Pograłem i stwierdzam:
Plusem tej gry jest na pewno dźwięk, zarówno soudtrack jak i dźwięki otoczenia. Przejazdy przez tunele są niesamowite pod tym względem i żadna inna gra wyścigowa nie może się z nią równać. Bardzo ładna grafika jak na grę, która waży zaledwie 4,5 GB. I to tyle plusów dla NFS MW. Minusów jest znacznie więcej. Największym minusem jest 100% Burnouta w NFS. Nie ma tu nic co nawet przypominało by NFS-a. Criterion kompletnie się nie wysilił przy tej grze i skopiował prawie dosłownie Burnouta Paradise z nowym tytułem. Jak widać Criterion nie stać już na nic więcej, a Burnout Paradise to jest szczyt ich możliwości twórczych. Kolejnym minusem tej gry jest policja. W tej grze nie ma pościgów policyjnych, jesteśmy tylko obrzucani radiowozami policyjnymi. Nie ma najmniejszego sensu w trakcie pościgów chować się lub kluczyć uliczkami w nadziei na zgubienie ogona. Nawet jak ich zgubimy to za chwilę możemy ujrzeć respawnujący się radiowóz znikąd tuż przed naszą maską. Ten element gry jest kompletnie niedopracowany i nie daję żadnej przyjemności w grze. Znajdzki są kolejnym minusem. Są zmorą gier wyścigowych ostatnich lat i nie mają racji bytu w grach wyścigowych. Wyścigi polegają na ściganiu, a nie na szukaniu dupereli. Kolejny i zarazem największy minus tej gry to menu. Co tu dużo mówić, prawie nie da się z niego korzystać. Opcje wariują nieustannie przeskakując po przyciskach i naprawdę można osiwieć próbując wycelować w odpowiednią opcję. Może to taka złośliwa minigierka od EA. Niestety to bardzo mocno obniża ocenę gry i EA zasługuje na naganę, że tego do tej pory nie naprawiła. Do gry oczywiście wyszedł potężny patch, ale jak się okazuję dla EA sklep z DLC jest ważniejszy od komfortu grania i koszmarny błąd pozostał. Ten patch również jest dużym minusem dla gry, bo zaśniecił całą grę jak i menu bezwartościową zawartością. Dzięki temu mamy na mapie auta, bilbordy, lokacje których nie możemy użyć, a są tam chyba tylko po to żeby reklamować DLC. Menu gry jak i mapa stały się przez to również nieczytelne i zawierają bezwartościową treść dla osób które nie mają zamiaru kupować śmieciowego DLC. Ogólnie gra nie jest zła, ale po prostu jest kotletem (Burnout Paradise) zaimportowanym przez Criterion do nowej marki jaką jest NFS dla tego studia. Gra zrobiona na szybko, której celem jest łapanie graczy na znane marki. I to tyle z mojej strony o tej dziwacznej produkcji, która nie wiadomo czym tak na prawdę jest.