Jeden z profesjonalnych graczy League of Legends próbuje popełnić samobójstwo po byciu zamieszanym w nielegalne zakłady
League of Legends faktycznie przyciąga ludzi z całego świata, o wszelakich umiejętnościach i profesjach.
bigboy177 @ 13.03.2014, 22:33
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, free 2 play
League of Legends faktycznie przyciąga ludzi z całego świata, o wszelakich umiejętnościach i profesjach. Przykładem tego niechaj będzie dzisiejsza historia. Jest to opowieść pełna przemocy, potu i krwi, a jej głównym bohaterem jest mieszkaniec Korei Południowej, niejaki Cheon Min-Ki - aka AHQ K Promise - zamieszany w nielegalne praktyki hazardowe, w których, jak twierdzi, uczestniczył przez pewien czas bez swojej wiedzy.
Złoczyńcą w niniejszej opowieści jest manager wspomnianego Koreańczyka, Noh Dae Chul. Przyszedł on do niego pewnego pięknego dnia i zaproponował rozpoczęcie współpracy. Obiecał, że rozkręci karierę gracza oraz jego kamratów, a Ci w zamian podzielą się zyskami. Nowy manager kupił więc sprzęt, zapewnił chłopakom miejsce do ćwiczenia, a następnie oczekiwał zysków, bo na wszystko wziął solidny kredyt. Kiedy zyski nie nadchodziły odpowiednio szybko postanowił robić zakłady i zachęcał (a może zmuszał?) drużynę do tego, by oddawała specjalnie spotkania, co miało przynosić spore sumki pieniędzy.
"Kiedy pierwszy raz założyliśmy drużynę, powiedziano nam, że AHQ sponsorowało nas pieniędzmi i komputerami. Nie wiedzieliśmy, że oni dali nam sprzęt w zamian za prawa do nazwy drużyny. Nasz manager Noh kłamał i wziął pożyczkę, aby spłacić nasze mieszkanie, wydatki na życie, komputery oraz nasze wypłaty" - pisze Min-Ki na łamach Reddit.
"On planował robić nielegalne zakłady w ramach rozgrywek eSportowych, ustawiać je i odzyskać pieniądze, które pożyczył, jak również zarobić".
Manager zmuszał więc swoich podopiecznych do przegrywania z konkretnymi drużynami. Jeśli natomiast by tego nie zrobili, straszył ich, że zadba o to, aby już nigdy w życiu nie mogli grać. Zostaliby zbanowali z południowokoreańskiego kanału eSportowego, OnGameNet.
Przez jakiś czas wszyscy zgadzali się na układ i mimo niechęci wykonywali polecenia Dae Chul. Ostatecznie jednak chłopaki się zbuntowały, mieli dość, nie chcieli więcej oddawać spotkań. Wtedy manager wyczyścił mieszkanie, sprzedał sprzęt i zniknął. Opisujący sytuację Min-Ki lekko się wówczas załamał i próbował popełnić samobójstwo.
"Dzięki tym wydarzeniom moja profesjonalna kariera dobiegła końca. Ćwiczyłem przez cały rok, a jedyne co czułem to pustka".
W odpowiedzi na oskarżenia, Riot - twórcy League of Legends wystosowali oficjalne oświadczenie.
"Riot Korea jest w kontakcie z KeSPA oraz OnGameNet aby zebrać wszystkie fakty i biorą sprawy bardzo poważnie. Zawsze chronimy naszych graczy i będziemy starali się dowiedzieć co konkretnie się stało i jak możemy pomóc".
Nieciekawie, prawda? Jakieś przemyślenia? Piszcie je poniżej, w komentarzach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler