozległą strukturą, jednak nie tak, jak lokacje z poprzednich części. Miasto podzielone jest na cztery różniące się architekturą, charakterem i przede wszystkim stylistyką dzielnice. Abbasiyach to kulturowe centrum aglomeracji, gdzie można znaleźć Dom Mądrości, gdzie uczeni, filozofowie, naukowcy i astronomowie gromadzili się i dzielili wiedzą z całego imperium. Dzielnica targowa Karkh, czy raczej finansowa, jak można żartobliwie powiedzieć, to zatłoczone i pełne handlarzy miejsce, w którym Basim będzie mógł bardzo szybko zgubić goniący go pościg. Jest jeszcze okręg przemysłowy Harbiyah - zwarta, brudna część miasta, gdzie handlarze niewolników, sieroty, zbiry i robotnicy zarabiają na życie. Pośrodku tego wszystkiego leży zaś siedziba władzy w regionie - kultowe Okrągłe Miasto znane wówczas Madinat al-Salam (Miasto Pokoju), gdzie dominują bujne ogrody, fontanny i wspaniały Pałac Kalifa. Poza tym są oczywiście mniej zabudowane i zaludnione biomy otaczające samo miasto.
Patrząc na Assassin's Creed: Mirage nie można odmówić fanom tego, że pokładają w grze spore nadzieje - w końcu ostatnie poczynania Ubisoftu były nastawione na duże, rozbudowane gry z otwartym światem, które można dość długo wspierać po premierze (zarówno darmową, jak i płatną zawartością). Najnowszy AC jednak ma mieć jednak duży, nostalgiczny ładunek; gra wygląda i prezentuje się jak laurka dla wielbicieli pierwszych części serii. I choć do tej pory nie doczekaliśmy się (i raczej nie doczekamy) odświeżenia kultowej "jedynki", to myślę, że Mirage możemy potraktować w kategorii nieformalnego remaku Assassin's Creed z 2007 roku. Zapowiada się więc wybitnie smakowicie!
Assassin's Creed: Mirage ma szansę wlać w serca fanów dużą porcję nostalgii i tęsknoty za minionymi czasami, gdy seria opowiadała historię Ezio Auditore. To może być też furtka dla przyszłych projektów Ubisoftu, w których nastawienie na wieloletnie popremierowe wsparcie, otwarty i gargantuiczny świat, a także milion dodatkowych aktywności będą dominowały. Oby okazało się, że Mirage nie będzie tylko jednorazowym skokiem w bok.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler