
Offline

O, post Foxa właśnie jest żywym dowodem na to, co pisałem wcześniej
Wszystkim się wydaje, że klasztor mnichów tybetańskich jest nie wiadomo jaką szkołą sztuk walki a każdy mnich wywija jak ninja. Czytałem kiedyś artykuł, w którym prawdziwy mnich z klasztoru Shaolin mówił, że co roku muszą tłumaczyć tabunom turystów, że nie uczą sztuk walki, a całe to zamieszanie wzięło się z powodu jednego przypadku w historii klasztoru, kiedy mnisi musieli sami go bronić.
