Wolfenstein: The New Order (PC)

ObserwujMam (85)Gram (15)Ukończone (65)Kupię (16)

Wolfenstein: The New Order - już graliśmy (PC)


bigboy177 @ 16:18 26.08.2013
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Wędrujemy korytarzami i docieramy do pomieszczenia, w którym naziści przeprowadzają eksperymenty na ludziach. Widzimy porozcinane na plecach ludzkie ciała, a ponad nimi dysze służące do ich palenia. Niestety coś idzie nie tak i jeden z członków ekipy włącza proces spalania. Ze wspomnianych dysz zaczyna powoli lecieć ogień, z każdą sekundą nabierając intensywności. Aby wydostać się z pomieszczenia i uniknąć bycia spalonym, w nerwach poszukujemy klucza, z pomocą którego otworzymy pobliskie drzwi. Wreszcie się to udaje, ale zamiast ku wolności, brniemy w kolejną pułapkę. Następne pomieszczenie to coś w formie przechowalni monstrów. Jeden z nich wyskakuje z podłogi, a my musimy się z nim uporać. Na szczęście i tym razem się udało. Pech jednak chciał, że znowu jesteśmy zamknięci, a przy drzwiach pojawia się jakaś zabliźniona morda, uśmiechając się złowieszczo w naszym kierunku. Chwilę później do pomieszczenia wpada stado mechanicznych stworów i zostajemy przygwożdżeni do ziemi. Większość oddziału ginie, a przy życiu pozostaje tylko główny bohater i dwójka żołnierzy (jeden weteran i jeden całkowity żółtodziób). Doktorek piastujący stanowisko tutejszego frankensteina informuje nas, że musimy dokonać wyboru. W naszych rękach spoczywa życie obu schwytanych kompanów, a tego, na którego się popatrzymy, doktor zabije. Drugi posłuży za materiał do kolejnych badań. Niechętnie, ale musiałem wybrać (deweloper wcześniej poinformował, że decyzja ma konsekwencje i wpłynie na kolejne fragmenty fabuły). Jeden żołnierz ginie w męczarniach, drugi zaś wraz ze mną zostaje przykuty do łóżka. Po krótkiej szamotaninie udaje nam się uwolnić. Ucieczka jednak nie kończy się zbyt dobrze, albowiem jesteśmy zmuszeni do niebezpiecznego skoku w przepaść, jednocześnie obrywając odłamkiem w tył głowy.



Budzimy się w zakładzie psychiatrycznym, w latach 60-tych ubiegłego stulecia. Ku mojemu zaskoczeniu, wszyscy dookoła nawijali po Polsku. Deweloper zdecydował się na taki właśnie krok po to, aby możliwie jak najlepiej oddać realia, w których toczy się akcja. Blazkowicz jest niestety sparaliżowany. Nie może się poruszać, a swoje dni spędza na obserwowaniu innych. Widzi też jak do szpitala regularnie przychodzą naziści, aby brać tamtejszych pacjentów i wykonywać na nich jakieś szalone eksperymenty. Z dnia na dzień, czujemy się coraz lepiej, a przełom następuje w momencie gdy Niemcy przychodzą by zamknąć ośrodek. Zabijają wszystkich pacjentów oraz obsługę szpitala. Przy życiu pozostaje jedynie młoda dziewczyna o imieniu Ania. Naziści zdecydowali się ją zabrać do swojego zwierzchnika, aby on zdecydował co z nią zrobić. Na sam koniec jeden z wrogów podchodzi do B.J.’a, ten zabija go jednak pozyskanym wcześniej skalpelem, chwyta broń i próbuje wydostać się ze szpitala. Brnie w stronę wyjścia, licząc na to, że uda mu się odbić młodą zakładniczkę. Wszak to dzięki niej czuje się coraz lepiej. Można powiedzieć, że zawdzięcza jej życie. Prezentacja kończy się w chwili kiedy wychodzimy na zewnątrz. Ani nigdzie nie ma, a Blazkowicz postanawia ją odnaleźć.

Rozgrywka trwała około 30 minut. Bawiłem się wyśmienicie i czekam na dzień, w którym będę mógł kontynuować. Klimat w grze jest bardzo dobry. Lekko psychodeliczny, jak w przypadku The Darkness, są też pewne elementy thrillera oraz horroru. Graficznie i dźwiękowo, tytuł trzyma wysoki poziom, co także jest ogromnym plusem. Ja jestem pozytywnie zaskoczony i jeśli nie wydarzy się nic tragicznego, to dostaniemy solidną strzelankę, z dużym naciskiem na wątek fabularny. Jak do tej pory nie byłem szczególnie zainteresowany losami The New Order, tak od teraz będę kolejne informacje obserwował z większym zaciekawieniem i niecierpliwością.

Podsumowanie:
Wolfenstein: The New Order zapowiada się bardzo dobrze. Tytuł powinien mieć wszystko: dobrą fabułę, soczystą grywalność oraz świetny klimat. Czekam z niecierpliwością na premierę!
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Wolfenstein: The New Order (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoswisniaboss   @   17:20, 26.08.2013
No więc czekamy na możliwość zobaczenia choćby materiału z gry Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   21:57, 27.08.2013
Seria mnie nigdy nie kręciła, ale ten tekst zmienił moje nastawienie do New Order Dumny Czekam! Uśmiech