Podobną monotonię dostrzec można, jeśli chodzi o przeciwników. Początkowo mamy do czynienia głównie z jakimiś małymi robotami, dronami i innymi niewielkich rozmiarów maszynami. Z czasem pojawiają się potężniejsze machiny, a wreszcie też musimy zmierzyć się z innymi ludźmi, także wyposażonymi oczywiście w egzoszkielety. Zróżnicowanie adwersarzy jest niestety małe, a pod względem algorytmów sztucznej inteligencji i postępowania nie powalają. Małe drony mogą zachowywać się idiotycznie, pchając nam się pod ostrza, ludzie natomiast powinni wykazywać się choćby odrobiną pomyślunku. Szkoda, że tak nie jest.
Więcej problemów sprawiają bossowie (szkoda, że jest ich tak mało). Nie jest to jednak spowodowane tym, że dysponują zaawansowanymi algorytmami SI, ale tym, że zadają najczęściej dość znaczne obrażenia, przy okazji posiadając ogromne zasoby punktów życia. Ich pokonanie wiąże się ze znalezieniem odpowiedniej strategii walki. Czasem trzeba skupić się na silnikach, innym razem chodzi o ramiona albo nogi – jest różnie i dlatego zawsze uważnie obserwować należy ataki oraz zachowanie przeciwnika, co nie powinno być problemem dla żadnego fana cyklu Souls.
Pod względem oprawy audio-wizualnej jest całkiem nieźle, choć nie można tu mówić o niczym wyjątkowym. Lokacje są solidnie przygotowane, przeciwnicy dobrze animowani, a tekstury najczęściej pasują do powierzchni, na których je położono. Brakuje natomiast bardziej zaawansowanych efektów specjalnych, szczególnie tych związanych z oświetleniem. Czasem brakuje cieni, czasami dziwnie wyglądają źródła światła itd. Nie jest to niby nic, za co projektantów można by skarcić, ale liczyłem na coś więcej, tym bardziej, że deweloperzy opracowali własny silnik graficzny. Oprawa jest po prostu nierówna. Niektóre obszary wyglądają tak, jakby twórcom zabrakło czasu lub pieniędzy na ich dopieszczenie.
Podsumowując, The Surge to dobra gra akcji z elementami RPG, nawiązująca do cyklu Souls. Studio Deck13 wyniosło sporo doświadczeń z pracy nad The Lords of the Fallen, co widać gołym okiem. Praktycznie pod każdym względem dostrzec da się postępy. Gdyby jeszcze fabuła była bardziej spójna i lepiej przemyślana, a lokacje i oponenci mocniej zróżnicowani... nie zawahałbym się wówczas polecić projekt każdemu fanowi soulsów. Jako że nie wszystko zagrało, mogę jedynie napisać, że w The Surge warto zagrać, choć nie natychmiast. Pamiętajcie o nim przy ewentualnych wyprzedażach.
Dobra |
Grafika: Autorski silnik graficzny FLEDGE generuje całkiem przyjemną oprawę, choć nie bardzo jest co wychwalać. |
Dobry |
Dźwięk: Szkoda, że Warren to niemowa. Efekty i muzyka są w porządku. |
Dobra |
Grywalność: Bawiłem się nieźle. Za dużo tu jednak podobnych lokacji i mało zróżnicowanych przeciwników. |
Świetne |
Pomysł i założenia: System rozczłonkowywania oponentów sprawdza się bardzo dobrze. Ciągłe balansowanie pomiędzy nagrodą i ryzykiem. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Solidny system walki sprawia satysfakcję. |
Słowo na koniec: The Surge to ciekawy przedstawiciel gatunku soulslike. Dobrze, że ktoś wreszcie zdecydował się odejść od fantasy. Szkoda natomiast, że nie wyszło to trochę lepiej. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler