Empire of Sin (XBOX One)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Empire of Sin (XBOX One) - recenzja gry


@ 02.12.2020, 10:17
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Od razu po wybraniu naszego gangsterskiego alter-ego trafiamy na ulicę jednej z dzielnic amerykańskiej metropolii. Zabawa rozpoczyna się całkiem rozbudowanym (lecz nadal nietłumaczącym wszystkiego, co jest zdecydowanym minusem) samouczkiem (kiedy ostatni raz widzieliście tłumaczenie „tutoriala”?), dzięki czemu próg wejścia jest znacznie obniżony. Po jego ukończeniu mamy przede wszystkim już swój trzyosobowy, wyjściowy zespół do przejmowania kolejnych melin i zamieniania ich w dochodowe interesy.

Wspomniałem o niewyjaśniającym wszystkich kwestii samouczku nie bez przyczyny. W Empire of Sin bowiem, mimo uproszczenia pewnych mechanik, występuje taka wielość elementów – mimo ich prostoty – że szybko gubimy się pośród tabelek i wykresów. Jestem w stanie nieco winy za ten stan rzeczy zrzucić na karb konsolowej wersji gry, ponieważ kontrolując kursor za pomocą myszy intuicyjnie przychodzi nam klikanie na różnych elementach czy szukanie podpowiedzi poprzez np. najechanie na daną ikonkę. Gałką analogową przeskakujemy między interaktywnymi elementami, które nie zawsze wyglądają na interaktywne i łatwo je zignorować.

U mnie problem wystąpił w przypadku zmiany produkcji alkoholu w danej destylarni – za cholerę nie widziałem żadnej opcji odpowiadającej za modyfikację typu produktu w danej manufakturze. Dopiero przypadkowe odkrycie związane z tym, że mogę przełączać się nawet między symbolami służącymi do filtrowania treści w danej zakładce i naciśnięciu na nich odpowiedniego przycisku (w tym przypadku „A”) spowodowało zmianę oferowanego produktu. Interfejs, choć wizualnie całkiem przejrzysty, pod względem użytkowania go padem jest dosyć toporny i wymaga poprawy.

Rozgrywka w Empire of Sin stanowi, jak już wspomniałem, połączenie elementów z kilku gatunków. Normalnie poruszamy się po dzielnicach Chicago jak np. w Wasteland 3 – swobodnie, z kamerą umieszczoną w rzucie izometrycznym (możemy przełączyć się na siatkę złożoną z kwadratów nałożoną na ulice i skakać między nimi pojedynczymi kliknięciami). Kiedy przychodzi czas na walkę, gdy przejmujemy spelunę (wolną, czyli zamieszkałą przez niezwiązanych z żadnym gangiem przestępców; lub zajętą przez konkurującą grupę) albo ścieramy się z policją na ulicach, zabawa przywdziewa turowe szaty rodem z serii XCOM.


Screeny z Empire of Sin (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?