Co za wyścig o Grand Prix Kanady w tym roku. Mało się działo w jego trakcie, ale pod koniec Vettel znowu popełnił błąd prawie spychając Hamiltona na bandę. Moim zdaniem słusznie sędziowie ukarali Niemca, bo nie można w taki sposób wracać na tor po jego opuszczeniu. Ja rozumiem, że chciał utrzymać swoją pozycję, ale nie robi się tego za wszelką cenę. Regulamin jest po to by się go trzymać. Po wyścigu Vettel kolejny raz pokazał, że nie zasługuje na kolejny tytuł mistrza świata. Zachował się ewidentnie jak dzieciak, a zamiast przyjąć karę na klatę zaczął w trakcie jazdy dyskutować jak Verstappen. To co zrobił po wyjściu z bolidu już całkowicie obnażyło jego słabości i to że nie radzi sobie z emocjami. Sędziowie i FIA powinni wyciągnąć z tego konsekwencje, bo to ewidentnie nie było sportowe zachowanie.
Do tego to wygwizdanie Lewisa na podium przez kibiców było nie na miejscu. Brytyjczyk nie był niczemu winien, jechał swoim torem, nie pozwalając odjechać kierowcy Ferrari. Według niektórych powinien chyba dać się wcisnąć w ścianę w tej sytuacji. Scuderia Ferrari miała w ten weekend odpowiednie narzędzia by dowieść zwycięstwo, jednak jak zwykle błąd sprawił że stracili tę szansę. Co do reszty stawki to bardzo dobrze spisało się Renault 6 i 7 pozycja, najlepszy wyścig w ich wykonaniu w tym sezonie. Podsumowujący, kolejny raz stwierdzam że wyścigi F1 warto oglądać do samego końca, bo sytuacja może odwrócić się całkowicie. Kolejny wyścig we Francji za 2 tygodnie, a za tydzień 24 godzinny wyścig w Le Mans. Najbardziej ciekawi mnie występ Fernando Alonso, który w zeszłym roku sięgnął wraz z kolegami z zespołu po zwycięstwo.