Battlefield: Bad Company 2 (PC)

ObserwujMam (535)Gram (257)Ukończone (353)Kupię (91)

Battlefield: Bad Company 2 (PC) - recenzja gry


@ 06.03.2010, 13:53
Wojciech "Raaistlin" Onyśków



Skoro już przy intensywności jesteśmy – akcja nie zwalnia tu choćby na chwilę, co oczywiście daje niesamowitą radochę. Przechodząc kampanię po raz pierwszy, nie mogłem się nadziwić, ileż to różnorakich elementów twórcy zdołali umieścić w owych dwunastu etapach. Mamy tu zwykłe, piesze wędrówki przeplatane intensywną wymianą ognia, eliminowanie patroli w wiosce przy uderzeniu pioruna, który skutecznie zagłusza wystrzał, rejs łódką po krętych rzekach Ameryki Południowej, szturmowanie wioski przy pomocy czołgu, rajd po zaśnieżonych drogach w towarzystwie salw granatników, emocjonujący lot helikopterem, przy jednoczesnym wysłuchiwaniu zabawnych komentarzy towarzyszy… Myślę, że ze spokojem mógłbym wymienić drugie tyle atrakcji upchniętych w 6 godzinach emocjonującej rozwałki. Autorzy pokusili się również o dodanie cut-scenek, które w genialny sposób generują klimat i pozwalają graczowi zżyć się z wirtualną grupą. To się chwali!

Skoro już przy cut-scenkach jesteśmy, warto trochę napisać o ogólnej specyfice klimatu. Ten jest dość luźny, pomimo tego, iż ratujemy świat. Wystrzeżono się niepotrzebnego patosu, który w produkcji konkurencji (sami sobie dopowiedzcie jakiej) występował w ilościach nie do przełknięcia. Zamiast tego, możemy zasmakować szeroko pojętego humoru, budowanego przez wypowiedzi naszych towarzyszy. Przez owe 6 godzin gry dość często parskałem śmiechem i cieszyłem się do monitora – wszystko dzięki lekkiemu podejściu do sprawy. Bo jak inaczej wytłumaczyć hipisa pacyfistę w roli pilota śmigłowca bojowego czy motywowanie ratowania świata ocaleniem ukochanych cheerleaderek? Tego typu smaczków jest w Bad Company 2 naprawdę sporo, nie zabrakło również prztyczków w nos konkurencji. Uważni i obeznani w temacie gracze z pewnością wyłapią sentencje dość perfidnie ośmieszające Modern Warfare 2. Ot chociażby zdanie wypowiedziane przez Sweetwater’a, wyrażające niechęć do oddziałów specjalnych: „oddziały specjalne z pedalskimi kardiomonitorami”, dość dosadnie nawiązuje do misji mocno promowanej przez Infinity Ward. W pewnym momencie nasza grupa urządza sobie wyścig na quadach. Po dojechaniu na miejsce przeznaczenia, jeden z kompanów stwierdza, iż na skuterze śnieżnym poszłoby mu lepiej, na co dostaje ripostę: „Skutery śnieżne są dla mięczaków”. Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń zupełnie przypadkowe :).

Battlefield: Bad Company 2 (PC)

To, że tryb single jest świetny, zdążyliście już zauważyć. Pragnę jednak przypomnieć, iż seria Battlefield to przede wszystkim zmagania sieciowe i to one stanowią lwią część programu. Nie inaczej jest w przypadku Bad Company 2. Tak po prawdzie, historia opowiedziana w trybie dla jednego gracza to najzwyklejszy w świece pretekst, tłumaczący wojnę totalną między Rosją a Stanami Zjednoczonymi (dość skrzętnie wpleciony, trzeba przyznać). Wybierając potyczki sieciowe, mamy do dyspozycji cztery tryby. Znany z bety „Rush” polega na niszczeniu bądź obronie specjalnych skrzynek, rozmieszczonych na mapie. Po ich destrukcji działania wojenne przenoszą się do następnej części lokacji, co sprawia wrażenie realnej zmiany linii frontu. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak dużo radości sprawia wgryzanie się w teren przeciwnika, wykorzystując do tego celu wszelkie możliwe środki. Bardzo popularny jest również tryb „Conquest”, który polega na kontrolowaniu wyznaczonych lokacji, nie dopuszczając do ich przejęcia przez przeciwnika. Zabawa jest o tyle ciekawa, iż nie ma tu wyraźnej linii frontu, a walki są toczone na praktycznie każdym skrawku mapki, co daje pole do popisu zorganizowanym grupom przyjaciół. Pozostałe dwa tryby to Team Deathmatch (cztery przeciwne drużyny po czterech graczy każda) oraz specjalna wersja Rush, w której bierze udział jedynie 8 osób. Jest więc zatem w czym wybierać, warto dodatkowo wspomnieć, iż każdą potyczkę można rozegrać w specjalnym trybie „hardcore”, który eliminuje podstawowy HUD i sprawia, że pociski są bardziej śmiercionośne. Jednym słowem - to, co tygryski lubią najbardziej!


Screeny z Battlefield: Bad Company 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosAlexGames   @   17:25, 18.10.2011
@Martinezz123
Po 1,2,3 ode mnie Szczęśliwy
Po 1: To nie CoD, gdzie nie tylko każdy krzaczek daje schronienie, ale gdzie gra jest arcadowa. Twórcy BF cały czas brną w symulację pola walki z perspektywy 1 osoby.
Po 2: W grze na pewno, a na świecie zapewne, nie występuje takie coś jak AK44
Po 3: Na pewno nie da się zabić kogoś strzelając przez ścianę budynku, chyba, że jest z blachy lub drewna. Poza tym zbrojony beton... żelbetu nie używa się do stawiania normalnych domów, jakie są w BC2.
Po 4: Wiesz ile podniecenia wywoływało to, że budynek się zapada w BC2? Wiesz ile podniecenia wywołuje zapadający się wieżowiec z BF3?
0 kudosMartinezz123   @   01:02, 19.10.2011
Ooo. Widzę, że temat żywy.
@AlexGames
1. Tu akurat nawet betonowe płyty nie dają żadnego schronienia. Wyobraź sobie to w rzeczywistości.
2. No i cóż że w pośpiechu napisałem 4 a nie 7?? Takie ważne?
3. Rozjaśnijmy to: O żelbetonie nie mówiłem w kontekście domów tylko tych betonowych osłon. ściany domów nie wiem z czego są zrobione ale najwyraźniej nie z cegieł. Z drewna też nie. Najprawdopodobniej ze styropianu.
4. Podniecenie niepodniecenie... Wiesz ile głupot podnieca 14 latki w grach?
Ta owszem mi też na początku podobało się to że ściany domów można rozwalić. Byłaby to fajna nowość gdyby była dobrze zrobiona jednak niestety... została totalnie spartaczona.

Napiszę to co napisałem wyżej jeszsze raz, bez emocji (wczoraj mnie szlag trafiał po fafnastej próbie przejścia tego samego kilkunastosekundowego fragmentu).

1. Grube betonowe osłony ZNIKAJA pod wpływem ostrzału z karabinu. Nie obłupują się na brzegach nie ustępują pod wpływem ostrzału grubokalibrowymi pociskami - po prostu rozpadają się jak styropian tylko dlatego, że jakiś niedorosły programista tak sobie wyobrażał realizm.
2. ściany budynków znikają (CAŁE!! Sic!) Pod wpływem ostrzału z ręcznych wyrzutni. Co to ma wspólnego z realizmem? NIC. Popatrzcie sobie w CNN jak wyglądają budynki po wybuchu kolesia samobójcy albo po walnięciu w nie z ręcznej wyrzutni. SCIANY SA CALE a demolka w środku. żeby rozwalić ścianę trzeba większego kalibru niestety. Już nie mówię że i wtedy ona nie zniknie ani cała ani w połowie. No chyba że zrzucisz paręset kilo z samolotu.
3. Ja nie mówiłem, że stoję na środku i palę fajki. Mówiłem że pomimo schowania się za ścianą budynku (chwilowo CAŁĄ) i tak dostaję obrażenia bo engine oblicza jakieś piksele przestrzeni przez które zygzakiem dostają się do mnie pociski. Mogę nawet nie wyglądać na zewnątrz a on i tak pokazuje mi że obrywam I TO OD TYŁU! Czyli od strony gdzie spokojnie sobie siedzą moi kompani.

Takie postawienie spraw na głowie nie ma nic wspólnego z realizmem.
Jest śmieszną imitacją realizmu. Rozwalającym w swej nieudolności wyobrażeniem niedorosłego kodera na temat tego jak wygląda "ten okropny okropmny chaos wojny". No akurat tak nie wygląda.

I jeszcze na koniec. Najważniejsze. Bo akurat nie realność bądź nierealność ma tu znaczenie a GRYWALNOSC.
Jeśli na normalnym poziomie trudności JA, który nie mam żadnych problemów od dobrych 10 lat z grami FPP (często się nudzę bawiąc się w head shoty) nie jestem w stanie przetrwać 20 sekund, to znaczy że gra jest źle zbalansowana. Nieudolnie wyważona. Fajansiarsko przerysowana w stronę rozpadania się wszystkiego żeby pokazać jaki to fajny mamy engine.
I dlatego wkurw człowieka bierze.
Tyle.
0 kudosdabi132   @   13:07, 19.10.2011
UP: Tu wina nie leży po stronie gry lecz po Twojej, gdyż źle podchodzisz do niej... Żadna ściana czy element betonowy nie zapewni Ci tu schronienia. Najlepszymi osłonami są tu te wanny, które leżą albo stoją... Jeśli taka gra Cię denerwuje to co powiesz grając w Arme, gdzie jeden strzał kończy życie naszego wojaka? I gdzie pociski nie latają prosto po linii bo istnieje grawitacja... Też powiesz że gra jest gówniana bo jest realistyczna? Jeśli chodzi o te ściany budynków to nie wiem gdzie Ty zauważyłeś tam, że są zrobione ze styropianu. Ja już tyle razy przeszedłem ta grę na najtrudniejszym poziomie i nigdy nie miałem problemów, takich jak Ty opowiadasz.
0 kudosAlexGames   @   13:12, 19.10.2011
1.) Dają, muszą dawać. Ja grałem sobie dużo w multi, trochę w singla i nie miałem problemu ze ścianami.
2.) Nie, w sumie nie ma. Ale z drugiej strony w singlu nie ma takiej broni jak AK-47/74
3.) To nie żelbeton tylko żelbet lub żelazobeton.

~~~~

1.) Nie chciałbym źle oceniać, ale jeśli nie masz pirata to zpatchuj grę. Jeśli jakiś małolat programista prawuje w DICE, to na pewno ktoś to zauważył i poprawił. Musiał, bo ja nie mam problemu jak już wspominałem.
2.) To o czym ty piszesz potrafi zrobić tylko specjalny rodzaj pocisku kumulacyjnego służący do penetracji ścian o małej grubości rozwijany obecnie przez Saab-Bofors Dynamics. Wątpię aby były używane w BC2, a poza tym nawet jeśli, to może ich używać tylko M136 AT-4.

~~~~

Gra jest bardzo grywalna. Widać to po liczbie osób które w nią grają i też nie mają problemów z grą. A silnik, tak mają dobry. Ba, mają najlepszy silnik na rynku. To dobrze że się nim chwalą w konstruktywny sposób. Jeśli na średnim poziomie trudności nie możesz przetrwać 20 sekund to nie świadczy o grze, ale, wybacz jeśli cię urażę, o tobie. To że jesteś przyzwyczajony do trudności CoD'a lub CS'a, to to sorry, ale te gry są banalne. W Bad Company trzeba nauczyć się grać, nie da się rushować, bo rzeczywiście nie pożyjesz.

Tak w ogóle poza tym nie rozumiem twojego problemu. Ściana jest barierą fizyczną w grze o odporności 100t. Pocisk zwykłego karabinu zadaje obrażenia w wysokości 10-20m. Jeśli pocisk z oznaczeniem m trafia w cel z oznaczeniem t, to nic nie robi. Jeśli masz taki problem to sprawdź czy możesz czołg rozwalić karabinem, bo na pewno możesz... Wyrzutnie AT zadają obrażenia t z dodatkowym blastem i to powoduje, że niszczą ściany... W ogóle na jakiej mapie to spotkałeś. Włączę grę i sprawdzę zaraz.
0 kudoshunter   @   14:22, 19.10.2011
Cytat: AlexGames
To że jesteś przyzwyczajony do trudności CoD'a lub CS'a, to to sorry, ale te gry są banalne.



Mmmmm CS banalny. Ok zapraszam na partyjke pokażesz jaki banalny jest CS Uśmiech
0 kudosDaerdin   @   14:37, 19.10.2011
Hunt, już się tak nie bulwersuj, koleś nie wie co gada Dumny
Alex, wejdź na jakiś porządny serwer, gwarantuję, że CS nie będzie łatwy Uśmiech
0 kudosAlexGames   @   15:26, 19.10.2011
Raz włączyłem CS. Po chwili wyłączyłem dochodząc do wniosku, że w takie gówno nie gram. Ani grafiki to nie ma ani przyjemnego gameplayu.
0 kudoshunter   @   15:31, 19.10.2011
Cytat: AlexGames
Raz włączyłem CS. Po chwili wyłączyłem dochodząc do wniosku, że w takie gówno nie gram. Ani grafiki to nie ma ani przyjemnego gameplayu.



AHA. No to pozdrawiam jezeli po 1 rozgrywce oceniasz gre. Poza tym w csie nie chodzi o grafike ale ok. Nie ma przyjemnego gameplayu? Nie ogarniasz recoilu (rozrzut broni) i tak mowisz no to wiesz Uśmiech Widze ze jestes z tego pokolenia, ktore potrzebuje grafy na 10/10 i wtedy gra Cie zainteresuje. Lepiej dla mnie, jednego mniej na serwach ^^.
0 kudosAlexGames   @   15:40, 19.10.2011
@hunter
Grałem w Battlefielda, uwierz mi, ogarniam co to odrzut. Uczę się fizyki, ogarniam co to odrzut. W końcu strzelam z prawdziwej broni, jeszcze raz zapewniam, że wiem co to odrzut. A piszesz a odrzucie ( recoil ), a nie rozrzucie ( spread ). Chociaż i tak jedno w pewnym sensie wynika z drugiego. Nie, nie potrzebuję grafiki 10/10. Mi wystarczy grafika Battlefielda 2, która jest bardzo ładna i za razem prosta.
W CS wkurza mnie przeciętny gracz. 12 latek, piszący kfffffiatki i biegający z AK, mówiąc cały czas na niego kałach... I chyba nawet to ostatnie mnie najbardziej wkurza...


To wkurza Cie gra czy osoby w nia grające? W sumie to mi to juz jedno Uśmiech
0 kudossilverkin   @   15:59, 19.10.2011
@AlexGames: Wystarczy znaleźć ogarnięte serwery i po problemie.

Hmmm, skończmy dywagacje na temat CS w wątku o BF Uśmiech .
0 kudosAlexGames   @   16:20, 19.10.2011
Co sądzicie o karabinach znajdujących się w grze? ( podchwytliwe pytanie xD )
0 kudosDirian   @   17:17, 19.10.2011
Cytat: AlexGames
@hunter
Grałem w Battlefielda, uwierz mi, ogarniam co to odrzut. Uczę się fizyki, ogarniam co to odrzut. W końcu strzelam z prawdziwej broni, jeszcze raz zapewniam, że wiem co to odrzut. A piszesz a odrzucie ( recoil ), a nie rozrzucie ( spread ). Chociaż i tak jedno w pewnym sensie wynika z drugiego. Nie, nie potrzebuję grafiki 10/10. Mi wystarczy grafika Battlefielda 2, która jest bardzo ładna i za razem prosta.
W CS wkurza mnie przeciętny gracz. 12 latek, piszący kfffffiatki i biegający z AK, mówiąc cały czas na niego kałach... I chyba nawet to ostatnie mnie najbardziej wkurza...


Jak się wchodzi na pierwszy lepszy serwer, to takie są skutki. Warto poszukać w sieci dobrych serwerów, z kulturą, bez krzyczących gówniarzy. Sam gram na jednym serwie już dobry rok, nie ma tam ani jednego krzyczącego dzieciaka, grają w większości ludzie pełnoletni, a debilizm karany jest banem.

Wystarcza ci grafika z Bad Company 2? Przecież Bad Company 2 to jedna z najładniejszych sieciówek na rynku, więc trochę dziwne to zdanie.

Cytat: AlexGames
Raz włączyłem CS. Po chwili wyłączyłem dochodząc do wniosku, że w takie gówno nie gram. Ani grafiki to nie ma ani przyjemnego gameplayu.


Grafiki nie ma? 1.6 owszem, jest brzydki, ale Source mimo wieku wygląda całkiem dobrze, na pewno nie kłuje po oczach. A gameplay jest cholernie przyjemny, jeżeli - jak wyżej - znajdziesz ogarniętych ludzi do gry. A tych jest sporo, wystarczy poszukać.
0 kudosAlexGames   @   17:25, 19.10.2011
@Dirian
Oj, ludzie pozapominali, że Battlefield: Bad Company 2 , ma starego dziadka, który nazywa się Battlefield 2 Szczęśliwy
0 kudosmelman123   @   22:22, 19.10.2011
Podzielam zdanie Alexa. Nie mam pojęcia co ludzie widzą w CS-ie Cool Wolę sobie pograć w multiplayer Jk3 lub Minecrafta Dumny
0 kudosSZYMEZ   @   14:44, 08.11.2012
Battlefield: Bad Company 2 to świetna gra - jedna z najlepszych jakie grałem w życiu. Multiplayer daje dużo przyjemności. Teraz gram w Battlefielda 3 i na nim się koncentruje, ale brakuje mi tam możliwości totalnej destrukcji i uczucia, że nigdzie się nie można schować ( tego uczucia, gdy czołg zbliża się do budynku w którym się ukryliśmy i zastanawiania , czy zaraz nie wybije dziury w ścianie )
Dodaj Odpowiedź