Assassin's Creed II (PC)

Fajna gra chyba najlepsza pod względem fabuły i zadań część, jednak klimat nadal według mnie ma jedynka. Dobre zwroty akcji walka dobra więc gra jest po prostu świetna!!!

Tak gra ma wszystko oprócz jednej rzeczy którą miała jedynka, klimatu. Tutaj wszystko jest świetne, fabuła, audio, grafika, chociaż nie wiem dlaczego ją jakoś tak bardziej rozmazali ale nie popsuli jej całkowicie. Jest długo i dlatego też granie w nią sprawia przyjemność.

Po 5 latach od ukończenia AC1 postanowiłem wreszcie zabrać się za ogrywanie kolejnych części serii. Jako, iż na Uplay od dawna mam ACIII i ACIV, które były rozdawane za darmo, zakupiłem więc trylogię Ezio. Pograłem już w AC2 kilka godzin i muszę powiedzieć, że mocno ta gra się zestarzała zarówno pod względem graficznym, jak i gameplayowym. Co prawda minęło niemal 10 lat od premiery drugiego Asasyna, ale nigdy nie należałem do osób, które przywiązują dużą wagę do oprawy graficznej. Owszem fajnie jest gdy gra ma ładną grafikę, ale bardziej oceniam ją pod względem stylistyki niż technikaliów. Bez problemu też wracam się do kilkunastoletnich albo i starszych gier, nie tylko takich, które już przeszedłem, ale i takich które chcę ograć po raz pierwszy. Ostatnio wziąłem się za ogrywanie Might & Magic VII czy Severance. Mimo to nawet ja zauważyłem straszną sterylność drugiego Asasyna. Jest wiele gier z 2009 roku, które wg mnie postarzały się o wiele mniej. Ot, taki pierwszy Risen chociażby. Nawet pierwsza część AC wydaje się przynajmniej nieco ładniejsza. W "dwójce" tekstury i modele doczytują się na wyższą jakość tuż przed nosem gracza, miasta chociaż w miarę duże to przypominają makietę pozbawioną życia. Oczywiście wszelkie takie niedoróbki można zrzucić na karb kiepskiej symulacji wczesnej wersji Animusa.

Jeśli chodzi o rozgrywkę to jest lepiej niż w AC1 głównie ze względu na sposób opowieści na wzór serii GTA. Mamy konkretną historię, cut-scenki przez co jest ciekawiej, ale i tak póki co jest nieco nudnawo. Wykonuję kolejne misje, ale jakiegoś klimatu renesansowych Włoch nie uświadczyłem. Podczas przemierzania świata praktycznie nie słychać muzyki czy odgłosów otoczenia co tylko wzmaga wrażenie pustki. Nie wiem co jest z tą muzyką w niektórych grach. Niezależnie od ustawień dźwięku praktycznie jej nie słychać albo nie gra wcale. W AC1 też tak było. Liczę, że fabuła się rozkręci i w miarę szybko pochłonę całą historię Ezia, bo jeszcze kilka części przede mną. Postanowiłem, że odpuszczam Liberation, Rouge i Syndicate, jakoś nie ciągnie mnie do tych części. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać kiedy zacznę sobie Origins i Odyssey. Może i mają mechanikę wyciągniętą z Wiedźmina 3, której tak nie lubię, bo pozbawia grę immersji, ale Asasyny i tak jakoś nigdy nie stawiały na immersję. Może dzięki takiej erpegowej mechanice gra będzie ciekawsza? W serii AC i tak najbardziej interesują mnie realia historyczne oraz wirtualna turystyka, a pod tym względem dwie ostatnie części prezentują się najbardziej imponująco. Dla tych aspektów jestem wstanie przymknąć oko na słabiej wykonane elementy czy powtarzalność, która w każdej części w mniejszym lub większym stopniu występuje. Być może na wakacje zawitam do starożytnej Grecji, bo Odyssey chronologicznie ma miejsce przed Origins bodajże. A w międzyczasie może uda mi się przejść trylogię Ezia.

Nigdy nie byłam we Włoszech a mogłam w tej grze pobiegać po Placu Świętego Marka naprzeciwko Bazyliki Świętego Marka i Pałacu Dożów w Wenecji. Sprawdziłam w Wiki i tak to faktycznie wyglądało .No i reszta specjalnych miejscówek , zabytków w Wenecji i we Florencji .To sprawiło że zakochałam się w tej serii i będę ją ssać dopóki mi życia starczy.

Początkowe odsłony serii są świetne. Polecam zagrać jeszcze w Brotherhood i Revelations, są jeszcze lepsze. Ogólnie trylogia Ezia jest świetna, a kolejne odsłony już nie mają takich charyzmatycznych bohaterów. A nowe odsłony są tylko żerowaniem na marce.

Jak na razie poza Ezziem znam tylko Altaira no i faktycznie postać Ezzia ciekawsza .Zresztą dotyczy to całej gry która podobała mi się o wiele bardziej od Jedynki.

Historia Ezio jest wspaniała, polecam nadrabiać dalej. Jeśli chodzi o bohaterów, to Edward Kenway również zasługuje na uznanie.