Alan Wake (PC)

Własnie skończyłem tą gre. Ogólnie nie przepadam za tego typu grami, ale jako fan Stephena Kinga musiałem spróbować. I rzeczywiście, fabuła oraz klimat nie zawodzą. Co do gameplay'u to nie licząc kilku głupich momentów w ostatnim odcinku specjalnym, grało się całkiem przyjemnie.

Ponieważ resztę fabuły zostawili dla DLC "american nightmare"
spoiler

Właściwie to tam dalej też piszą że nie wiadomo czy to sen Alana czy jawa ale Alice i Alan są razem na końcu po tym jak naświetlił pana zgrzyta

UP: Sprzedałeś piękny spoiiler, brawo. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale są tacy, którzy jeszcze nie grali w American Nightmare, w tym ja. Do takich rzeczy służy tag spoiler...

@LOLLZ_ROYCE: nie jesteś tu od dzisiaj, by nie wiedzieć, że wszelkie informacje zdradzające fabułę pakujemy w tag [spoiler]. Nie każdy jeszcze przeszedł grę i nie chce, by zdradzano mu fabułę przed ukończeniem gry.

Otrzymujesz za to ostrzeżenie, w sumie już drugie. Radzę się pilnować następnym razem, bo trzeci warn to automatyczny zakaz pisania na określony czas.

I tutaj się z Tobą Guy zgodzę lecz tylko połowicznie.
Moim zdaniem gra jest więcej niż zacna, a to ze przypomina twórczość Kinga działa raczej na jej korzyść.
"Miałkość" celu? A czy w każdej grze trzeba ratować ludzkość? Ratowanie członka rodziny, moim zdaniem to dobry cel.
W temacie zjadania, w Alana Wake zagrałem kilkukrotnie, do Bioschocka raczej nie chciało mi się wracać więc przyjmijmy że to kwestia gustu, jedni wolą trufle inni pikle. Pikle mniam.
Brak faktycznego końca- no tak bolączka jakże wielu dzisiejszych produkcji. Kasa, kasa, kasa...
"Jest sporo gier lepszych..." no tak- eeee prawda
A wracając do Bioschocka --------- gra jest świetna.

SPOILER

Pisząc "miałkość" miałem na myśli fakt, że tak naprawdę cała historia koncentruje się wokół samego Alana, zaś jego żona i jej poszukiwania to w istocie mniej istotny wątek, o czym dowiadujemy się pod koniec gry.

Ktoś musi być w końcu głównym bohaterem.

Nie uważam, że w przypadku tej gry jest to bolączką. Fakt, że przy zakończeniu twórcy otworzyli sobie furtkę do drugiej części i pewnie nie mało na tej dwójce zarobią (ja na pewno kupię ). Niemniej jednak takie niedopowiedziane zakończenie jest jednym z elementów charakterystycznych dla dobrego psychologicznego thrillera horroru. Zakończenie ma Ci zostawić rysę w głowie i nie może pozwolić o sobie zapomnieć na długi czas. Takie jest moje zdanie

Taaaak, już pokazali w "Alan Wake's American Nightmare" tematyka ta sama, graficznie ok lecz klimat gdzieś umknął, podobnie jak w DLC do 1 częśći

Nie uważacie że gra zrobiłaby dużo większą furorę gdyby twórcy odpuścili sobie te cienie i nierealne schizy a postawili bardziej na rzeczywistość rozgrywki ? Według mnie jak chcieli ukazać psychikę głównego bohatera to mogli się wzorować na Max'ie Payne'nie a nie potraktowali grę jako jeden wielki koszmar. No i takie zakończenie jest oczywiście po to by zarobić jeszcze więcej kasy ;/ Oczywiście są fajne momenty w grze ( Choćby sam początek i przyjazd do miasteczka ) ale z czasem grałem w nią tylko po to żeby ją przejść i ujrzeć zakończenie, które nie powiem trochę mnie zawiodło.