Abstrahując od tego, że nie napisałem nigdzie "realia historyczne", to co bardziej psuje imersję, Twoim zdaniem? Jeden gość z szablą wycinający w pień dziesięciu innych gości z szablą dookoła niego, czy jeden gość z szablą i samopałem z jednym nabojem w lufie, wycinający w pień trzech innych gości z szablą i siedmiu innych z muszkietami dookoła niego? Co bardziej psuje imersję: przeżycie skoku z wysokości na stóg siana, które w realu nie byłoby możliwe, czy skuteczne ukrywanie się przed pościgiem poprzez wtopienie się w tłum, choć nosi się ubiór z kompletnie innego kraju i epoki, rzucający się w oczy jak cholera?
Ale graj sobie w tę grę do woli, na zdrowie. Nie czyni Cię to gorszym ani lepszym ode mnie. Po prostu ta część już do reszty otworzyła mi oczy wobec tej serii - Black Flag na Uplay-u mam tylko dlatego, że dawali go za darmo, dotąd nawet nie byłem blisko jego zainstalowania i dalej się nie zanosi, o pozostałych częściach nie wspominając.