Współczesne gry AAA mogą kosztować nawet ponad miliard dolarów!

Z dokumentów opublikowanych przez CMA wynika, że współczesne gry potrafią być bardzo drogie, jeśli policzymy ich proces powstawania oraz marketingu.

@ 01.05.2023, 12:28
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, switch, ps4, xbox one, ps5, xbox x/s

Współczesne gry AAA mogą kosztować nawet ponad miliard dolarów!

Pisaliśmy niedawno o tym, że brytyjski urząd do spraw konkurencji i konsumentów (CMA) zablokował przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft. Dziś mamy natomiast nowe informacje na temat tego, co zawarte było w oświadczeniu opublikowanym przez urzędników.

Z raportu przygotowanego przez CMA wynika, że współczesne gry AAA są w ostatnim czasie bardzo drogie. W najbliższych latach, czyli około 2024/2025 roku, ich opracowywanie może kosztować nawet 200 milionów dolarów, co jest wynikiem sporo wyższym od tego sprzed kilku lat, kiedy koszty zamykały się w około 50-150 mln dolarów.

W tym samym raporcie napisano, że nowe odsłony serii Call of Duty posiadają już budżety równe 300 milionów dolarów, a GTA 6 ma podobno budżet przekraczający 250 milionów dolarów. Kwoty te obejmują oczywiście sam deweloping i nie jest w tym przypadku brany koszt marketingu oraz innych dodatkowych kosztów. Sam marketing potrafi oscylować pomiędzy 50, a 380 mln dolarów.

Jeden z wydawców wymienionych w raporcie opracował grę, która kosztowała 660 mln dolarów, a następnie dodatkowe 550 milionów dolarów kosztował jej marketing. Nie wiemy niestety o jakim wydawcy oraz grze mowa.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosBarbarella.   @   17:27, 01.05.2023
A niestety najczęściej jest tak że im więcej pieniędzy tym większa idiotengra bo musi się mnóstwo kasy zwrócić czyli musi trafić do tzw. "szerokiego grona odbiorców".
1 kudosthiefi   @   09:15, 02.05.2023
Ile z tych pieniędzy się marnuje, bo ktoś nie dba o koszty, nie optymalizuje kosztów, ile się marnuje bo ktoś zmienia koncepcję zamiast po prostu produkować grę zaczynając od szkieletu, a dopiero później nabudowujac.
Ile idzie w przesadzona grafikę i raytracing zamiast w miodny gameplay?
Ile się marnuje na marketing i jeżdżenie po święcie na jakieś targi czy zapraszanie dziennikarzy zamiast siedzieć na czterech literach i robić gry.
Studia, nie wierzę, że musi być kilkaset osób, a nie kilkadziesiąt ale doświadczonych.
No i aktorzy, wystarcza studenci uczelni teatralnych, nie trzeba marnować pieniędzy na wielkie nazwiska.

Spokojnie można by obciąć koszty produkcji gier o 50% jakby dobre gospodarzyć i planować działania.
1 kudoslogan23   @   13:32, 02.05.2023
Cytat: thiefi
Ile z tych pieniędzy się marnuje, bo ktoś nie dba o koszty, nie optymalizuje kosztów, ile się marnuje bo ktoś zmienia koncepcję zamiast po prostu produkować grę zaczynając od szkieletu, a dopiero później nabudowujac.
Ile idzie w przesadzona grafikę i raytracing zamiast w miodny gameplay?
Ile się marnuje na marketing i jeżdżenie po święcie na jakieś targi czy zapraszanie dziennikarzy zamiast siedzieć na czterech literach i robić gry.
Studia, nie wierzę, że musi być kilkaset osób, a nie kilkadziesiąt ale doświadczonych.
No i aktorzy, wystarcza studenci uczelni teatralnych, nie trzeba marnować pieniędzy na wielkie nazwiska.

Spokojnie można by obciąć koszty produkcji gier o 50% jakby dobre gospodarzyć i planować działania.

To powiedź, to ludziom od zarządzania i białym kołnierzykom, jakby jakiś prezes wyszedł z tak racjonalnym zarządzaniem, to nie wiem czy go zjedli białe kołnierzyki czy zarząd wyśmiał, chyba że dotarło by do nich ile tracą pieniędzy.
0 kudosbalic87   @   16:39, 02.05.2023
Cytat: thiefi
Ile z tych pieniędzy się marnuje, bo ktoś nie dba o koszty, nie optymalizuje kosztów, ile się marnuje bo ktoś zmienia koncepcję zamiast po prostu produkować grę zaczynając od szkieletu, a dopiero później nabudowujac.
Ile idzie w przesadzona grafikę i raytracing zamiast w miodny gameplay?
Ile się marnuje na marketing i jeżdżenie po święcie na jakieś targi czy zapraszanie dziennikarzy zamiast siedzieć na czterech literach i robić gry.
Studia, nie wierzę, że musi być kilkaset osób, a nie kilkadziesiąt ale doświadczonych.
No i aktorzy, wystarcza studenci uczelni teatralnych, nie trzeba marnować pieniędzy na wielkie nazwiska.

Spokojnie można by obciąć koszty produkcji gier o 50% jakby dobre gospodarzyć i planować działania.
Wszystko się zgadza poza samym dbaniem o oprawę i optymalizację ... ktoś kupując grę za 300zł i grając w nią na sprzęcie za kilka lub kilkanaście tysięcy zł oczekuje aby oferowała ona pod tym względem coś więcej niż darmowa f2p z dropami sięgającymi kilkanaście fps np. na najnowszych konsolach Uśmiech Dumny