ROCCAT RYOS MK Pro - test klawiatury dla wymagających


bigboy177 @ 19:48 16.09.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Przed kilkoma miesiącami miałem przyjemność przetestować nową konstrukcję firmy ROCCAT, klawiaturę RYOS TKL Pro. Tym razem nadarzyła się okazja aby sprawdzić jej protoplastę, pełnowymiarową konstrukcję nazwaną RYOS MK Pro.

Przed kilkoma miesiącami miałem przyjemność przetestować nową konstrukcję firmy ROCCAT, klawiaturę RYOS TKL Pro. Tym razem nadarzyła się okazja aby sprawdzić jej protoplastę, pełnowymiarową konstrukcję nazwaną RYOS MK Pro.

Pisząc pełnowymiarową mam na myśli fakt, iż RYOS MK Pro, w porównaniu do TKL Pro posiada po prostu więcej klawiszy. Urządzenie dysponuje klawiaturą numeryczną znajdującą się po prawej stronie, ułatwiającą wstukiwanie wszelkiej maści liczb, a ponadto przydatną do grania, często bowiem to właśnie tam przypisane są liczne makra, ułatwiające wydawanie poleceń wirtualnym podopiecznym.




RYOS MK Pro to konstrukcja bliźniaczo podobna do wersji TKL dlatego nie będę jej tak dokładnie rozpisywał, jak w przypadku poprzedniego testu. Wiedzieć musicie natomiast, że od pierwszego kontaktu ze sprzętem będziecie zaskoczeni, po pierwsze, jego wagą, a po drugie tym, jak sztywna jest rama urządzenia. ROCCAT postarał się o to, abyśmy nie kupowali bubla. Kasę trzeba wyłożyć solidną, a więc także solidnego produktu należy się spodziewać. Rama jest sztywna, nie gnie się w rękach, a plastik obudowy zdaje się być twardy i w miarę odporny na uszkodzenia mechaniczne. Na plus zaliczyć wypada też podstawkę pod ręce, która sprawia, że pisanie tak bardzo nie męczy nadgarstków. Podstawka jest dość długa i szeroka, dzięki czemu idealnie leżą na niej dłonie. Warto też wspomnieć, że RYOS MK Pro, w przeciwieństwie do TKL Pro, posiada hub USB (standard 2.0) oraz gniazda dla audio. Hub ułatwia wpinanie wszelkiej maści pendrive’ów oraz słuchawek.

Specyfikacja techniczna:

● Podświetlenie każdego ze 113 klawiszy z osobna;
● Zaawansowany anti-ghosting;
● Cztery rodzaje przełączników do wyboru;
● Trzy programowalne przyciski pod kciuka;
● Pięć programowalnych przycisków dla makr;
● 94 inne programowalne przyciski;
● Częstotliwość próbkowania równa 1000 Hz;
● Czas reakcji równy 1 ms;
● Kabel USB w owijce, długości 1.8m;
● Wejście i wyjście audio oraz 2 porty USB 2.0.


Jak na klawiaturę mechaniczną przystało, MK Pro wyposażono w najwyższej jakości przyciski, potrafiące wytrzymać wiele dziesiątek milionów wciśnięć. W większości przypadków urządzenie powinno więc służyć długie lata, nim konieczna będzie wymiana poszczególnych switchów, tudzież całej klawiatury. Wersja, która do nas dotarła wyposażona była w przyciski Cherry MX Brown, czyli te nadające się zarówno do pisania, jak i do grania. Posiadają one wyczuwalny skok, w przeciwieństwie do wersji liniowych, ale jednocześnie nie są tak głośne jak np. Cherry MX Blue. Więcej na temat klawiatur, w tym także przełączników znajdziecie w naszym poradniku.




Pośród mnóstwa zalet, do których zalicza się też oprogramowanie klawiatury, jest jedna dość istotna wada. Chodzi o to, że RYOS MK Pro, podobnie jak TKL Pro, posiada tylko i wyłącznie jeden kolor podświetlenia klawiszy. Bajerów przeróżnych, pokroju rozchodzących się fal, gwieździstego nieba itd. jest co niemiara, ale niestety zawsze towarzyszy im kolor niebieski. Kolor, który dość mocno męczy wzrok, przynajmniej w moim przypadku. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie koloru białego, albo umożliwienie dopasowania barwy podświetlenia, jak to ma np. miejsce w Tesoro Lobera Supreme. Oczywiście nie twierdzę, że nikomu nie spasuje taki kolor, mi jednak – subiektywnemu stworowi – się on nie podoba. Większej liczby wad nie zauważyłem, sprzęt jest bowiem wyjątkowy.




Czy zatem warto kupić RYOS MK Pro? Ależ oczywiście, że tak. Trzeba się jednak przygotować na dość znaczny wydatek. W zamian za swoje pieniądze otrzymacie jednak wyśmienitą, wygodną i bardzo dobrze wykonaną klawiaturę, na której zarówno gra i pisze się wygodnie. Przyciski są odpowiednich rozmiarów, świetnie wyprofilowane, a skok przełączników Cherry MX Brown to poezja dla uszu. Jeśli szukacie klawiatury mechanicznej, to naprawdę mocno rozważcie MK Pro. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?