Battlefield: Bad Company 2 (PC)

ObserwujMam (535)Gram (257)Ukończone (353)Kupię (91)

Battlefield: Bad Company 2 - beta test (PC)


Kawira & Raaistlin @ 16:26 14.02.2010

Jakiś czas temu wystartowała beta jednej z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku, czyli Battlefield: Bad Company 2. Obiecano wiele, szczególnie w kwestii pecetowej.

Jakiś czas temu wystartowała beta jednej z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku, czyli Battlefield: Bad Company 2. Obiecano wiele, szczególnie w kwestii pecetowej. Nasz redakcyjny team postanowił wybrać się na pole bitwy, by na własnej skórze przekonać się, czy życie żołnierza faktycznie jest tak kruche, jak powiadają.



Nim jednak na dobre zagłębimy się w testowaniu, słów kilka o sterowaniu. W tej kwestii wybuchła zresztą wielka burza na forum, gdyż autorzy, uwaga, nie zaimplementowali leżenia! Stwierdzenie: "nie można schować się przed czołgiem, bo na padzie zabrakło przycisków" stało się hasłem niejednego oburzonego beta-testera, a niestety niemało w tym prawdy. Brak ów wytłumaczono zabezpieczeniem przed „dolphin dive” (kolejno rzut na ziemię i wstawanie). Interesujący jest fakt, że problem ten rozwiązano w Battlefield 2 bez obcinania funkcji. Tutaj wielki minus za "troskę o pecetowców". Poza tym, reszta funkcjonuje bez zarzutu, nie ma żadnych opóźnień reakcji, zaś możliwość biegu wciskając dwa razy „przód” zawsze bardzo sobie cenię. Inne ciekawe rozwiązanie, to możliwość odrodzenia za plecami członka oddziału lub w jego pojeździe. Dzięki temu nieraz zdarzają się zażarte boje o skrawek tego, co parę minut prędzej było lasem.

Konsole wszystkich światów łączcie się! Tyle jest narzekania na rywalizację sfery „pecetowej” z konsolową, tymczasem sami twórcy dokładają do ognia. Zupełnie nie potrafię zrozumieć decyzji deweloperów dotyczącej leżenia. Uwierzcie mi, snajper czający się na wzgórzu wygląda doprawdy komicznie, prując do wszystkiego z pozycji klęczącej. Zabezpieczenie przed „dolphin dive” traktuję jak tłumaczenie małego dziecka, wymigującego się od kary za wybicie szyby. Wystarczyło spowolnić wstawanie, a tego typu akcje nie miałyby miejsca. Wielkie brawa dla studia należą się natomiast za system respawnu. Dzięki możliwości pojawienia się za plecami kolegi, napiętnowano współpracę z drużyną. Ta liczy maksymalnie 4 osoby, więc przegięcia wielkiego nie ma. Że mało realistyczne? Satysfakcja i zażarta walka w stu procentach to rekompensują.



Wzajemne zabijanie umożliwiono nam w trybie „Rush” na jednej mapie - Port Valdez (Alaska). Rolę najeźdźców odgrywa tu armia towarzyszy z Rosji. Ich celem są specjalne walizki komunikacyjne, które należy zniszczyć. Zadanie można wykonać na parę sposobów, od ręcznej sekwencji autodestrukcji, po zawalenie budynku, w którym ów ładunek się znajduje. Bitwa składa się w sumie z 4 faz, a w każdej należy wysadzić dokładnie parę pudeł, by przejść dalej. Bohaterscy Amerykanie muszą oczywiście obronić swój osprzęt oraz wybić wszystkie posiłki oponenta. Tu pojawia się pewna niezrozumiała dla mnie rzecz. Rozumiem, że liczba 0 u Rosjan oznacza brak wsparcia, ale dlaczego od razu kończy się mecz? Gdyby dać możliwość kontynuacji dzieła niedobitkom, mogliby wywalczyć kolejny etap lub nawet wygrać. Nie raz i nie dwa zdarzało się, że team świętował zwycięstwo, a nagle śmierć nie wiadomo kogo dała przegraną, na parę sekund przed nieuchronnym wybuchem. Jeżeli chodzi o maksymalną ilość graczy, to liczba ta wynosi 16 na każdą drużynę. Przeglądając dokładnie menusy (szczególnie ilość oddziałów), można dojść do wniosku, że dla znanego wszystkim fanom serii trybu „conquest”, przewidziano 2 razy tyle. Wracając jednak do zmagań w becie, nie sposób pominąć nowego designu mapy wśród Battlefield'ów. Port Valdez charakteryzuje się bardzo ograniczoną powierzchnią na daną fazę. Taki zabieg znacznie powiększył intensywność walk, a co za tym idzie, gracz czuje się jak na prawdziwym polu bitwy. Krajobraz składa się z malowniczych lasów oraz osad/baz wojskowych w pewnych odstępach między sobą. Wygląda to całkiem autentycznie oraz przemyślanie, gdyż zawsze można obrać parę ścieżek, aby biec w miarę bezpiecznie od osłony do osłony.

Screeny z Battlefield: Bad Company 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosSageNaruto   @   17:55, 15.02.2010
Nie ma coo Gra będzie lepsza niż COD !!!
0 kudosseth   @   00:15, 22.02.2010
Co do minusów mała adnotacja od grającego na wersji PC:
- Lagi - doświadczyłem w mniejszej ilości niż w CoD-ach
- Niby realizm, a jednak arcade. - J/w Dumny Polecam American Army 3, jeśli chcemy realizm , i małą ilość uczestników w rozgrywce AA3 - wyjaśnione
- przepakowany medyk. - To że ma 200 Amunicji nie znaczy że 2 strzałami zabija ;) gram medykiem i nawet celując czerwonym kółeczkiem z dalszej odległości trzeba się natrudzić Dumny Do tego ten odrzut...
Strzela Pan Headshoota Medykiem - Cud nad Wisłą jak się uda strzelić z średniego dystansu.. dobrze jak z bliska się trafi Dumny

Czyli można powiedzieć że są, ale są małe Uśmiech

Co do plusów.. Nie mam zastrzeżeń Szczęśliwy
0 kudoscein   @   12:47, 31.03.2010
gra fajna ale bardzo krótka przeszedłem ją w 2 godz ;/
0 kudosmati007157   @   16:07, 31.03.2010
Gra jest bardzo fajna przez multiplayera! polecam!
Dodaj Odpowiedź