Venetica (PC)

ObserwujMam (79)Gram (34)Ukończone (29)Kupię (3)

Venetica (PC) - recenzja gry


@ 22.12.2009, 12:17


Venetica nie należy do gier skomplikowanych i takie też jest popychanie fabuły „do przodu”. Program w zasadzie zawsze prowadzi nas „za rączkę” i wszystko to, co powinniśmy zrobić – gra nam podpowiada. Osoby mające więc ochotę na coś bardziej wymagającego, mogą poczuć się nieco zawiedzeni tym brakiem utrudnień, chociaż – nie można oczywiście w żaden sposób traktować tego jako wadę. Po prostu sama koncepcja „luźnej” gry tego wymagała i zastosowane tu rozwiązania sprawdzają się idealnie.

Nie jesteśmy rzecz jasna skazani jedynie na ciągłą zabawę w ratowanie świata przed nieumarłymi. Różni ludzie zlecą nam odmienne zadania, które – jak w każdym cRPG – warto wykonać, jeśli nie dla nagrody, to dla punktów doświadczenia. Fajną ciekawostką jest przymus przynależenia do jednej z trzech weneckich gildii. Wprawdzie nasz wybór nie ma większego znaczenia dla przebiegu gry, ale przewidziano drobne różnice w fabule, czy też w zleconych nam misjach. Warto dodać, że zlecenia zostały dość skutecznie ułatwione, choćby poprzez wskazywanie na mapie miejsc, w których winniśmy danego questa wykonać (chociaż nie zawsze możemy liczyć na taką pomoc). Tutaj mógłbym się jedynie troszkę doczepić do powtarzalności tych zadań. Chociaż wiele z nich to misje nawet nienajgorsze, to jednak czasem wkradnie się tu monotonia i pewna tendencyjność.

Venetica (PC)

Nasza droga podopieczna, chociaż rozpoczyna jako postać słaba, to szybko zacznie nabywać doświadczenia i rosnąć w siłę. Przede wszystkim, z każdym następnym poziomem będą zwiększane jej cechy, takie jak kondycja, siła, mądrość i siła umysłu. Do tego, będziemy mogli każdorazowo przy awansie przeznaczyć trzy punkty na dodatkowy rozwój którejś z powyższych cech. Nie obeszło się także bez szerzej zakrojonych atrybutów, którymi nasza panienka może się pochwalić. Przede wszystkim, umiejętności Scarlett zostały podzielone na dwie kategorie, a mianowicie - na zdolności fizyczne i umysłowe. Możemy je rozwijać dzięki punktom umiejętności (które nabywamy przy awansie na kolejny poziom doświadczenia), jeśli tylko znajdziemy stosownego nauczyciela. Zdolności fizyczne, to przede wszystkim umiejętności bitewne głównej bohaterki. Znajdziemy tu drzewka rozwoju dla treningu w posługiwaniu się mieczem, włócznią, młotem i toporem (traktujemy to jako jedną umiejętność), oraz specjalną bronią – magicznym księżycowym ostrzem. Wraz z rozwojem, zyskamy dostęp przede wszystkim do nowych, specjalnych uderzeń, ale dostaniemy również możliwość udoskonalenia już tych nauczonych. W zdolnościach fizycznych znajdą się jeszcze takie podmioty jak umiejętność warzenia mikstur, oprawiania zwierząt, czy też walka uliczna. Muszę zaznaczyć, że w walce jako-takich kombinacji ciosów niestety nie przewidziano – wykonamy jedynie podstawowy atak wzbogacany o nowe ruchy, ale czegoś bardziej skomplikowanego nie dodano. Oczywiście nie zalicza się tego jako wady, bowiem jeśli mieć na uwadze cztery zupełnie odmienne typy broni i szereg specjalnych umiejętności, to pojedynki zdecydowanie nie są nudne, a po prostu uproszczone.

Zupełnie inną bajkę stanowią zdolności umysłowe. Dzięki nim, jesteśmy w stanie wykorzystywać w bitce sztukę nekromancji. Naślemy więc na wrogów nietoperze, ogłuszymy ich, wyssiemy z nich życie, zarazimy chorobą, rzucimy klątwę, osłabimy, albo chociażby wskrzesimy poległych oponentów, którzy teraz staną do walki po naszej stronie. Wraz z rozwojem gry, zdobędziemy także garść umiejętności niezbędnych do jej ukończenia. Będziemy więc mogli np. przenieść się do Krainy Zmierzchu (nie, nie tego z Pattinsonem :) ), miejsca połączonego ze światem umarłych, które oprócz tego, że pozwoli nam na komunikację ze zmarłymi, to stanowi również spory atut w walce – będąc bowiem w świecie zmierzchu, stajemy się niewidoczni dla przeciwników. Tego typu umiejętności jest nawet sporo, chociaż nie ma jakiegoś szału w ich ilości. Mimo wszystko – są w zupełności wystarczające i nie odczujemy „niedoboru”. Warto też zaznaczyć, że rozwijając główną bohaterkę nie jesteśmy w stanie na bardzo wysokim poziomie rozwinąć równocześnie jej zdolności fizycznych i umysłowych. Winniśmy albo wybrać jedną z tych dwóch ścieżek, albo próbować je połączyć licząc się jednak z tym, że Scarlett będzie faktycznie przeciętna w obydwu sztukach.

Venetica (PC)

Główną areną naszych zmagań będzie oczywiście wzniosła Wenecja. Programiści podzielili ją na cztery, może niezbyt duże, ale wystarczające dzielnice. Zapełniono je za to różnorakimi „podlokacjami”, jak sporych rozmiarów katakumby, domy, sklepy, gmachy, karczmy itp., itd. Trzeba przyznać, że metropolia wykreowana została w sposób atrakcyjny i ciekawy, a podróżowanie po mieście może sprawiać faktyczną przyjemność. Zobaczymy tu bowiem ciekawą architekturę, charakterystycznych mieszkańców, barwne stragany handlowe, czy też gondole pływające po kanałach. Rzecz jasna nie bójcie się – Wenecja to nie jedyne miejsce jakie odwiedzimy. Zwiedzimy naszą rodzimą wioskę San Pasquale i jej okolicę, zatokę przed tym „głównym miastem”, czy też popłyniemy w podróż do... Afryki. Trochę więc się tego nazbiera i chociaż może ta ilość nie brzmieć zbyt zatrważająco to zapewniam, że w zupełności wystarcza i nie odczujemy w tym względzie żadnej monotonni.


Screeny z Venetica (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudossamaz   @   14:00, 22.12.2009
w plusach uwzględniona jest oprawa audio-wizualna... ja bym ją raczej przeniósł do minusów...
0 kudosGRACZ1996   @   15:51, 14.05.2010
Przynajmiej bohaterka jest ładna Uśmiech
0 kudosichigo1234567890   @   13:12, 01.01.2011
fabuła mi się podoba,grafika mnie nie zachwyciła,ładna bohaterka i sposób wałki

0 kudosstarkiller6768768   @   14:59, 24.11.2011
dobra gra ale na początku nie wiedziałem jak pokonać pierwszego bossa