Nie przesadzajmy. Londyn to nie Paryż, inne miasto, inny kraj, inna kultura inny naród i przede wszystkim inna epoka. (rewolucja przemysłowa) Londyn nigdy nie był i nigdy nie będzie Paryżem. I bardzo dobrze. Mnie ten klimat akurat pasuje, gra mi się też całkiem dobrze. Nie uważam, aby była jakoś wyraźnie gorsza od poprzedniczki. Brakuje mi tylko trochę w uzbrojeniu mieczy, szpad itp. Mam tylko nadzieję, że w dalszych częściach nie będą brnęli w przyszłość. Assassin w czasach I lub II wojny albo jeszcze później. No proszę, bez przesady.