Lords of the Fallen (PS4)

ObserwujMam (24)Gram (9)Ukończone (9)Kupię (5)

Lords of the Fallen (PS4) - recenzja gry


@ 30.10.2014, 22:07
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.


Ataki mamy dwa: lekki oraz ciężki, który dodatkowo możemy "podładować". Co istotne, trzeba je odpowiednio łączyć i zwracać uwagę na to, jak porusza się przeciwnik. Kiedy mamy do czynienia z oponentem powolnym i mocno opancerzonym, warto zrobić unik, a następnie przygrzać mu podładowanym sierpowym. Gdy wróg jest szybszy, lepiej wyprowadzać ciosy wymagające krótszego czasu, a potem unikać jego oręża. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze różne metody wyprowadzania uderzeń, oparte na kombinacjach przycisków; jak również blokowanie. To ostatnie jest szczególnie istotne, kiedy mamy do czynienia z większą grupą niemilców.

Lords of the Fallen (PS4)

Ten całkiem prosty system walki dodatkowo możemy rozbudować o magiczną rękawicę. Przedmiot ten otrzymujemy na początku historii i możemy w dowolnym momencie zakładać go na rękę (zamiast tarczy lub drugiej broni). Rękawica jest magiczna, absorbuje naszą moc i pozwala atakować wrogów. Gadżet ma trzy tryby funkcjonowania. Przełączamy się pomiędzy nimi swobodnie, a każdy posiada inne zalety. Jeden jest skuteczny na pojedynczych przeciwników, inny potrafi wywołać eksplozję, dotykającą nawet większą grupę oponentów. Ponownie istotne jest tutaj skuteczne użytkowanie. Nie da się chaotycznie walczyć, bo rezultaty będą mizerne.

Jakby tego było mało, jest jeszcze magia. Już na samym wstępie mamy do wyboru trzy style zabawy – kleryk, wojownik i łotrzyk. Różnią się one głównie początkowym stanem statystyk oraz poszczególnymi zdolnościami. Te ostatnie, choć nie są jakoś wyjątkowo zróżnicowane, zapewniają pewną wariację rozgrywki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż sami decydujemy o tym, w co chcemy inwestować gromadzone doświadczenie. Lords of the Fallen oferuje w tej kwestii sporo swobody i wszystko zależy od tego, jak rozwijamy protagonistę. Jeśli chodzi o same "zaklęcia", to jest wśród nich m.in. klon odciągający uwagę wrogów, jak i otępienie, które sprawia, że bandzior porusza się bardzo ociężale. Magia, choć jest tutaj jedynie dodatkiem, bardzo pozytywnie wpływa na przebieg potyczek.

Walka, walką, ale na dłuższą metę byłaby ona bardzo nużąca. Twórcy, świadomi takiego stanu rzeczy, uatrakcyjnili zabawę innymi aspektami rozgrywki. Po pierwsze, mamy do czynienia z eksploracją. Mapy są dość sporych rozmiarów i nie od razu mamy dostęp do wszystkich pomieszczeń lub terenów. Warto więc zerkać wszędzie i szukać kluczy, otwierających drzwi. Co jakiś czas natrafiamy także na specjalne punkty kontrolne, które, po aktywowaniu, sprawiają, że w przypadku śmierci zaczniemy dokładnie w nich, a nie na początku. Checkpointy to także miejsce, w którym rozwijamy naszego protagonistę. To tutaj wymieniamy doświadczenie na dwa rodzaje punktów: umiejętności oraz atrybutów. Te pierwsze służą do upgradowania czarów, a drugie pozwalają wpływać m.in. na siłę, zręczność, wytrzymałość, szczęście oraz magię. Każdy atrybut decyduje o czym innym. Dla przykładu siła definiuje to, jakie obrażenia zadajemy, jak potężnym orężem jesteśmy w stanie machać oraz jak dużo ekwipunku potrafimy nieść na naszych barkach. To ostatnie jest szczególnie ważne, albowiem przeciążony heros jest powolny i łatwy do ubicia. Sami musimy decydować czy chcemy poruszać się szybciej i z gracją, czy wolniej, ale zadając większe obrażenia.

Wracając do punktów kontrolnych, rozstawiono je tak, że zawsze w sumie mamy w okolicy jeden z nich. Nie oznacza to jednak, że trzeba z nich korzystać. Jeśli nie zdecydujemy się "spieniężyć" naszego doświadczenia, to otrzymamy premię. Każdy zabity bandzior zwiększa specjalny mnożnik, definiujący poziom doświadczenia otrzymywanego za poszczególne zabójstwa. Czyli, przykładowo, ubicie pierwszego wroga to mnożnik 1.00, ale już za dziesiątego dostaniemy 1.10 x standardowa liczba punktów. Im dłużej walczymy i zabijamy, bez zamiany doświadczenia na dwa wspomniane rodzaje punktów, tym więcej expa ląduje na naszym koncie, co stanowi świetną zachętę, aby ryzykować.

Lords of the Fallen (PS4)

Czasem niestety owe ryzyko kończy się zgonem, nie oznacza to jednak całkowitej utraty zdobytego doświadczenia. Można na dwa sposoby je odzyskać. Albo za sprawą specjalnego kryształu, albo po prostu biegnąc w stronę pozostałego po nas "ducha" i pochłaniając go. Kryształ jest jednorazowego użytku i trzeba go znaleźć. Druga metoda jest darmowa, ale niestety niebezpieczna, bo w momencie naszej śmierci wszyscy przeciwnicy się odradzają i musimy po raz kolejny się z nimi zmierzyć. Jakby tego było mało, doświadczenie przechowywane w "duchu" maleje wraz z upływem czasu. Jeśli się nie pospieszymy, możemy sporo go stracić.


Screeny z Lords of the Fallen (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   07:26, 03.11.2014
To elitarności jest multiplayer, gdzie się przeciwnicy wznoszą na wyżyny swoich umiejętności by być lepszym od pozostałych.
Lubię takie klimaty jak w LOTF, widoczki piękne ale jeśli już łatwy poziom ma mi stawiać problem, to niestety będę musiał podziękować.
0 kudosJackieR3   @   08:03, 03.11.2014
Gdyby seria Dark Souls nie była taka "elitarna" to czy zyskałaby taki poklask i szacunek graczy?Myślę że nie.Byłoby o niej mniej głośno a CI Games nie wzorowałoby się na niej tworząc LOTF.Tak sądzę.A dowartościowywanie się?Myślę że czym innym jest np.jak anorektyczny młodzieniec czuje się wielki w 5 sekund kładąc trupem 20-tu przeciwników a z drugiej strony ktoś się cieszy bo dokonał prawie niemożliwego ubijając po 50-tej próbie upierdliwca w DS.I to drugie rozumiem i podziwiam.I niech ma tę swoją "elitarność".A jak już wspomniałem na rynku jest tyle gier które przechodzą się same że naprawdę nie ma co biadolić że jest tych kilka bardziej wymagających.
Zresztą Shuwi,może nie jest tak źle na łatwym w LOTF.Trzeba poczekać aż gra stanieje i spróbować.
0 kudosshuwar   @   08:06, 03.11.2014
No może nie będzie tak źle.
W TESO ktoś ostatnio mnie na chacie podziwiał, za to jak mi świetnie walka grupowa idzie Uśmiech Dumny
Nie chciałbym jedynie poświęcić grze dajmy na to tydzień by po 7 dniach zablokować się na jakimś mega hiper bossie Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   08:15, 03.11.2014
Cytat: shuwar
Nie chciałbym jedynie poświęcić grze dajmy na to tydzień by po 7 dniach zablokować się na jakimś mega hiper bossie

Znam ten ból.Zdarzało mi się nawet korzystać z kodów czy trainerów w takiej sytuacji po czym......przyjemność z grania szlag trafiał. Zawstydzony
0 kudosshuwar   @   08:46, 03.11.2014
W takich sytuacjach rzeczywiście sięgam po trainery, ale przyjemność wcale szlak nie trafia. Ot po rozwiązaniu problemu trainer wyłączam.
0 kudosCortigo   @   23:19, 03.11.2014
Jeśli chodzi o moją opinię to ocena jak najbardziej pasuje do tej gry. Tutaj nie ma co ukrywać CI Games i Deck 13 postarało się i zrobili świetną grę. Czekałem na tą produkcję oj długo i jak już wyszła śmiało mogę powiedzieć że sprostała moim oczekiwaniom. Gra jest trudna i tu nie mogę powiedzieć inaczej (pro-playerem nie jestem), bo jak by nie było to sporo razy umieram czy to w podejściach do bosów czy też w walce z normalnymi potworami. Jedno jest pewno LotF ma świetną oprawę graficzną i ciekawy system walki.
0 kudosDante41k   @   22:18, 04.11.2014
Dzisiaj pobrało mi jakiegoś patcha po którym o dziwo gra zaczyna się sypać. Freezy, jakieś cyrki ogólnie. Niedobrze.
0 kudosfelek111   @   07:04, 06.11.2014
Tu nie chodzi o biadolenie, ze gry są trudne,. Tylko o to by zrobić grę taką aby dali radę grać w nią wszyscy. Nie tylko nieliczna garstka hardcorów. Tym bardziej ,że to gra robiona przez Polaków. Dobrych polskich gier jak na lekarstwo, a tutaj jeszcze bardziej ograniczono grono odbiorców. Potem będzie narzekanie, że znowu polska gra sprzedana w małej liczbie egzemplarzy. I jak zwykle wina tylko i wyłącznie piractwa.
0 kudosJackieR3   @   07:21, 06.11.2014
No nie wiem jak tam sprzedawały się Dark Souls ale na pewno klapy nie zrobiły pomimo tzw.zawężenia grupy odbiorców.A i LOTF jak widzę wywołał małe poruszenie wśród naszej społeczności graczy. Uśmiech
0 kudosFox46   @   00:52, 07.11.2014
Cytat: shuwar
To elitarności jest multiplayer,


Tutaj się bardzo mylisz bo w Demon Soulsie czy Dark Soulsie jakoś MP był zepchnięty na dalszy plan podobnie w Demonie . Wiec głównym aspektem na pewno tutaj nie jest multiplayer, a samo podejście do gatunku RPG które jest po prostu inne.
0 kudospawelecki96   @   01:01, 16.02.2015
Cytat: felek111
Tu nie chodzi o biadolenie, ze gry są trudne,. Tylko o to by zrobić grę taką aby dali radę grać w nią wszyscy. Nie tylko nieliczna garstka hardcorów.
Zabawię się w archeologa, chociaż nie wiem czy ktoś to po takim czasie przeczyta Dumny

Po pierwsze - a dlaczego twórca ma zmieniać swoją wizję tylko dlatego, że jeden z drugim powie "za trudne, nie gram"? Pomysł na grę był jasno określony, ona od początku do końca miała być taka a a nie inna i nie ma żadnych kompromisów (całe szczęście).

Po drugie - Lords of the Fallen to gra w którą może zagrać każdy. I każdy jest w stanie tą grę ukończyć. Wystarczy tylko cierpliwość, jako-takie obycie z wybranym kontrolerem (po 14 godzinach grania na padzie uważam że nie ma nic wygodniejszego, ale ponoć klawiatura+mycha też da się komfortowo szarpać), chęć uczenia się na własnych błędach i nie poddawanie się. Jeżeli ktoś prze ślepo przed siebie i nie myśli co robi to wiadomo, że długo się nie pobawi, ale jeśli pomyśli choć chwilę co jest nie tak i zmieni swoje podejście to dalej idzie już z górki. Jak to powiedział o "Dark Souls" pewien popularny youtuber "to niesamowite, jak sam sobie utrudniasz tą grę, bo jesteś idiotą". Jak dla mnie idealne podsumowanie zarówno "Dark Souls", jak i teraz "Lords of the Fallen".

I mówi to człowiek, który jest w stanie policzyć na palcach jednej ręki gry, które przeszedł na poziomie wyższym niż normalny Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   07:59, 16.02.2015
Cytat: pawelecki96
Po drugie - Lords of the Fallen to gra w którą może zagrać każdy. I każdy jest w stanie tą grę ukończyć.

Tym bardziej że podobno łatwiejsza od DS. Uśmiech
Cytat: pawelecki96
Jak to powiedział o "Dark Souls" pewien popularny youtuber "to niesamowite, jak sam sobie utrudniasz tą grę, bo jesteś idiotą". Jak dla mnie idealne podsumowanie zarówno "Dark Souls", jak i teraz "Lords of the Fallen"

Święte słowa nawet biorąc pod uwagę że zaliczam się do idiotów. Zawstydzony Oczywiście mam cichą nadzieję że mój idiotyzm bierze się raczej z lenistwa niż z ograniczeń mózgowych. Szczęśliwy Jak i większości graczy.
0 kudospawelecki96   @   16:31, 16.02.2015
Cytat: JackieR3
Tym bardziej że podobno łatwiejsza od DS. Uśmiech
Trudno mi się wypowiedzieć, bo w DS grałem tankiem, w LotF gram łotrzykiem (czyli w DS trochę mi pomagały statystyki, a tutaj muszę gimnastykować refleks szachisty), ale rzeczywiście ta druga gra wydaje mi się łatwiejsza.
Cytat: JackieR3
Święte słowa nawet biorąc pod uwagę że zaliczam się do idiotów. Zawstydzony
Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy kto w DS spędził te 50-60 godzin chociaż kilka razy zwyzywał się od debili, kretynów i kilku gorszych Puszcza oko Sam nie zliczę ile razy przepuściłem okrągłą sumkę dusz bo zwaliłem się w przepaść robiąc unik Zawstydzony (tutaj warto zauważyć, że w LotF nie da się wpaść przepaść, niewidzialna ściana nie pozwala przeskoczyć granic mostów/gzymsów).
0 kudosRafaelGaidenX   @   14:01, 24.09.2015
Po zdobyciu platyny w tej grze moją ocene widze tak :

MINUSY
-Bossowie małych rozmiarow, po za 1
-Powtarzalność lokacji
-Grafika nie robi wrazenia , czasem jak kamere sobie nastawisz w pewne miejsca

PLUSY
-Udana podroba DARK SOUL
-Takze dla niedzielnych graczy
0 kudosfrycek88   @   06:29, 20.05.2019
Gdyby nie kamera i problemy z responsywnością sterowania gra była by bardzo fajna.
Dodaj Odpowiedź