Alan Wake II (PC)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (2)Kupię (3)

Alan Wake II (PC) - recenzja gry


@ 03.11.2023, 00:35
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jak wspomniałem na początku, bohaterów w Alan Wake II mamy dwóch. Tytułowy protagonista walczy w Leżu Mroku, a Saga Anderson, agentka FBI, stara się rozwiązać zagadkę seryjnych morderstw. W tym celu przybywa do Bright Falls i zaczyna prowadzić dochodzenie. Szybko okazuje się oczywiście, że nic nie jest tu takie, jak się początkowo wydaje. Wątek fabularny z kobietą jest zagmatwany i rozbudowany. Po pierwsze, zajmujemy się dziwnymi kultystami oraz morderstwem. Po drugie, nie wiemy jakim cudem na stronach manuskryptu znajdują się wydarzenia, z którymi Saga dopiero będzie miała do czynienia. Po trzecie, mieszkańcy miasta zdają się sporo wiedzieć na nasz temat, a my sami nie mamy pojęcia jak to jest możliwe. Po czwarte, opowieści Sagi i Alana nakładają się na siebie. Wątki wzajemnie się uzupełniają i przeplatają. Zostały one też przygotowane tak, że nie musimy ich wykonywać w jakiejś konkretnej kolejności. Samodzielnie decydujemy którym bohaterem gramy, choć oczywiście do poznania całej historii trzeba przejść oba scenariusze.

Wracając do Sagi, rozgrywka jej poświęcona to przede wszystkim śledztwo dotyczące morderstw oraz kultystów. Poruszamy się więc pomiędzy rozmaitymi obszarami dookoła Bright Falls, gromadzimy dowody i rozmawiamy z napotkanymi postaciami. Gdy wiemy wystarczająco dużo, zerkamy do miejsca zwanego Mind Place. To swoiste sanktuarium, w którym Saga jest w stanie odpowiednio poukładać pozyskane informacje (na specjalnej tablicy śledztw), a także prowadzić profilowanie kluczowych dla swoich spraw postaci. Wszystko to robimy w towarzystwie wyśmienitej ścieżki dźwiękowej – pod warunkiem, że skorzystamy z radia, które także w naszym sanktuarium się znajduje. Mind Place oraz sposób prowadzenia dochodzenia przygotowano naprawdę bardzo dobrze, choć mam wrażenie, że czasem nieco na ślepo musiałem przydzielać strzępki informacji do poszczególnych wątków na tablicy. Nie zawsze były one odpowiednio jasne, ale możliwe, że to tylko subiektywne odczucie.

Popychanie opowieści do przodu wymaga układania pozyskanych informacji, ale na szczęście nie jest tak, że mamy do czynienia z jakimś symulatorem śledczego. Saga Anderson także jest odpowiednio wyposażona i nie ma oporów, jeśli chodzi o korzystanie z broni. Tym bardziej, że kultyści szybko wpadają na jej trop i postanawiają ukrócić dochodzenie. Pisząc ukrócić mam oczywiście na myśli zlikwidować naszą niebywale zaradną agentkę. Saga potrafi się jednak bronić, a deweloperzy oddali w jej ręce latarkę (do odpychania mroku), jak również kilka rodzajów broni. Podobnie, jak w przypadku Alana, mamy m.in. pistolet, jakieś race oraz granaty błyskowe. Z wszystkiego tego regularnie musimy korzystać, albowiem kultyści często będą próbowali nas dopaść. W miarę postępów, będziemy też rozwijać oręż, by finalnie coraz skuteczniej pozbywać się napotkanych przeciwników.

Niezależnie od tego, którym bohaterem będziecie grać, przygotujcie się na prawdziwie klimatyczną i dopracowaną opowieść, która powinna Wam wystarczyć na mniej więcej 20 godzin. Co ważne, czas ten można nieco wydłużyć, jeśli postanowicie zajrzeć w każdy kąt i każdą dziurę. Warto to oczywiście robić, albowiem w wielu z pozoru ukrytych obszarach znajdujemy słowa mocy, tudzież specjalne śniadaniówki, dzięki którym poprawiamy możliwości protagonistów. Czasem pozyskujemy też w ten sposób strzępki informacji, które może nie są konieczne do dalszego poznawania opowieści, za to całkiem fajnie ją uzupełniają. Dlatego zachęcam do eksploracji, mimo że często jest ona nerwowa.

Scenariusz oraz sposób prezentacji go w Alan Wake II to prawdopodobnie najważniejszy i najlepiej zrealizowany element gry. Wielu osobom może się wydawać, że najwięcej robi tu udźwiękowienie oraz oprawa wizualna. Faktycznie technicznie mamy do czynienia z prawdziwie next-genowym doświadczeniem, o czym za moment, ale jak dla mnie najistotniejsza jest opowieść i to, jak jest pokazywana. Genialna narracja, wstawki ze stron powieści, rozmowy pomiędzy postaciami, profilowanie Sagi, dziwne obrazy pojawiające się znikąd… wszystko jest przemyślane. Niczego nie wrzucano na siłę. Początkowo niełatwo ogarnąć umysłem to, co się dzieje na ekranie, ale z czasem historia zaczyna nabierać sensu, a wydarzenia przyspieszają, by doprowadzić gracza do naprawdę zaskakującego finału. Bałem się trochę, że końcówka będzie przekombinowana, ale na szczęście taka nie jest. Wszystko ma sens, choć chwilę trzeba poświęcić na to, by zebrać myśli.


Screeny z Alan Wake II (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?