League of Legends - Przelot Aureliona Sola


Kawira @ 13:27 20.04.2016
Maciej "Kawira" Domański

Aurelion Sol - czyli kolejna postać, przeznaczona dla League of Legends - poznajcie ją!

Niedawno do grona magów League of Legends dołączył majestatyczny smok - Aurelion Sol. Wedle historii był on niegdyś architektem kosmosu, lecz został oszukany przez władców Imperium Targonu, stając się ich niewolnikiem. Po wielu tysiącach lat państwo zaczęło się chwiać, a razem z nim zaklęcia trzymające bestię na uwięzi. Teraz Aurelion gotów jest spalić gwiazdy i zedrzeć je z nieba, byle odzyskać wolność oraz należny mu status.

Koncept postaci przypomina bardzo zmodyfikowanego, zapowiedzianego prawie 3 lata temu, Ao Shina, pierwotnie obrońcę harmonii całej Runeterry. Coś poszło nie tak, słuch o nim zaginął na długo, ale ciągłe pytania chińskich fanów zmotywowały twórców do wznowienia prac nad smocznym bohaterem. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, a nowy wygląd zdecydowanie przyciąga wzrok. Mamy do czynienia z na wpół materialną istotą, wokół której orbitują 3 gwiazdy, będące jednocześnie główną bronią – o czym później. Całości dopełniają genialne animacje, które wręcz hipnotyzują. Niejednokrotnie ktoś z zadowoleniem rzucił tekstem w stylu: „Epicko to wygląda”. Owszem, Riot Games wspięło się chyba na wyżyny swoich możliwości designerskich. Na temat skórki nie mogę się wypowiedzieć, gdyż ani jej nie dostałem, ani nie widziałem żadnego posiadacza, co skłania do podjęcia hipotezy, że pewnie głowy nie urywa.

Może dodam coś o podkładzie audio. Kwestie są bardzo fajne, nieco aroganckie jak przystało na kogoś stojącego ponad wszystkimi śmiertelnikami, a sam aktor wyraża się w stylu starego, zmęczonego życiem mędrca. Po pobieżnym sprawdzeniu wiki League of Legends okazało się, że ilość linii dialogowych (szczególnie interakcji z innymi czempionami) po prostu przytłacza. Jedyne co mi nie podeszło, to standardowe jęki podczas atakowania. Spodziewałem się groźnych, nieludzkich dźwięków przypominających mi czym tak naprawdę gram – spuszczonym z łańcucha potworem.

Już od pewnego czasu serwuje się nam coraz bardziej wymyślne postacie, charakteryzujące się pokrętną mechaniką. Będę tutaj szczery, Aurelion Sol nie odbiega od tej zasady i zdecydowanie nie nadaje się dla osób nieszczególnie obytych z grą. Pod względem trudności postawiłbym go niewiele poniżej Azira, chyba wciąż najbardziej wymagającego maga w grze. Główną broń stanowią orbitującego wokół niego 3 gwiazdy, z każdym trafieniem zadające obrażenia. Domyślnie ich zasięg jest bardzo niski, ale umiejętność Celestial Expansion (W) znacząco zwiększa zarówno średnicę pierścienia, jak i szybkość ruchu kul. W tym momencie ujawnia się poważny mankament niebiańskiego smoka – konieczność dokładnego trzymania przeciwnika na jednym z dwóch okręgów. Niedoświadczeni gracze, nieumiejący się perfekcyjnie pozycjonować, będą hurtowo ginąć nic przy tym nie wnosząc. Jak nietrudno się domyślić, udane kontrolowanie przeciwnika gwarantuje szybkie, stałe ataki o wielkiej mocy. Pod tym względem Aurelionowi bliżej do strzelców, aniżeli tradycyjnych postaci czarujących.

Reszta umiejętności służy przede wszystkim utrzymywaniu optymalnej odległości od przeciwników i wszystkie doskonale współgrają, tworząc niesamowite combo. Można na przykład puścić się lotem do przodu generując ogromną, młodą gwiazdę, która po trafieniu ogłusza wszystkich przeciwników, pozwalając na obicie ich głównym daniem. Ultimate - Voice of Light (R) - odpycha natomiast upierdliwców, rzucając nimi dokładnie na kolizję z Celestal Expansion. Ilość potrójnych zabójstw zdobytych przeze mnie w ten sposób po okresie 30 min+ kompletnie przekroczyła zdrowy rozsądek. Muszę również wspomnieć, że orbitujące ciała liczą się jako czar przy rozpatrywaniu wszystkich efektów. Ogłuszenie/uciszenie spowodują ich zniknięcie, zaś przedmioty odpalają pasywki przy każdym trafieniu kulą. Doskonałym przykładem jest tutaj Rylai's Sceptre ze swoim spowalnianiem, pozwalające wściekle ścigać niedobitków po wygranym starciu. Takie połączenie z przyspieszaniem podczas pościgu po linii prostej odbiera jakąkolwiek szansę ucieczki mniej mobilnym pechowcom. Muszę przyznać, że miałem niezły ubaw karząc biedaków, którzy popełnili błąd wkroczenia na moje skromne terytorium. Zdarzały się też obelgi w moją stronę. Samych optymalnych buildów znajdzie się już teraz parę, a Koreańczycy - jak zwykle - z pewnością nas czymś jeszcze zaskoczą.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?