Mapa również uległa zmianie, bowiem poruszamy się teraz także przez miasta czy klasztory, co trzeba było odpowiednio ukazać. Bez problemu można rozróżnić jaki typ reprezentuje dany kawałek prowincji. Wizualnie również działa ona inaczej, choć według mnie na gorsze. Otóż nie ma już widoku terenu, a domyślny stanowi tzw. realms, który potrafi być dość problemowy z dwóch powodów. Po pierwsze, nie ukazuje inaczej granic pomiędzy ziemiami należącymi do tego samego kraju, a innego. Po drugie, stopień tytułu zależy od zbliżenia, a przy maksymalnym zoomie znikają nawet nazwy prowincji. Rozwiązanie według mnie dziwne oraz bardzo nieintuicyjne.
O wiele lepiej przedstawia się sytuacja z interfejsem. Został rozbity i uproszczony względem poprzedniczki co oznacza mniej klikania w celu znalezienia konkretnej opcji. Nie ma już okna posiadającego więcej niż 2 zakładki, a w CK 2 upychanie ich po 4-5 było normą. Bolą mnie tylko trochę 2 pierdoły. Otóż zniknął log pozwalający śledzić wydarzenia ze świata (nadal pozostały powiadomienia po prawej), a do tego po raz pierwszy od wielu lat nie uświadczymy playera muzyki.
Sama oprawa dźwiękowa jest poprawna, choć muzyka pozostawia sporo do życzenia. W większości są to zremiksowane, stare utwory, ale strasznie powolne, co momentami powodowało u mnie senność. Nie wiem kto wpadł na pomysł, aby dać tak nudne kawałki do powolnej gry strategicznej.
Na koniec zostawiłem prawdziwe mięsko. Podobnie jak WSZYSTKIE tytuły spod szyldu Szwedów, Crusader Kings III oferuje pełne wsparcie dla modów. Mało tego, narzędzia modderskie udostępniono jeszcze przed premierą gry i jakie było moje zdumienie, kiedy już pierwszego dnia premiery wysypał się szereg modyfikacji, od nowych utworów, przez ubrania dla władców, po modyfikacje samej mechaniki. Pojawiła się już nawet wczesna wersja konwersji znanej z poprzedniej odsłony pt Prince of Darkness przenoszącej nas do uniwersum Świata Mroku. Nawet przez chwilę ją ograłem, ale to jest temat na zupełnie inny cykl. Nie ma jednak wątpliwości co do ogromnego wsparcia dla społeczności, która stanowi potężny motor napędowy serii.
Podsumowując, poza drobnymi potknięciami mamy do czynienia z dziedzicem godnym złotego tronu serii Crusader Kings. Produkcja oferuje nie tylko sporą zawartość w dniu premiery, ale także ulepsza to, co już było dobre. Wisienkę na torcie stanowi pełne wsparcie dla twórców modów, którzy nigdy nie zawodzą oraz stanowią bardzo istotny element rozwoju gier Paradoxu. Każdy fan wie, że to nie mody są dla tej gry, ale to gra jest dla modów. Kupujcie w ciemno, nawet jeśli jeszcze nie słyszeliście o marce. Moim zdaniem to bardzo mocny kandydat na pecetową grę roku.
Świetna |
Grafika: Bardzo dobre modele postaci i przyjemny dla oka wygląd mapy. Czego chcieć więcej od tytułu od tego typu? |
Słaby |
Dźwięk: Dźwięki po prostu poprawne, ale przesadnie ślamazarna muzyka strasznie psuje odbiór |
Genialna |
Grywalność: Król nadal jest królem. Mało gier potrafi tak wciągnąć na wiele godzin. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Nie ma to jak zabić swojego słabego pierworodnego na korzyść młodszego geniusza, zjeść papieża, a następnie rozbić Bizancjum. Tutaj każda rozgrywka to osobna historia. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Możliwości interakcji jest od groma, a ogranicza nas głownie pomysłowość. Dla odpowiednio ambitnego władcy nawet najbardziej absurdalny cel pozostaje w zasięgu ręki. |
Słowo na koniec: Crusaders Kings II to nie był pojedynczy fenomen. Najnowsza odsłona to prawdziwy majstersztyk, który zostanie zapamiętany na długie lata. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler