Przemoc w mediach nie wpływa na wzrost przemocy w świecie rzeczywistym - czytamy w najnowszym badaniu

Wielokrotnie słyszeliśmy, że wzrost przemocy w mediach, a przede wszystkim w grach, przekłada się na bardziej brutalne zachowania w społeczeństwie.

@ 05.01.2015, 15:25
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Przemoc w mediach nie wpływa na wzrost przemocy w świecie rzeczywistym - czytamy w najnowszym badaniu

Wielokrotnie słyszeliśmy, że wzrost przemocy w mediach, a przede wszystkim w grach, przekłada się na bardziej brutalne zachowania w społeczeństwie. Jak się jednak okazuje z najnowszego badania, nie jest to prawdą, a wręcz przeciwnie w ostatnich latach skala przemocy spada.

Nowe, długoterminowe badanie zrealizowane przez psychologa Christophera Fergusona przyniosło bardzo nieoczekiwane rezultaty. Mężczyzna postanowił sprawdzić korelację pomiędzy wzrastającą przemocą w mediach, a warunkami panującymi na ulicach. Na potrzeby badania wzięto pod uwagę lata pomiędzy 1920, a 2005 rokiem. Wyniki są dość intrygujące.

Z wniosków, jakie wyciągnął Ferguson wynika, że mimo ciągle rosnącej skali przemocy w mediach, wcale nie rośnie przemoc na ulicach. Wręcz przeciwnie, w ostatnich latach mniej jest ataków, zamieszek i morderstw. Co ciekawe, ESRB (amerykańska organizacja przyznająca kategorie wiekowe grom) wykonało niedawno podobne badanie, ograniczone wyłącznie do gier. Wyniki były bardzo podobne, do tych uzyskanych przez Fergusona.

Niestety, żadne z tych badań nie zmienią panującego powszechnie przekonania, że największym złem obecnego świata są gry. Nikt otwarcie nie będzie sprawdzał jak na przemoc wpływają podziały społeczne czy bieda, bo takie tematy się po prostu nie sprzedają.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosfrycek88   @   20:52, 05.01.2015
Ależ dzieci potrafią odróżnić prawdę od fikcji. Każdy z nas oglądał film lub bawił się grą dla dorosłych a nawet czytywał książki. Jakoś nie wszyscy mordują ludzi.
0 kudosDante41k   @   20:55, 05.01.2015
Fox dobrze pisze. Ja też grałem w brutalne gry za młodu, ale brutalność w tych grach była ukazana w kilku pikselach na krzyż. Dzisiaj siedmiolatki grają w gry gdzie brutalność wygląda tak samo jak w telewizji, gdzie pojawiają się sceny żywcem wyjęte z pornusów. Jak dla mnie wszystkie te dzieci które dzisiaj grają w gry typu The last of us czy GTA V czy cokolwiek innego gdzie przemoc jest bardzo mocno pokazana to stracone dzieci. W sumie to jest temat rzeka.
0 kudosJackieR3   @   21:05, 05.01.2015
No a przed nami wirtualna rzeczywistość. Zdziwiony 7-mio latek zakładający sprzęt pod nieobecność rodziców i grający w symulatora Islamskiego Bojownika. Zdziwiony Fajnie.
0 kudosremik1976   @   21:45, 05.01.2015
Gracze siedzą na chacie i grają w gry, a bandziory chleją pod sklepem, bo wolą wydać kasę na jabola niż na grę i leją po mordach z nudów. Szczęśliwy
0 kudosFox46   @   22:13, 05.01.2015
Cytat: JackieR3
No a przed nami wirtualna rzeczywistość. Zdziwiony 7-mio latek zakładający sprzęt pod nieobecność rodziców i grający w symulatora Islamskiego Bojownika. Zdziwiony Fajnie.


Dobry przykład bajek o pokemonach, w jakimś kraju dwójka małych dzieci chyba 6-7 lat udawało że jest Bulwazałrem i jakimś tam ognistym pokemonem, ten ognisty myślał że ogień go nie poparzy(zupełnie jak w bajce) a Bulwazałr myślał że nie musi oddychać pod wodą. Efekt był tego taki że jeden utopił się w jeziorze (rozdziawiał mordę jak bulwazałr w bajce przez co bardzo szybko zachłysnął się wody u utonął ) a drugi myślał że ogień nie zrobi mu krzywdy przy ognisku wszedł do ognia i się podpalił, drugi przeżył ale miał poparzenia 1 i 2 stopnia (był grubo ubrany).
A już w Polsce był przypadek kolesia (14 lat) który grał na PC w Mortal Kombat 3 powiesił się bo chciał się przenieść do świata Mortal Kombat walczyć u boku Liu-Kanga i Kung-Lao zostawił list opisujący czemu i dlaczego Szczęśliwy to było emitowane bodajrze w SUPER WIZJERZE na TVN w 1998 roku.

Te obydwa przypadki to jest brak wyobraźni ludzi nie umiejący odróżnić świata fikcyjnego od rzeczywistego. To tak jakby ktoś mnie widział przy bloku skradającego się i próbującego się wspiąć po piorunochronie w burze na trzecie piętro i "Adam Co ty Kur.... Robisz??".... ODP: "Jestem Sam Fisher !! Splinter Cell: Chaos Teory!! ważna misja do wykonania, ku chwale ojczyzny!!"

Po czym widać jak na drugim piętrze piorunochron się urywa i spadam Rozbawiony Rozbawiony leżący na ziemi dodaję "Trzeba mieć fantazję!!"
0 kudosDante41k   @   23:23, 05.01.2015
Od czasu do czasu w ogóle można zobaczyć jakieś wiadomości ze świata gdzie czytamy, że syn zabił rodziców bo ci zabrali mu playstation albo dziecko wezwało policję bo matka zabroniła mu grać na konsoli. Czy słyszeliście np. kiedykolwiek o tym, że dziecko zaszlachtowało matkę bo ta zabroniła mu czytać książkę? No nie. Zgodzę się ze stwierdzeniem, że gry strasznie niszczą psychikę u dzieci. Widze to np. po dzieciach znajomych. Kiedy 11 latek cały wolny czas spędza przed ekranem, a nawet jeśli nie to w ogrodzie bawi się w... majnkrafta. Ograł już chyba wszystkie najbardziej brutalne, wulgarne i obrzydliwe gry na rynku. Kiedy nie dostał GTA V w dniu premiery po prostu się popłakał. Coś chyba nie halo? A takich dzieci jest multum.
0 kudosdenilson   @   23:36, 05.01.2015
Cytat: remik1976
Gracze siedzą na chacie i grają w gry, a bandziory chleją pod sklepem, bo wolą wydać kasę na jabola niż na grę i leją po mordach z nudów. Szczęśliwy
I niestety ten drugi wariant ma "przyzwolenie społeczne" niż granie. Dla mnie granie to bezpieczny sposób na wyładowanie negatywnych emocji. Godzinka w jakiegoś FPS-a i jest człowiek spokojniejszy. Uśmiech
0 kudosLucas-AT   @   08:36, 06.01.2015
Między 1920 a 2005 rokiem jest istotna różnica. Teraz wszędzie są kamery, policja może dowieść, kto jest złodziejem samochodu po zapachu zostawionym na fotelu, a testy DNA wykażą kto jest gwałcicielem. W skrócie, technologia działa jak straszak. Tak że jest tu zbyt dużo zmiennych, by wyniki były precyzyjne.

No ale ja oczywiście twierdzę, że gry w żaden sposób nie wpływają na wzrost agresji. Od dziecka gram, w tym w GTA, a przemocą zawsze się brzydziłem i tak juz zostanie.
0 kudosfrycek88   @   10:38, 06.01.2015
Cytat: Dante41k
Ja też grałem w brutalne gry za młodu, ale brutalność w tych grach była ukazana w kilku pikselach na krzyż. Dzisiaj siedmiolatki grają w gry gdzie brutalność wygląda tak samo jak w telewizji, gdzie pojawiają się sceny żywcem wyjęte z pornusów. Jak dla mnie wszystkie te dzieci które dzisiaj grają w gry typu The last of us czy GTA V czy cokolwiek innego gdzie przemoc jest bardzo mocno pokazana to stracone dzieci.


Szczegółowość niema niema tu nic do rzeczy, po prostu takie treści nie szkodzą na psychikę. Nikt normalny po zagraniu w grę nie weźmie i nie pójdzie zabijać.
0 kudosUxon   @   11:57, 06.01.2015
Dokładnie, przecież na psychikę ludzką wpływają setki czynników. Jeśli u młodego człowieka widać pierwsze symptomy wyalienowania lub innych dziwnych zachowań, to trzeba próbować mu pomóc od razu, a nie zwalać winę na wszystko dookoła, najprościej na gry lub filmy. Gdy dochodzi do tragedii, to jest to wina nikogo więcej tylko najbliższego otoczenia, które nie potrafiło lub nie chciało pomóc takiemu człowiekowi, często przymykając oko i szukając usprawiedliwienia dla własnej bierności.
0 kudosEastwolf   @   14:20, 06.01.2015
Przypomniała mi się ta historia, która była źródłem tych wszystkich zakazów, petycji i publicznych świrowań przeciw brutalności w grach. Pewnie większość z was kojarzy. Dwaj nastoletni uczniowie szkoły gdzieś w USA, weszli na jej teren i strzelając z broni palnej, zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby. Potem popełnili samobójstwo. A że chłopaki bardzo często grali w DOOMA... tylko że w doomie chodziło się kwadratem i strzelało do kwadratów... szkoda mi chłopaków że nie doświadczyli tego co jest teraz. Zbyt szybki Game Over!
0 kudosAquarius_AD   @   15:43, 06.01.2015
Zawsze znajdą się osoby, które bardziej będą się uosabiać z jakąś fikcyjną postacią czy to z filmu, gry, książki, komiksu itp. Jednak tak było, jest i będzie. I jak się okazuje, są to normalne osoby Uśmiech
A jak już mowa o mieszaniu w głowach to najlepiej robią to media. U wielu ludzi spustoszenie w głowach robią większe niż lej po bombie atomowej. Poza tym szkoła też ma spory udział w kształtowaniu osobowości, często zły. I jak tu już było wspomniane, na psychikę wpływa bardzo wiele czynników...
Poza tyn nikt nikomu w głowie nie siedzi i nikt nikogo nie pyta o problemy, co by czasem nie powiedział, że ma Uśmiech
0 kudosdenilson   @   15:44, 06.01.2015
Cytat: Eastwolf
Dwaj nastoletni uczniowie szkoły gdzieś w USA, weszli na jej teren i strzelając z broni palnej, zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby. Potem popełnili samobójstwo.
Masakra w Columbine. Ci dwaj odznaczyli się też naprawdę drobiazgowym przygotowaniem całego zajścia, co pokazuje że nie byli jakimiś głąbami. Ich plan trzymał się kupy i cała logistyka.
0 kudosEastwolf   @   16:37, 06.01.2015
Cytat: denilson
Cytat: Eastwolf
Dwaj nastoletni uczniowie szkoły gdzieś w USA, weszli na jej teren i strzelając z broni palnej, zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby. Potem popełnili samobójstwo.
Masakra w Columbine. Ci dwaj odznaczyli się też naprawdę drobiazgowym przygotowaniem całego zajścia, co pokazuje że nie byli jakimiś głąbami. Ich plan trzymał się kupy i cała logistyka.


Dokładnie, w dodatku mieli naprawdę świetny sprzęt, jak patrze na Wikipedie to nawet koktajle tam się znalazły.
0 kudosUxon   @   19:17, 06.01.2015
Podobno słuchali Marilyn Mansona. Jemu też się za to oberwało i przez jakiś czas był wrogiem publicznym nr 1 w USA.
Dodaj Odpowiedź