Gra w lekturze - Total War: Rome. Zniszczyć Kartaginę


Zidan @ 17:44 30.10.2013

W naszym dziale felietonów mieliśmy już okazję przedstawić całkiem sporo różnych książek opartych na kanwie gier komputerowych, jednak tym razem zetknęliśmy się z pozycją nieco inną niż dotychczasowe. Otóż wydawnictwo Amber, równolegle do premiery gry Total War: Rome 2, wydało książkę o tym samym tytule (z dopiskiem Zniszczyć Kartaginę), nie stanowiącą wprawdzie adaptacji gry komputerowej, ale przenoszącą czytelnika dokładnie do tych samych realiów, co dzieło Creative Assembly.

W naszym dziale felietonów mieliśmy już okazję przedstawić całkiem sporo różnych książek opartych na kanwie gier komputerowych, jednak tym razem zetknęliśmy się z pozycją nieco inną niż dotychczasowe. Otóż wydawnictwo Amber, równolegle do premiery gry Total War: Rome 2, wydało książkę o tym samym tytule (z dopiskiem Zniszczyć Kartaginę), nie stanowiącą wprawdzie adaptacji gry komputerowej, ale przenoszącą czytelnika dokładnie do tych samych realiów, co dzieło Creative Assembly.



Od razu napomknę, że sam nie zaczytuję się w tego typu tekstach i za nimi nie przepadam, ale lekturę The Rome – autorstwa pisarza-historyka - Davida Gibbinsa - uważam za ciekawe, wręcz wartościowe doświadczenie. Trudno nie zauważyć w sumie kilku mniej lub bardziej poważnych usterek książki, ale koniec końców każdy powinien być zadowolony z oferowanej przez nią opowieści. No i – co nie mniej ważne – utwór Gibbinsa w atrakcyjny sposób wzbogaca wiedzę czytelnika na temat realiów Starożytnego Rzymu, co także nie może pozostać bez pozytywnego wydźwięku.

Powieść rozgrywa się na przestrzeni ponad dwudziestu lat, począwszy od 168 r. p.n.e., a na 146 r. p.n.e. skończywszy. Ci, którzy uważali na lekcjach historii mogą skojarzyć, że są to czasy następujące wiele lat po słynnej, Drugiej Wojnie Punickiej, w której wybitny rzymski wódz Scypion Afrykański pokonał, równie zdolnego i zdeterminowanego dowódcę kartagińskiego, Hannibala. Ostatecznie jednak, Kartagina nie została wtedy zniszczona, a nad państwem Romulusa ponownie zaczęło rozciągać się widmo niebezpieczeństwa, czyhającego od strony Afryki Północnej. Książka skupia się właśnie na dążeniach Rzymu do całkowitego unicestwienia Kartaginy, ale zarazem przybliża ogólne nastroje panujące w ówczesnej Italii.

Głównym bohaterem jest faktycznie istniejąca postać historyczna, niejaki Scypion Emilian - przybrany wnuk wspomnianego, wybitnego wodza Scypiona Afrykańskiego. Gibbins, prywatnie także zafascynowany jego osobą, w głównej mierze skupił się na przedstawieniu wybranych fragmentów jego życia, które – w niemal całej rozciągłości – było podporządkowane pragnieniu podbicia Kartaginy. Jednak powieść przedstawia również inne, istotne wycinki z życia Scypiona, nawet pozornie niezwiązane ze podbojem Punitów. Utwór otwiera bardzo sugestywny, inteligentny opis bitwy pod Pydną (w dużej mierze kształtującej osobowość Scypiona). Pisarz sprezentuje też obyczaje i zasady panujące w Rzymie (rzecz jasna z perspektywy Scypiona), czy też przedstawia charakter brutalnej wojny z Celtyberami - w której, młody wtedy wódz, brał czynny udział. Twórca starał się przy tym możliwie wiernie odzwierciedlić panujące wówczas realia, jak i ukazać różnego rodzaju przeszkody - często natury politycznej - z jakimi musiał borykać się nasz bohater. Ważne, że w tym wszystkim autor nie bał się przedstawiać władz Rzymu jako bojących się postępu, niezdających sobie sprawy z panujących wokół zagrożeń, a także – w szerszej perspektywie – dbających jedynie o własne posady i kieszenie (złośliwy zapytałby, skąd to znamy?).

Wszelkie te działania ostatecznie doprowadzą do pokonania Kartaginy (żaden to spoiler, uczyliśmy się o tym w szkole), ale mimo wszystko Gibbins potrafił mnie zainteresować swoją lekturą na tyle, że bez oporów doczytałem do końca. Podobało mi się, że pisarz zdecydował się na ukazanie w sugestywny sposób rzymskich realiów, nie szczędząc czytelnikowi brutalnych opisów (krew i flaki spływają po kartkach!), prezentując też silne, wewnętrzne konflikty wśród rzymskiej elity, czy – ogólnie – ukazując pewną „zdradzieckość” tejże epoki. Nie ma tu żadnego kolorowania: Zniszczyć Kartaginę jest powieścią realistyczną i naturalistyczną, absolutnie nie upiększającą tych, często „gloryfikowanych” przez nas, czasów.

Sprawdź także:

Total War: Rome II

Premiera: 03 września 2013
PC

Total War: Rome II to kolejna część kultowego cyklu strategii od Creative Assembly. Brytyjski deweloper kontynuuje proces odświeżania pierwszych tytułów cyklu Total War, ...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?