Company of Heroes 3 (PC)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (4)

Company of Heroes 3 (PC) - recenzja gry


@ 13.03.2023, 10:08
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Przyczepić można się też do czasu przeliczania tur w dalszych etapach kampanii Company of Heroes 3 – trwa to nieco zbyt długo na szybkim komputerze, więc jeśli planujecie grać na sprzęcie sprzed kilku lat, to będziecie musieli uzbroić się w cierpliwość. Być może kolejne patche nieco skrócą to oczekiwanie, ale póki co można pomarudzić.

Jeśli chodzi o bitwy w czasie rzeczywistym to nie różnią się one zbytnio od poprzednich odsłon – jest tylko jeden istotny szczegół, a zarazem druga z ważniejszych nowości. Jest to taktyczna pauza, która pozwala nam w spokoju zaplanować działania. Możemy aktywować ją w każdym momencie i utrzymać dowolnie długo. To spore uproszczenie rozgrywki, ale zarazem uczynienie jej bardziej przystępną.

Starcia w trybie rzeczywistym poza tym to klasyka RTS-ów – budujemy bazę, rekrutujemy kolejne jednostki i ruszamy na wymianę ognia z przeciwnikiem. W trakcie walk korzystamy z piechoty, dział przeciwpancernych, czołgów czy lotnictwa. Jak to na wojnie, na ekranie dzieje się naprawdę sporo i trzeba się sporo nakombinować by odnieść sukces – szczególnie na wyższych poziomach trudności. Czasami wręcz dość trudno się połapać co gdzie się dzieje, poniekąd za sprawą ograniczonego pola widzenia – deweloperzy nieco przesadzili z brakiem możliwości większego oddalenia kamery.

W trakcie bitew korzystamy m.in. z ukształtowania terenu, możemy też kryć się za budynkami, korzystać z rozmaitych osłon, itp. Tutaj Company of Heroes 3 nie zawodzi i starcia rzeczywiście są satysfakcjonujące, szczególnie gdy walczymy o jakiś ważniejszy fabularnie cel, niż tylko kawałek pola na mapie.

 Nie wszystko jest jednak perfekcyjnie dopracowane – SI przeciwników pozostawia trochę do życzenia i bardziej przypominają oni przyklejone do osłon manekiny, niż żywych żołnierzy. Niezbyt dobrze działa też system hitboxów – czasami gdy trafimy z działa przeciwpancernego w lepiej uzbrojony przód czołgu, gra rejestruje to jako trafienie w bok. Nie sposób nie wspomnieć też o problemach z pokonywaniem przeszkód przez nasze jednostki. W niektórych misjach musimy zająć po drodze wiele kolejnych, oddalonych od siebie punktów, gdzie po drodze są różne murki, zasieki, itp. Na których nasze oddziały wręcz uwielbiają się blokować, zamiast je prosto ominąć przechodząc po prostu obok. Jest to szczególnie upierdliwe w momencie gdy próbujemy przemieścić więcej jednostek, z wyszczególnieniem powolnych czołgów. Koniec końców gra jest jednak grywalna, ale po tak doświadczonych deweloperach jak studio Relic oczekiwałoby się zdecydowanie bardziej dopracowanego produktu.

Druga z oddanych w nasze ręce kampanii toczy się w Afryce Północnej i wcielamy się tutaj w Deutsches Afrikakorps, czyli drugą stronę konfliktu. Tutaj otrzymujemy jednak klasyczny liniowy wątek, bez taktycznej mapy z włoskiej kampanii. Po prostu wypełniamy kolejne misje i jak po sznurku dążymy do celu. Trochę dziwne rozwiązanie, gdy w jednej kampanii operujemy na turowej mapie, a w drugiej tego nie ma, ale być może twórcom zabrakło budżetu (bo czasu raczej mieli wystarczająco – CoH 2 debiutowało 10 lat temu!), w efekcie otrzymaliśmy prostszą rozgrywkę. Emocji jest jakby nieco mniej, ale z drugiej strony wątek wydaje się bardziej intensywny i może być dobrą alternatywą dla osób zmęczonych podejmowaniem natłoku decyzji w kampanii włoskiej.


Screeny z Company of Heroes 3 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?