Ken Levine ogłosił dziś światu co takiego szykuje fanom BioShock Infinite. Na początku miesiąca Internet obiegła wieść o zapowiedzi pierwszego fabularnego dodatku do wyżej wymienionej gry, która miała nastąpić pod koniec lipca.
Materdea @ 30.07.2013, 17:57
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨💻
pc, ps3, xbox 360
Ken Levine ogłosił dziś światu co takiego szykuje fanom BioShock Infinite. Na początku miesiąca Internet obiegła wieść o zapowiedzi pierwszego fabularnego dodatku do wyżej wymienionej gry, która miała nastąpić pod koniec lipca. I sprawdziło się!
Już pod koniec roku winniśmy oczekiwać Burial at Sea - to rozszerzenie, pozwalające w większym stopniu spojrzeć na przedstawiony w podstawce scenariusz, przeniesie nas w głębiny morskiego dna. Do Rapture!
Mamy sylwestrową noc z 1958 na 1959 rok. Dokładnie, to jest przeddzień ataku, w wyniku którego podwodny sen Andrew Rayana zaczął obracał się w ruinę. I równo rok przed "lądowaniem" na Atlantyku Jacka z pierwszej odsłony serii. W wywiadzie udzielonym serwisowi Eurogamer, producent, mówi tak:
"Na początku wcielamy się w Bookera, prywatnego detektywa w Rapture. Siedzisz we własnym biurze i przychodzi do ciebie kobieta. Nie znacie się, ale na razie nie wyjaśniamy szczegółów tej sytuacji. Zawsze staramy się przedstawić graczom historię, której zakończenie ma jakiś sens, lecz nie jest zbyt oczywiste... Lubimy zaciekawiać od samego startu."
Burial at Sea to dwuczęściowe DLC, gdzie najpierw pokierujemy poczynaniami Bookera. Jednak nie tego Bookera znanego z Infinite - co prawda zajmującego się tym samym fachem, aczkolwiek bardziej poukładanego i mającego pomysł na siebie. Femme fatale w tej opowieści gra Elizabeth, bohaterka drugiej części dodatku. Producenci oprócz zarysu fabularnego podrzucili również zwiastun (ociekający klimatem po sam Rów Mariański!) oraz orientacyjną datę premiery - końcówka bieżącego roku. Wiemy na pewno, że wyjdzie na wszystkie platformy docelowe - PC, X360 oraz PS3.
"Nie chcę zdradzać szczegółów, lecz opowieść zabierze naszych bohaterów przez pierwotne Rapture i spotkacie pewne osobistości. Wszystko dzieje się rok przed wydarzeniami, które znamy z oryginalnego BioShocka (...) zanim stali się szaleni. (...) są to postacie mocno zaangażowane w historię."
Za to jeszcze dziś zadebiutuje pierwsze - ogólnie - DLC do BioShock Infinite pt. Clash in the Clouds. Stanowi ono - mówiąc dosadnie - zwykłą zapchajdziurę, bo jak stwierdził Ken:
"(...) Pierwszy dodatek nie jest tak ambitny, jak pozostałe dwa - nawet tak nie twierdzimy - ale właśnie dlatego chcemy ten dodatek wydać 30 lipca i powiedzieć: 'Oto jest, kosztuje pięć dolarów. Nie będziemy z tego robić wielkiej premiery - to tylko zabawa, idźcie pograć.'"
Także i tutaj wcielamy się w Bookera. Tym razem u boku z Elizabeth pokonywać będziemy kolejne fale trudniejszych przeciwników na kilku zmyślnych arenach. Zero angażującej fabuły, zero przerywników filmowych - czysta rozwałka i zabawa. Oprócz klasycznego wyzwania "zabij wszystkich", twórcy pokombinowali i otrzymamy też zadania poboczne (np. korzystaj z określonej broni), a za gotówkę uzyskaną podczas potyczek kupimy grafiki koncepcyjne, fragmenty soundtracku etc. Co jak co, ale ja Burial at Sea wypatruję z oczami jak pięciozłotówki.
Rapture. Miejsce wymarzone dla szaleńców i geniuszy. Gdzie moralność jest pojęciem równie obcym jak światło słoneczne. Miejsce, które udowodniło, że piekło wcale nie musi...
Heh szkoda że tak późno, ciekawe na ile godzin starczy na pewno będzie to duże DLC i takie warto kupować!! a nie jakieś małe pierdółki. JA dopiero teraz zacząłem grać w BI, zwłaszcza ze owe DLC ma być w dwóch częściach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler