Twórca Final Fantasy XII krytykuje japoński przemysł gier.

Akitoshi Kawazu, producent wykonawczy Final Fantasy XII i jeden z weteranów Square (brał udział przy pracach nad pierwszą częścią Final Fantasy na NES-a) opowiedział magazynowi Nintendo Power o swoich wątpliwościach, związanych z przyszłością japońskiej branży gier wideo.

@ 01.09.2010, 20:40
Mateusz "Miestwuj" Dorywalski
ps2, ps3, psp, xbox 360, wii, inne


Akitoshi Kawazu, producent wykonawczy Final Fantasy XII i jeden z weteranów Square (brał udział przy pracach nad pierwszą częścią Final Fantasy na NES-a) opowiedział magazynowi Nintendo Power o swoich wątpliwościach, związanych z przyszłością japońskiej branży gier wideo.

"Pomijając dobrze znane tytuły, gry z Japonii spotykają się z coraz mniejszym zainteresowaniem, niezależnie od tego czy są to RPG-i, czy inne gatunki" - stwierdził, wyjaśniając od razu, że jego zdaniem "ma to coś wspólnego ze zdolnościami marketingowymi japońskich wydawców, jak i z samymi grami". O tym jak gry z Kraju Kwitnącej Wiśni są reklamowane na zachodzie opowiadał parę tygodni temu Tomonobu Itagaki (twórca serii Dead or Alive), twierdząc, że jako jeden z nielicznych developerów z tego państwa utrzymuje kontakt z zachodnimi mediami.

Twórca Final Fantasy XII krytykuje japoński przemysł gier.
Tomunobu Itagaki


Wracając jednak do Kawazu, uważa on, że "Technologicznie wyprzedzają nas gry z Zachodu, a poza tym wydaje się, że developerzy tracą pasję, by trzymać się swojej wizji bo są przygnieceni kosztami produkcji i trendami rynkowymi. Developerzy muszą zabierać się za projekty z pewnością i z siłą, by trzymać się swoich pomysłów".

Nawiasem mówiąc, takie wypowiedzi ostatnio padają często z ust twórców gier z ojczyzny Mario. Obok Kawazu czy wspomnianego wyżej Itagakiego głośna stała się wypowiedź Juna Takeuchi z Capcomu, który ogłosił, że jeżeli japoński przemysł growy się nie zmieni, to nie ma dla niego nadzei. O tyle ciekawe, że pisaliśmy o wyliczeniach, z których wynika, że wartość Nintendo jako spółki jest większa niż wszystkich innych producentów gier razem wziętych. Co tu dużo mówić, Niny jest firmą jak najbardziej japońską... Czyżby gigant na glinianych nogach?

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?