The Sims 4 (PC)

Jestem zaskoczona, że odpuścili sobie te paskudne, przesłodzone, wyidealizowane pucołowate mordusie >.< I wreszcie Simsy jakoś wyglądają xD Zaintrygował mnie system rozbudowanej inteligencji - koszmarnie mi tego brakowało w poprzednich odsłonach - chociażby takiego głupiego radowania się z zakupu czegokolwiek czy odwzorowania humoru poprzez zachowanie sima Kto wie, może taki zagorzały przeciwnik trzeciej odsłony serii połasi się na czwartą...

Wyglądają ja od dwójki nie widzę zmian może są ale bardzo małe. Może między dwójką i trójką był mały przeskok ale między trójką a czwórką nie widzę zbytniej różnicy prócz kosmetycznych zmian.

Ta gra to taki tasiemiec wyjdzie czwórka a potem 20 dodatków.

"Wyzysk graczy vol. 4." Hihi, a już w drodze czeka 50 dodatków! Włodarze EA już zacierają ręce. Naprawdę, w dobie gier takich jak Watch_Dogs, GTA V i Wiedźmin 3, The Sims 4 jest lekkim obciachem.

Sebogothic, obciachem? Nie porównuj symulatora życia do gier akcji czy cRPG Obciachem jest walenie 50 dodatków do gry, a Simy same w sobie do części drugiej łącznie były fajną odskocznią od wielce ambytnych produkcji Nadal sobie pogram w Simy jak mnie najdzie ochota, ale trzecia część skutecznie mnie obrzydziła... czwarta zapowiada powrót do korzeni xD

To jakbyś porównał film sensacyjny do komedii romantycznej i powiedział, że ta druga jest obciachem. Nieprawda - Simsy celują w zupełnie inną (patrząc po wynikach sprzedaży - bardzo dużą) grupę odbiorców, dla których często są jednym z bardzo nielicznych tytułów w jakie w ogóle grają. Sam znam kilka takich osób.

Fox grałeś w ogóle w Sims 2 i 3? Bo ja grałem i różnice są i to całkiem sporę.

Zestaw dodatków pewnie już jest gotowy ;p

Pierwsze skojarzenie z Simsami u większości osób to dziesiątki dodatków Ciekawe dlaczego

Jednak i tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to czwarty raz to samo i zwykły skok na kasę. No, ale może grupa docelowa jest tak mało wymagająca.

Zauważ tylko, że The Sims 3 wyszło w 2009 roku. Po 4 latach od premiery najwyższy i idealny czas na kontynuację. Gdyby gra wychodziła co roku, to można by było powiedzieć, że nic nie wniesie. Czwarty raz to samo? Uruchom jedynkę i porównaj do trójki. Gry dzieli przepaść. Idąc tą drogą można powiedzieć, że GTA to też już 10 raz to samo, bo znów jeździmy po mieście i kradniemy samochody. Że Sim City to też 5 raz to samo i jedynka z 1989 roku nam starczy...

Lucas, pomińmy fakt, że co pół roku raczą nas kiepskim dodatkiem kosztującym małą fortunkę za kilka pierdółek i bibelotów. Patrząc na same podstawki widać ogromne różnice. Za każdym razem umiejętności twórców pozwalają na coraz większą ilość interakcji.