Przeterminowane kody Online Pass w grach Electronic Arts

Użytkownicy forum NeoGAF donoszą, że w grze Need for Speed: Hot Pursuit można natrafić na przeterminowane Online Passy, uniemożliwiające grę w sieci.

@ 04.12.2011, 09:49
Kamil "zvarownik" Zwijacz
pc, ps3, xbox 360

Przeterminowane kody Online Pass w grach Electronic Arts

Użytkownicy forum NeoGAF donoszą, że w grze Need for Speed: Hot Pursuit można natrafić na przeterminowane Online Passy, uniemożliwiające grę w sieci.

Redakcja serwisu Joystiq skontaktowała się z Electronic Arts i okazało się, że faktycznie nie jest to żaden błąd w druku, tylko niektóre ich pozycje, a raczej kody zawarte w pudełku, mają termin przydatności spożycia (i psują się szybciej, niż makaron). Przykładowo takie Dragon Age II posiada OP ważne do końca marca 2012 roku. Firma zapewnia jednak, że w przypadku natrafienia na taki egzemplarz wystarczy skontaktować się z działem obsługi i dostanie się nowy kodzik, oczywiście za darmo.

Nie wiem jak Wy, ale ja, kupując grę nie mam ochoty tracić czasu na dzwonienie po ludziach. Przychodzę ze sklepu, wkładam płytkę w konsolę i dobrze się bawię. Podejrzewam, że każda normalna osoba wydając konkretną kasę na dany produkt, chce się od razu nim nacieszyć, a nie bawić się w dryndanie i pisanie maili. Po co robią coś takiego, skoro i tak wymieniają te kody? Nie wiem, być może ktoś niezbyt ogarnięty w swoim hobby, trafi na feralną sztukę i pomyśli, że musi jeszcze kupić dodatkowo przepustkę, przez co EA zarobi kilka dolarów gratis, bo jak pewnie wiecie OP nabywają tylko osoby, które lubują się w grach z drugiej ręki (o ile kod został już wykorzystany przez pierwszego właściciela).

Jak dla mnie słaba zagrywka, jeszcze rozumiem, gdy data ważności upływa po powiedzmy 3, 4 latach, ale rok czasu to zdecydowanie za mało. Wstydzicie się Elektronicy, wstydźcie!

Przeterminowane kody Online Pass w grach Electronic Arts

Sprawdź także:
Need for Speed: Hot Pursuit

Need for Speed: Hot Pursuit

Premiera: 16 listopada 2010
PC, PS3, XBOX 360, WII

Need for Speed: Hot Pursuit to kolejna odsłona, jednej z najpopularniejszych ścigałek na świecie, wydawanych przez firmę Electronic Arts. Produkcją tym razem zajęła się e...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosAlexGames   @   15:22, 04.12.2011
Narzekanie... Support EA to najlepszy support ever. Wszystko można załatwić na Live Cheat z osobą z obsługi. Wymiana takiego kodu to naprawdę nie jest problem. I nie, to nie jest powód, żeby nie lubić EA. Takie coś się zdarza czasami wszystkim. Oni w przeciwieństwie do tej większości nie robią z tego problemu i dają możliwość szybkiego rozwiązania problemu. A piraci? Z czego mają się śmiać? Oni i tak nie dostają Online Pass...
0 kudosguy_fawkes   @   15:38, 04.12.2011
UP: Piraci wcale nie potrzebują Online Pass. Gdyby im zależało na multi, to by po prostu grę kupili.
Najlepszy support? A z drugiej strony najgłupsze wpadki. Przeterminowane kody, DRM-y ograniczające liczbę instalacji do kilku razy (sam padłem tego ofiarą w Crysisie: Warhead), uruchamianie singla w BF3 z poziomu przeglądarki, no i uczepienie się amatorów używek, bo piratom nie mogą zrobić nic - po co to wszystko? To zawsze w jakiś sposób szarga opinię.
Ja EA lubię tylko za jedno: wydawane przez Elektroników gry relatywnie szybko wędrują do Classics.
0 kudosAlexGames   @   16:05, 04.12.2011
Za uruchamianie BF3 winę ponosi DICE AB. I tutaj fakt, skopali podobne cały system. Przeterminowane kody to nie problem jak już pisałem... Może tego trochę jest, ale przynajmniej nie robią takich bajerów jak właściciele APB... O co chodzi z tymi amatorami używek? Co im zrobili?
0 kudosguy_fawkes   @   16:19, 04.12.2011
UP: Pomyśl chwilę - dlaczego wprowadzono Online Pass? Chodziło w nim o uderzenie w graczy kupujących używane egzemplarze gier, bo na nich wydawca też chce zarobić. Piratów w żaden sposób nie może dosięgnąć, bo (póki co) nie ma takich narzędzi, więc czepia się tych, którzy i tak chcą wydać jakiekolwiek pieniądze na jego produkt, a nie zwyczajnie pobrać go z neta. Wyobrażasz sobie odprowadzanie podobnej opłaty do producenta przy zakupie używanego auta? Do inwestora, który wybudował dom dziesiątki lat temu, a ten właśnie ma czwartego właściciela? Do Nike, bo kupiłeś w ciucholandzie używane spodnie? Wybacz, ale ja nie. I w tych dziedzinach czegoś takiego nie ma, bo to czysty absurd.
Jak się za coś płaci i dostaje to do rąk, to można z tym zrobić co się chce. Niestety, zdaniem wydawców nabywasz tylko ograniczone prawo do użytkowania.
0 kudosAlexGames   @   16:50, 04.12.2011
Twoje argumenty pomijają fakt, że producent samochodu bądź deweloper nie tworzą EULA. Drugą sprawą jest to, że nie mają kontroli nad swoim produktem. EA wie kiedy grasz online, wie z jakiej wersji gry i z jakiego passu. Jeśli nie akceptujesz tego, że w niektórych gier nie możesz odsprzedać, to nie instaluj. Jeśli nie akceptujesz, że gra jest od 18 lat, nie instaluj. To twój wybór. Nie będziesz mógł grać online na kupionej od kogoś grze, to nie kupuj... możesz zawsze spiracić. Nie będziesz musiał akceptować EULA...
0 kudosguy_fawkes   @   17:12, 04.12.2011
To jest fakt, ale nie bierze pod uwagę jednego: biernie godzisz się na wszystko, co wymyśli wydawca. Protesty jednostek wiele nie dają, ale gdy zbierze się duża, niezadowolona z czegoś grupa ludzi, jej racje mogą zostać dostrzeżone i spełnione.
Zasada "nasz klient, nasz pan" już dawno, jeśli w ogóle, przestała mieć znaczenie w tej branży. Wnet w tej umowie będzie wyszczególnione w jakich porach masz grać i co dokładnie możesz robić.
EULA to instrument, którym wydawcy lubią się podpierać. Pytanie, czy spełniają wszystkie swoje zobowiązania w niej zawarte? Inna kwestia, że tworzona jest tak, by te ostatnie możliwie ograniczyć.
Zresztą, o tej umowie dla końcowego użytkownika wcale bym tu nie wspomniał - po prostu najbardziej leży mi na sercu, co napisałem wcześniej: niech uprzykrzają życie piratom, a nie graczom, którzy mimo wszystko wolą zapłacić. Chociażby zwykła, ludzka przyzwoitość tego wymaga.
0 kudosDirian   @   18:55, 04.12.2011
Cytat: guy_fawkes
To jest fakt, ale nie bierze pod uwagę jednego: biernie godzisz się na wszystko, co wymyśli wydawca. Protesty jednostek wiele nie dają, ale gdy zbierze się duża, niezadowolona z czegoś grupa ludzi, jej racje mogą zostać dostrzeżone i spełnione.


Jak to miało chociazby miejsce w przypadku braku BF 1943, który miał być dodawany do BF3 na PS3, a EA ostatecznie się wycofało. Gracze zrobili szum, wytoczyli proces, a EA szybko zmieniło zdanie.
0 kudosAlexGames   @   19:07, 04.12.2011
O ile pamiętam resell od zawsze był wbrew EULA większości gier. Natomiast uprzykrzanie życia piratom to nie lad wyzwanie. Zwykłe zcrackowanie gry jest proste aby ominąć SecuROM. W Batmanie AA, koledzy się chwalili, nie zapisuje stanu gry, ale na to na pewno są jakieś fixy. Nadzieja w projekcie Bohemia Interactive z tym całym rozmazywaniem. Problem jest tylko w tym, że nie ma programu, który stworzył człowiek i ktoś inny by go nie złamał.
0 kudosguy_fawkes   @   20:02, 04.12.2011
Dirian przytoczył świetny przykład - w końcu jak się coś obiecuje, to słowa trzeba dotrzymać. I nie godzić się na wszystko tak od razu.

UP: Niemożność zapisu stanu gry w Batmanie wynikała raczej nie z tego, że to pirat, tylko z braku utworzonego profilu w usłudze Live. Bez niego (nawet offline) gra nic nie zapisze. Z tego co pamiętam w Gacku wydawca walczył z piratami za pomocą spotchecka w postaci zablokowania szybowania na pelerynie. Moim zdaniem właśnie w ten sposób powinno się walczyć z "lewusami" - maksymalnie utrudniać im grę. To, że trzeba mieć cracka wie każdy, ale który z nich będzie się spodziewał, że na drodze staniu mu błąd nie do przejścia? Szczęśliwy
Dlatego również popieram pomysł Bohemii i wszystkie studia, które podążą tą drogą.
0 kudosAlexGames   @   20:20, 04.12.2011
Z tego co się orientuję latać było można ^^
Tylko, że w projekcie Bohemii przydałoby się małe "ulepszenie". Np. blurowanie ekranu nie z postępem w grze tylko w 1 lub 2 zadaniu, po 30, 45, 60 minutach grania etc.
0 kudoszvarownik   @   06:16, 05.12.2011
Moim zdaniem właśnie nie. Lepiej żeby ktoś mógł pograć kilka godzin, a pod koniec gry niech się okazuje, że wszystko jest tak zrypane, że nie da się ukończyćSzczęśliwy
0 kudosAlexGames   @   15:49, 05.12.2011
E tam. Dużo gier daje przyjemność z samego grania. Ukończenie to czasami tylko ukoronowanie pracy.
0 kudosguy_fawkes   @   16:59, 05.12.2011
@zvarownik
Fajny, upierdliwy pomysł. Lubię takie. Szczęśliwy Szkoda tylko, że dużej ilości piratów nie zrobi to różnicy - taki to ściągnie, pogra trochę i rzuci w kąt, bo w kolejce czeka do obczajenia już kilka innych, świeżo pobranych hiciorów...
0 kudosAlexGames   @   17:53, 05.12.2011
Dlatego przeciwdziałajmy objawom, a nie chorobie. Chociaż tutaj zły przykład... Amputujmy palec zanim zakażenie przejdzie na całą nogę.
Dodaj Odpowiedź