The Batman - recenzja. Dobry, lecz niekoniecznie wybitny


zubal22 @ 11:35 06.03.2022
Filip "zubal22" Sudoł

Zapomnijcie o napompowanym efektami, ciągłą pogonią za celem i niekończącą się akcją kinie superbohaterskim. The Batman to film, który idzie ścieżką bardziej realistycznego ukazania postaci komiksowych na srebrnym ekranie, którą w 2019 roku wyznaczył Joker. Efekt końcowy zaś jest taki, że dostajemy dzieło pod wieloma względami świetne, ale i wybrakowane.

Na nowego Batmana czekałem od pierwszego teasera, który ukazał się niemal dwa lata temu. Zajawka oraz następujący po nim zwiastun potrafiły naprawdę mocno oddziaływać na wyobraźnię. Atmosfera w nich była gęsta, dosłownie się z nich wylewała, zapowiadając ciekawe, nastawione na kryminalną opowieść kino noir. Jaki zaś okazał się efekt końcowy całego przedsięwzięcia? Czy możemy mówić o nowej jakości w kanonie filmowym o superbohaterach? A może nowe dzieło Matta Reevesa nie dowiozło oczekiwanego poziomu? O tym przekonacie się w niniejszej recenzji.

Zacznijmy od tego, czym w ogóle jest The Batman. Wizją reżysera na ten film było oparcie się o scenariusz pozbawiony elementów fantastycznych. To kino, które nie stawia na widowiskowość w co drugiej scenie, a toczy się we własnym, powolnym tempie. Nie znaczy to jednak, że nie uświadczymy efektownych ujęć, sekwencji walki czy nasyconych patosem momentów, ale stanowią one raczej urozmaicenie głównego dania, nie będąc same w sobie atrakcją wieczoru. Film Matta Reevesa robi wrażenie przede wszystkim świetną grą głównych aktorów, dobrą (chociaż niczym niezaskakującą) fabułą oraz wybornym wręcz klimatem wydobywającym się z ekranu. Jednocześnie jednak nie ustrzegł się on pewnych niedoskonałości, oraz słabostek.

The Batman rozpoczyna się spokojnie i taki jest praktycznie do samego końca, nie licząc kilku scen walki lub pościgu. Główną osią fabularną jest tu toczone przez duet Batman-Gordon śledztwo nad morderstwami dokonywanymi przez tajemniczego Riddlera. Ogląda się to naprawdę dobrze i to pomimo tego że film praktycznie niczym nie zaskakuje. Nie twierdzę, że brakowało scen ciekawych, zabawnych czy widowiskowych, bo były i takie, ale samej opowieści brakowało efektu "wow". Czegoś, co sprawiłoby, że serce skakałoby jak szalone z napięcia, co kazałoby siedzieć i czekać jak to się skończy. Po prostu nieźle napisany i zrealizowany, ale i przewidywalny scenariusz, do którego można by się przy okazji przyczepić na masę sposobów. Jednocześnie, nowego filmowego Gacka oglądało mi się niesamowicie przyjemnie i szczerze mówiąc, nawet nie poczułem upływu tych niemal 3 godzin, na które składa się ostatnie dzieło Warner Bros.

Pierwszą rzeczą, która wpływa na tak wyjątkowy odbiór produkcji, jest niesamowita atmosfera, jaka towarzyszy nam w trakcie seansu. Gotham to miasto skąpane w ciągłym deszczu, ponure, pełne przestępczości i skorumpowanych służb, dbających wyłącznie o swoje interesy. Okazjonalne sceny humorystyczne, sekwencje walki czy pościgów stanowią ledwie urozmaicenie niesamowicie zrealizowanego kina w klimacie noir, w którym zanurzamy się od samego początku. Jest mrocznie i niepokojąco, bo i opowieść do lekkich nie należy. To rozegrana na spokojnie, ale konsekwentnie dążąca do swego, intensywna kryminalna historia. W tym wszystkim bardzo dobrze wypada grany przez Roberta Pattinsona Batman - wpisany idealnie w klimat filmu.

Bardziej kameralne podejście do opowieści o Mrocznym Rycerzu doprowadziło do stworzenia najlepszego Batmana, jakiego dane było nam oglądać na srebrnym ekranie. Duża w tym zasługa idealnie wchodzącego w buty Gacka Pattinsona, który doskonale się odnalazł w swojej roli. W każdej scenie daje z siebie 100% i zależnie od potrzeby, robi swoje i stanowi dla mnie w zasadzie kwintesencję wczesnego Nietoperka.  Gdy będzie się z kimś bić, jest bezlitosny i gotów praktycznie na wszystko, poza zabiciem delikwenta, rzecz jasna. Ale zatłuczenie do nieprzytomności całej bandy to dla niego żaden problem. Jest odpowiednio brutalny w ramach swojego limitu, a ponadto mimo niecałych 2 lat służby w Gotham, już odnalazł się jako żywy symbol, który wprawia w strach. Oczywiście, policja czy politycy mu nie ufają, lecz nie przeszkadza to zamaskowanemu miliarderowi w walce o sprawiedliwość i pomaganiu potrzebującym.

Na miejscu zbrodni i w trakcie śledztw jest skupiony, opanowany i kalkulujący wszystko na zimno. W końcu też uczestniczy bezpośrednio z Gordonem i resztą GCPD w śledztwach, rozwiązuje zagadki, analizuje wszelkie fakty i wymienia się spostrzeżeniami czy to z Alfredem, czy z Gordonem. W końcu! Najlepszy detektyw świata nie tylko z nazwy, ale i "z zawodu". To właśnie przedstawienie Batmana jako skrytego w cieniu, mrocznego, milczącego, ale i bezlitosnego w bezpośrednim starciu oraz opanowanego i genialnego we wszystkich innych sytuacjach sprawiło, że jest tak przekonujący w tym filmie. Świetna robota Pattinsona, który jest po prostu najlepszym Mrocznym Rycerzem, jakiego dane nam było widzieć.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGuilder   @   19:51, 06.03.2022
Strzałem w dziesiątkę było pójście w strone thrillera. Tak powinny wyglądać wszystkie filmy ze stajni DC, zamiast naśladować na siłę Marvela. Mrocznie, ale klimatycznie. Zdecydowanie kupiłem tę wizję Reevesa i dałem u konkurencji nawet 8/10 (aczkolwiek do Batmana zawsze miałem słabość). A gdybym miał oceniać po pierwszej, lepszej połowie filmu, to nawet dałbym 9. Nie powiedziałbym co prawda, że ów film był lepszy od Nolanowych. Na pewno jednak może stać z nimi w jednym szeregu.
Jedyne, co mnie przeszkadzało, to trochę przesadna kuloodporność zbroi protagonisty. Nie będę rzucał spoilerami, ale zwłaszcza jedna scena była pod tym względem aż przesadzona. Ale poza tym super i te trzy godziny zleciały mi błyskawicznie.
Teraz tylko trzymać kciuki, by film swoje zarobił (a pierwsze doniesienia są optymistyczne) i niech robią sequel. Zwłaszcza że przedstawili już kandydata na antagonistę i choć sama postać to niespecjalnie oryginalny wybór, to już dobór aktorski jak najbardziej interesujący.
0 kudospetrucci109   @   12:24, 07.03.2022
Muszę koniecznie obejrzeć. Wszędzie czytam same pozytywne recenzje. Po nijakim i sztampowym Batmanie w wykonaniu Bena Afflecka chętnie obejrzę coś z charakterem. Tym bardziej, że Batman to także mój ulubiony superbohater 😁
0 kudosIgI123   @   22:40, 07.03.2022
Ja również zamierzam wybrać się do kina na weekend, pierwszy raz od wielu lat zresztą. Nie trafia do mnie tylko czarny Gordon i podcieniowane oczy głównego bohatera. Po co, po co?
0 kudosGuilder   @   23:34, 07.03.2022
Wright daje radę. A co do malowania, to w rzeczywistości film ten zwraca uwagę na detal, którego poprzednie filmy nie poruszały lub nie wzięły pod uwagę. Jeśli by tego nie robił, to wokół oczu byłyby jasne obwódki podczas noszenia maski - otwory nie przylegają idealnie do gałek. Puszcza oko
0 kudosIgI123   @   00:34, 08.03.2022
Chyba że tak, tym bardziej jeśli jest to powiedziane w samym filmie. W takim wypadku mogę zwrócić honor.
Co do aktora grającego Gordona, może i daje radę, ale dla mnie ta postać to od zawsze biały wąsacz. Zresztą czarna Kobieta Kot też mi idealnie nie podchodzi. Tu też muszę powiedzieć że Nick Fury bardzo mi się podobał, ale wcześniej nie znałem oryginału i nie wiedziałem że był biały w komiksach... No kwestia sporna z tym wszystkim.
Wolałbym białych w tych rolach, ale jeśli zagrali dobrze to przeżyję.
1 kudosBarbarella.   @   10:45, 08.03.2022
Cytat: IgI123
Wolałbym białych w tych rolach

Nie marudź. Następna część będzie z czarnym Netoperkiem. Zadziorny
1 kudoszubal22   @   18:03, 08.03.2022
Cytat: petrucci109
Muszę koniecznie obejrzeć. Wszędzie czytam same pozytywne recenzje. Po nijakim i sztampowym Batmanie w wykonaniu Bena Afflecka chętnie obejrzę coś z charakterem. Tym bardziej, że Batman to także mój ulubiony superbohater

Zdecydowanie warto! Pattinson jako Batman jest świetny. Odpowiednio mroczny, ponury, mało gadający, ale i błyskotliwy, bezwzględny oraz uczący się na błędach. Przez cały film dosłownie oglądamy, jak Gacek się zmienia, dojrzewa i powoli otwiera się także na innych. A, pomimo że film ma dosyć powolne tempo, to ogląda się go rewelacyjnie! Te 3h na filmie minęły błyskawicznie Szczęśliwy
Może nie najlepszy film, posiadający wiele wad, ale nie znaczy, że nie warty czasu i pieniędzy ;)
0 kudosAntyMarksista   @   11:05, 11.03.2022
Cytat: Guilder
Strzałem w dziesiątkę było pójście w strone thrillera. Tak powinny wyglądać wszystkie filmy ze stajni DC, zamiast naśladować na siłę Marvela

Ja tam nie mam problemu z "kolorowym DC" - po prostu bym to w większości pomijał i skupiał się na czymś poważniejszym i głębszym. Problem mam z tym, że WB pchało się w tą "mniejszą powagę" za bardzo...
Cytat: IgI123
Nie trafia do mnie tylko czarny Gordon

Ja powiem tak - na początku, nawet miesiące temu podczas ogłaszania obsady byłem lekko zdezorientowany, ale przyjąłem to do wiadomości.
I podczas seansu mi to w ogóle nie przeszkadzało.
Ale jak w ciągu filmu okazało się, że akurat ta kandydatka, która otwarcie dawała znak, że chce dobrze, chce zmian i jest odważna jest czarnoskóra, i że catwoman w pewnym momencie zaczęła mówić o tych bogatych/rozpieszczonych/skorumpowanych białych...
Jeszcze się okaże, że ten młody, czarnoskóry chłopak z gangu, który nie był "za pan brat" z gangsterką będzie Robinem...
No ale - może taki pomysł dla wyróżnienia swojej wizji, a może takie czasy, że "trzeba się kłaniać", ale czarnoskóry Batman to jeszcze za dużo...
0 kudosGuilder   @   23:54, 29.03.2022
Pojawiła się w Internecie taka oto wycięta scena, w której możemy trochę lepiej przyjrzeć się Jokerowi.
Z punktu widzenia fabuły dobrze, że ją usunięto, bo pojawienie się go dopiero pod koniec filmu wyszło lepiej, natomiast skoro już wprowadzili tę postać, to dobrze było go zobaczyć według wizji Reevesa. No i jest na co patrzeć, moim zdaniem. Jest obrzydliwy, fajnie pasuje do tej brudnej i mrocznej aury, jaką roztaczał wokół siebie cały film.
Podejrzewam, że w dwójce (a pewnie takowa powstanie) zostanie raczej drugoplanową postacią na wzór Pingwina z jedynki, ale to tylko przeczucie.
Dodaj Odpowiedź