Jeden z najbardziej rewolucyjnych tytułów w historii powraca na nasze łamy w glorii i chwale. Stareńkie Grand Theft Auto III to pierwsza, prawdziwie wielka produkcja, w której dano nam możliwość zwiedzania ogromnego miasta, żyjącego niezależnie od poczynań kierowanej przez nas postaci.
Jeden z najbardziej rewolucyjnych tytułów w historii powraca na nasze łamy w glorii i chwale. Stareńkie Grand Theft Auto III to pierwsza, prawdziwie wielka produkcja, w której dano nam możliwość zwiedzania ogromnego miasta, żyjącego niezależnie od poczynań kierowanej przez nas postaci. Nie do pomyślenia, że gra zachwycająca oprawą i wykonaniem zarówno na PlayStation 2, jak i na komputerach osobistych, dziesięć lat później zostanie z powodzeniem przeniesiona na ekraniki telefonów komórkowych. Ponowna wycieczka do wirtualnego odpowiednika Nowego Jorku to idealna okazja, by powspominać i przekonać się, czy dawne arcydzieło wytrzymało próbę nieubłaganego dla gier czasu.
Głównym bohaterem recenzowanego projektu jest gangster Claude Speed, który wraz ze swą lepszą połówką Cataliną napada na jeden z miejscowych banków. Pełne zapału dziewczę w chwili konfrontacji z ogromną sumą pieniędzy wyzbywa się wszelakich zasad i wierności wobec ukochanego, wpakowując mu kulkę z bliskiej odległości i uciekając ze zagarniętym dobytkiem. Claude wpada w łapska dzielnych panów policjantów. Kilka miesięcy i garść rozpraw sądowych później pędzi w konwoju na kilkunastoletnią odsiadkę. Zbieg okoliczności sprawia, że udaje mu się zbiec i wraz z kumplem 8-Ballem, rozpocząć ponowną wspinaczkę w hierarchii półświatka Liberty City.
Pozbawionej głosu osobowości nie ograbiono z charakterystycznej dla Rockstara charyzmy. Widać, że tuzy naszej branży dopiero uczyły się swojego fachu, co nie zmienia faktu, że już wtedy dzierżyli oni niezwykły talent do kreowania głębokich sylwetek bohaterów oraz zaskakująco dojrzałej fabuły, której nie powstydziłyby się najlepsze filmy o gangsterach w roli głównej. Claude i 8-Ball to nie jedyne pełnokrwiste persony, jakie poznamy podczas wciągającej i ponadczasowej opowieści. Wpływowy i przebiegły don Salvatore Leone, dobrotliwy i pomocny Toni Cipriani czy przyjaźnie nastawiona Atsuka Kasen to tylko kilka z niesamowicie nakreślonych postaci, idealnie wkomponowujących się w mroczny klimat gry.
Przepraszam za tak uproszczony i wybiórczy opis fabuły pierwszego, trójwymiarowego GTA, ale nie sposób okiełznać cały scenariusz przy pomocy zaledwie dwóch krótkich akapitów tekstu. Wszystkim tym, którzy jak dotąd nie zetknęli się z magią GTA III polecam, by na własną rękę przekonali się, w czym tkwi geniusz braci Houser. Liczne zwroty akcji oraz dwuznaczne, pełne przekleństw dialogi to tylko kilka z powodów, dla których po grę sięgnąć powinni wszyscy ceniący dobrą opowieść gracze.
Telefony dysponują coraz to większą mocą obliczeniową, której pokłady przekładają się na piękniejsze tytuły. Szanuję kunszt panów z Gameloft, którzy dokonali niemożliwego podczas developingu Shadow Guardian oraz chylę czoło przed IronMonkey Studios odpowiedzialnym za przenośne Dead Space, co nie zmienia faktu, że oba godne uwagi dzieła nie dorównują graficznemu przepychowi trzeciego GTA. Wszystko to, co zachwyciło Was na stacjonarnym urządzeniu, pojawia się i na przenośnym, zyskując dzięki mniejszemu ekranikowi i możliwości noszenia wirtualnej metropolii w kieszeni. Oprawa audio robi jeszcze większe wrażenie. Dubbing bez problemu przetrwał próbę czasu, zachwycając umiejętnościami wcielających się w bohaterów aktorów. Przygrywająca nam muzyka to klasyka, pasująca do konwencji oraz umilająca czas podróży autem.
Ocena zdecydowanie zawyżona,gdyż pomimo tego że mówimy tu o grze na komórki,to GTA III jakoś specjalnie mnie nie urzekł.To jest to samo GTA III z tymi samymi wadami co na PC i konsole.
Testowałem na SE Xperia Neo V. Gra w niektórych momentach ma spadki FPS, a sterowanie jako całokształt jest nieco ciężkie. Na grafikę nie ma co narzekać, gdyż jest wyśmienita jak na taki sprzęt. Reszta to praktycznie to samo, co na PC. Osobiście postawiłbym 9/10, głównie ze względu na sterowanie.
Pograłem chwilę u znajomego i średnio mi się podobało. Na PSP GTA było miodne, ale tutaj problematyczne jest sterowanie, które dość mocno psuło mi zabawę i nie wiem czy chciałbym się z tym męczyć.
A moim zdaniem dużo lepiej prezentuje się i Dead Space i Shadowgun, może i teren działań nie ma startu do GTA, ale sama grafa jest duuużo lepsza. GTA III nie dość, że rozmyte, to jeszcze mocno kanciaste. Sterowanie wporzo i tak gram po kilkanaście minut (oprócz Osmosa), więc mi nie przeszkadza. Ogólnie bardzo dobra giera, ale jak dla mnie maks 8/10, może przez to, że grałem w nią już dawno temu, a może przez to, że preferuję na telach bardziej zręcznościowe i logiczne szpile? GTA III na telach nie rajcuje tak jak na stacjonarce z piwkiem w ręku
Hm, 10 punktów na 10, dla gry na telefony komórkowe? Nie chciałbym tu ingerować w kompetencje Bata, ale IMO to zdecydowanie za dużo. Dziesiątka powinna dostać "gra kompletna" - doskonała pod każdym względem (vide za jakiś czas GTA V). Ale skoro Batowi się gierka podobała, to super - jego opinia, jego werdykt.
Z oceną bata się nie zgadzam, ale nie ma czegoś takiego jak gra kompletna i doskonała pod każdym względem. Dla mnie miernikiem jakości gry jest fun jaki daje, może być brzydka jak cholera, ale jak ma niesamowity gameplay, przy którym odlatujesz na amen, to jest to gra niemal idealna (niemal, bo ideału nie ma). Spójrz na takiego Minecrafta, brzydkie to to, a kochają go miliony i uważają za ósmy cud świata. To samo moje ukochany Gearsy, gra ma sporo wad i baboli, ale jak sobie pomyśle jak dobrze się przy niej bawiłem w multi (i dalej to robię)... Nigdy nie powstała gra idealna i nigdy nie powstanie, zawsze coś komuś będzie nie pasować, zawsze coś nie będzie działać tak jak trzeba
No okej, gry idealnej/doskonałej nie ma. Ale nie powinno być sytuacji, gdzie dyszkę (która przeznaczona jest tylko dla wybranych produkcji) otrzymuje remake gry sprzed 10 lat na komórki.
IMHO ta ocena (10/10) powinna być niemal nietykalna i zarezerwowana jedynie dla najbardziej przełomowych gier, takich o których będziemy mówić przez lata i to w niemal samych superlatywach. Powinny być doskonałe w każdym calu, powodować opad szczęki i psychiczny orgazm. A takich gier jest naprawdę baaardzo mało.
Inna jednak sprawa, czy póki co doczekamy się tej "ponadczasowej" gry na smartfonach. A skoro ona w mniemaniu bata jest zdecydowanie najlepszą grą na tę platformę, to można uznąć tą ocenę.
Ocena zdeycodowanie zawyzona.
Jedna rzecz powinna obnizyc ocene o 2 punkty - autoaim ktory dziala tak ze zabije wszystkich na ulicy ktorych nie chcialem, a tego co chcialem trafic nawet nie ruszylem. Jak na gre w ktorej strzelanie jest jedna z wazniejszych rzeczy to slabo,
W Maxie Paynie czy w Dead Spacie duzo lepiej to rozwiazali.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler