Twórca Bloodborne, Hidetaka Miyazaki, uwierzył w gry po zagraniu w ICO
Bloodborne to jedna z najlepszych gier, przeznaczonych dla konsoli PlayStation 4. Tytuł mógł jednak nigdy nie powstać, albowiem jego główny zarządzający, Hidetaka Miyazaki, nie był przekonany co do tego, czy chce pracować w branży growej.
bigboy177 @ 02.04.2015, 15:54
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
Bloodborne to jedna z najlepszych gier, przeznaczonych dla konsoli PlayStation 4. Tytuł mógł jednak nigdy nie powstać, albowiem jego główny zarządzający, Hidetaka Miyazaki, nie był przekonany co do tego, czy chce pracować w branży growej. Jego zdanie zmieniło ICO.
Kiedy studio From Software zaczęło pracować nad Demon's Souls miało ono niemałe problemy. Z jakiegoś powodu projektanci i programiści nie byli w stanie wyjść poza fazę koncepcyjną. Nie mogli przygotować grywalnego prototypu, który spełniałby ich oczekiwania. Wszystko zmieniło się w momencie gdy do studia przyszedł Hidetaka Miyazaki. To właśnie on odpowiedzialny jest za obecny kształt Demon's Souls, serii Dark Souls oraz Bloodborne.
"Kiedy usłyszałem, że to gra akcji w świecie fantasy, z elementami RPG, byłem podekscytowany. Stwierdziłem, że jeśli mógłbym przejąć kontrolę nad grą, przygotowałbym to, co miałbym ochotę. W najlepszym przypadku, jeśli moje pomysły by nie chwyciły, nikt by się nie przejmował - gra i tak była porażką", wyjaśnił Miyazaki ekipie portalu Guardian.
Co jednak ciekawe, Miyazaki wcale nie chciał pracować w branży growej. Pracował on wcześniej w Oracle Corporation. Dopiero kiedy znajomy podsunął mu ICO zmienił zdanie. Stwierdził, że jednak chciałby robić gry.
"Ta gra była dla mnie przebudzeniem, dostrzegłem możliwości w tym medium. Chciałem zrobić coś swojego. Teraz jestem prezydentem [From Software] i spotykam wielu innych prezydentów firm. Są takimi dziwnymi ludźmi. Jestem nimi zafascynowany. Wykorzystuje ich jako wrogów w naszych grach".
Myślę, że fani "Soulsów" zgodzą się, że decyzja o zmianie branży wyszła Panu Miyazaki na dobre. Nie tylko zresztą branży, bo sami gracze też nie mają powodów do narzekań.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler