Nie wiem czy porównałbym cenurowania gier z cofaniem ich w stecz i stwierdzenie że bez gołych dup(dobra chodzi mi bardziej o rzeczy, jak by to powiedzieć, 'niecodzienne') wrócimy do czasów pacmana, ale zgodzę się z Cagem że tematy tabu w grach, czy rzeczy które nam się nie podobają powinny być unikane przez niektórych twórców gier. Zmierzam do tego że zabiegi tego typu mogą spowodować mocniejsze przeżywanie gry i spotęgować 'fun' z niej płynąc niż cała masa wrogów do zabicia i 'emocjonujących' pościgów.