Pudełkowe wersje gier wkrótce będą dla wybrańców?


bigboy177 @ 17:19 22.10.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Branża wirtualnej rozrywki ciągle się zmienia. Nieustannie pojawiają się nowe trendy, a ostatnio coraz większy nacisk jest na wykluczenie pudełek oraz koncepcji własności.

O śmierci pudełkowych wersji gier mówi się od lat. Wielokrotnie wieszczono też śmierć gier komputerowych, a wszystko wskazuje na to, że są one bardziej popularne niż kiedykolwiek wcześniej. Czy podobnie będzie wyglądała sytuacja w przypadku pudełek? Tu sprawa jest nieco zagmatwana, przynajmniej tak mi się wydaje. W ostatnim czasie nawet klasyczna dystrybucja elektroniczna może się jednak czuć zagrożona, bo wydawcom i deweloperom nie zależy na tym, byśmy posiadali gry na własność. Ich wypożyczanie, nawet bezterminowe, zdaje się być bardziej lukratywne.

Zacząć wypada od tego, że wydawcy – wszyscy razem – chętnie zrezygnowaliby z wydawania pudełkowych wersji gier. Wielokrotnie powtarzano, że to niepotrzebne koszty, niepotrzebna komplikacja, jeśli chodzi o dystrybucję, a także zagmatwana logistyka. Każdy z tych elementów wpływa na finalną cenę nabywanego przez nas produktu, a w związku z tym każda firma zajmująca się dewelopingiem, tudzież wydawnictwem, chciałaby tych dodatkowych obciążeń uniknąć. Mimo to – mam wrażenie – że nasza branża jest w rozkroku, a szefostwo nie bardzo wie co robić.

Gry pudełkowe to dodatkowe koszty – to nie ulega wątpliwości. Wydawcy mogliby je znacząco zredukować, ale najprawdopodobniej nie jest to do końca w ich interesie. Chodzi bowiem o to, że w branży gamingowej są rozmaite układy i układziki, także wśród największych graczy. Umowy dotyczące np. sprzedaży gier w sieciach handlowych. Pudełka mogłyby z nich błyskawicznie zniknąć, ale ewidentnie wydawcy nie są tym zainteresowani. Co bowiem stoi na przeszkodzie, by obniżyć ceny wariantów cyfrowych do tego stopnia, by fizyczne stały się nieopłacalne? Z drugiej strony, nie wiem czy stopniowe obniżanie ceny miałoby sens i czy nie byłoby konieczne natychmiastowe usunięcie pudełek ze sklepów, co raczej negatywnie odbiłoby się na sprzedaży.

Nie oznacza to jednak, że nikt nie jest skłonny ryzykowania. Wiele lat temu, gdy debiutowała platforma Steam, nikt nie spodziewał się, że pudełkowe wydania gier dla PC w pewnym momencie odejdą w zapomnienie. Nadal niby one występują, wciąż można je co prawda kupić, ale jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że dystrybucja gier na blaszakach jest obecnie prawie w pełni cyfrowa. Dostrzegło to m.in. Epic Games, które jakiś czas temu zapowiedziało, że Alan Wake II nie zadebiutuje w pudełku i będzie tytułem wyłącznie sprzedawanym cyfrowo. Żeby było ciekawiej, postanowiono pójść na całość i zrezygnowano też z fizycznych wersji na konsolach. Niezależnie od platformy, nowe dzieło Remedy Entertainment będzie sprzedawane sporo taniej od gier AAA innych wydawców. Czy znajdzie to odzwierciedlenie w wolumenie sprzedaży? Tego na razie nie wiemy, ale premiera niebawem i wtedy się okaże.

Zaryzykować postanowił też Microsoft, który kilka lat temu zainaugurował usługę zwaną Game Pass. W pełni cyfrowa dystrybucja gier poszła o krok dalej, albowiem nie polega ona na kupowaniu poszczególnych tytułów, ale na miesięcznym abonamencie, w ramach którego otrzymujemy dostęp do pewnego katalogu tytułów. Czy ścieżka to dobra? Ciężko w tym momencie powiedzieć, albowiem Game Pass nie radzi sobie tak dobrze, jak oczekiwałby tego Microsoft. Liczba subskrybentów nie rośnie szczególnie szybko, a na platformie nie debiutuje zbyt wiele tzw. blockbusterów, co samo w sobie jest problemem, o którym pisałem jakiś czas temu. Pomysł niby dobry, ale spółka z Redmond rywalizuje tu nie tylko z wydaniami pudełkowymi, ale też klasyczną elektroniczną dystrybucją. Rynek – zarówno graczy, jak i wydawców oraz deweloperów – jest tu niełatwy do przekonania. Dostrzegło to m.in. szefostwo PlayStation, które przygotowało konkurencję dla Game Passa w postaci PlayStation Plus Extra oraz PlayStation Plus Premium. Japończycy inaczej podeszli jednak do tematu, nie skupiając się na subskrypcjach, a traktując je jako dodatek.

Do tego co opisałem dochodzą jeszcze rozmaite platformy parające się streamingiem. Niektóre, jak ta od Xboksa i PlayStation, oferowane są w ramach usług pokroju właśnie Game Pass Ultimate czy PlayStation Plus Premium. Nie wymagają one kupowania gier, albowiem w samym abonamencie dostajemy regularnie nowe pozycje (które są "nasze" tak długo, jak płacimy abonament). Inne, jak np. GeForce NOW, polegają na grach kupionych na zewnątrz, czyli dla przykładu w Steam. Nie dość że kupujemy grę, to jeszcze potem płacimy za jej streaming - odpada co prawda konieczność posiadania dedykowanego komputera, co w sumie stanowi jakąś tam oszczędność. Hybrydowe rozwiązanie NVIDII zyskuje na popularności, a 20 milionów subskrybentów to niezły wynik, ale mam wrażenie, że często jest to brane na próbę, jako swoisty eksperyment i tyle. NVIDIA niestety nie chwali się liczbą aktywnych graczy, a jedynie osobami, które mają w usłudze swoje konto.

Jak widać, inicjatyw mających zlikwidować pudełka jest całkiem sporo. Niektóre wręcz walczą z dystrybucją cyfrową, czyli takim klasycznym kupowaniem gier. Czy mają one szansę przynieść zamierzone skutki? W tym momencie nie sposób przewidzieć, ale pewne jest, że branża nie do końca wie co robić. Widać, że niektórzy wydawcy, jak np. THQ Nordic, rezygnują prawie całkowicie z wydań pudełkowych, o czym pisaliśmy m.in. w tej wiadomości. Spółka nadal będzie sprzedawać gry w pudełkach, ale ich nakłady będą mocno limitowane. Będą to jednak nie tylko edycje kolekcjonerskie, ale także standardowe. Podobne kroki rozważają inni wydawcy, co oznacza, że wkrótce rynek wirtualnej rozrywki może zmienić się nie do poznania. Nie wiadomo natomiast jak do tejże rewolucji podejdą sklepy internetowe i stacjonarne, które przecież często zajmują się sprzedażą gier. Konsolidacja sprzedaży w rękach największych sklepów, czyli PS Store, Xbox Store (w przypadku tych dwóch będziemy mieć monopol), Steam, Epic Games czy GOG na pewno będzie ich właścicielom na rękę, ale co z mniejszymi platformami? Co z odsprzedawaniem gier? Może czeka nas przyszłość przypominająca tę „serialową”, czyli każdy wydawca będzie miał własną platformę, a my będziemy pomiędzy nimi „latać”, by zagrać w swoje ulubione produkcje?

Ciężko w tym momencie przewidzieć co się stanie, niemniej wydania pudełkowe mają się coraz gorzej, a presja na ich likwidację jest coraz większa. Czy przyszłość przyniesie znaczące obniżki cen w sklepach cyfrowych? A może wszystko dookoła przejdzie na abonamenty, które przecież stanowią zmorę gier i aplikacji mobilnych? Jak myślicie, co zgotują nam najwięksi wydawcy, którzy w ostatnim czasie nie tylko konsolidują usługi, ale starają się też przejmować konkurencję, czego świetnym przykładem jest ostatni zakup Activision Blizzard przez Microsoft. Czy taka konsolidacja całego gamingowego świata w rękach dwóch graczy (Sony i Microsoft) nas czeka? Gdzie w tym wszystkim, idące zawsze pod prąd Nintendo? Przyszłość naszego hobby będzie burzliwa i chyba niełatwo określić, w którym kierunku pójdziemy… Jeśli macie swoje predykcje, opublikujcie je w komentarzach.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmrPack   @   09:49, 23.10.2023
Nadal wolę pudełka, a niejednokrotnie zdarza się taniej kupić grę w wydaniu fizycznym niż cyfrowym (choć ze starszymi grami bywa czasem odwrotnie). Dopóki edycje fizyczne będą wydawane to raczej z nich nie zrezygnuję, ale z drugiej strony np. przeważającą ilość tytułów na Xboxy mam w wersji cyfrowej, bo sporo było promocji na gry we wstecznej kompatybilności.
0 kudosBarbarella.   @   10:21, 23.10.2023
Mam dość sporo gier w wersji pudełkowej, większość z nich zresztą odziedziczyłam. No i fakty są takie że tylko je mam i zajmują miejsce, trochę na półce a trochę w pudełku. Gry starzeją się stosunkowo szybko i wątpię żebym do którejś z tych pudełkowych wersji chciała wrócić mimo szacunku dla klasyki. Dystrybucja cyfrowa jak najbardziej mi odpowiada, szybko, tanio i ekologicznie. A fakt że cyfrowej gry nie mogę potrzymać w łapce, nacieszyć oczu okładką i wreszcie co ważne taka gra tak do końca nie jest moja własnością zupełnie mi nie przeszkadza. Gry się starzeją, przychodzą nowe na ich miejsce i ja się z tym faktem oswoiłam. Chodzi o gry na Peceta ale podejrzewam że na konsoli miałabym podobną sytuację, korzystałabym pewno z Game Pasa albo PS Store.
1 kudosMaterdea   @   10:42, 23.10.2023
Koszt produkcji rośnie, ceny rosną, ludzie przestają kupować, nakład jest mniejszy, zyski spadają... ja tu widzę potężną, niewidzialną rękę rynku. Cool
0 kudospetrucci109   @   11:52, 23.10.2023
Dla mnie same pudełka jako takie nie mają znaczenia. Wolę edycję cyfrowe bo nie zajmują i tak ograniczonego przez książki miejsca na półkach. Z drugiej strony czasami fajnie jest kupić jakąś tanią używkę na PS. I tutaj już takiej możliwości w cyfrowej sprzedaży nie ma.
1 kudosbalic87   @   15:25, 23.10.2023
Cytat: petrucci109
Dla mnie same pudełka jako takie nie mają znaczenia. Wolę edycję cyfrowe bo nie zajmują i tak ograniczonego przez książki miejsca na półkach. Z drugiej strony czasami fajnie jest kupić jakąś tanią używkę na PS. I tutaj już takiej możliwości w cyfrowej sprzedaży nie ma.
Dokładnie wersji cyfrowej nie wymienisz ani nie odsprzedasz...
1 kudosguy_fawkes   @   16:43, 23.10.2023
Kiedyś kręciłem nosem na cyfrówki, ale od dłuższego czasu proporcje totalnie się u mnie odwróciły. Nie zależy mi na pudełkach, ale na samym graniu - zwłaszcza teraz, gdy przez ojcostwo nie mam go tyle, co kiedyś. Niemniej do tej pory w przypadku dużych produkcji jakoś średni o było widać, że dystrybucja cyfrowa jest tańsza. Sam kupuję głównie na promocjach, często też korzystam z Game Passa, ale część gier w cyfrze tanieć nie chce, albo robi to bardzo niechętnie i po wielu latach. Weźmy takie Call od Duty - w DD te bardziej współczesne odsłony mają kosmiczne ceny, a używane w pudełku można kupić za ułamek tych kwot. Poza tym cyfra to dla mnie spora wygoda, bo odpalam sobie pobieranie z appki w pracy i po powrocie mogę już szarpać, co jest fantastyczne. Do tego nie muszę słuchać pracy napędu - w tej generacji nie jest to co prawda problem, ale jak takie PS4 fat rozkręciło wentylatory i jeszcze dołożyło pracę czytnika... Normalnie mały lotniskowiec.

Jednej rzeczy tylko nie mogę zrozumieć: kolekcjonerek gier... bez gier. To jest absurd.
1 kudosDirian   @   18:53, 24.10.2023
Ja tak dawno nie kupiłem gry w pudełku na PC, że teraz jak otworzyłem pudełkowe Lords of the Fallen i mimo że jest tam w pudle miejsce na płytę, to płyty brakowało (co mi nie przeszkadza, ale sam fakt). Sama karteczka z kodem do Steam. No trochę się zdziwiłem ;) Co śmieszniejsze, dostałem też steelbook - oczywiście również bez płyty Szczęśliwy

Więc no cóż - takie pudła zbyt wielkiego sensu nie mają. Jakoś nie czuć frajdy z posiadania pudełka, w którym nic nie ma. W moim przypadku zakup podyktowany był niższą ceną, niż na Steam.
2 kudosLucas-AT   @   19:54, 24.10.2023
Ja cały czas stoję za pudełkami i twardo kupuję nowości w pudełkach. Nie oznacza to jednak, że niczego nie kupuje w cyfrowej dystrybucji. Zdarza się nabyć jakiś tytuł w promocji lub ściągnąć coś z abonamentów. Doceniam wygodę cyfrowej dystrybucji, ale kupując pudełko wiem, że tę grę będę mógł odpalić za 20 lat, jeśli najdzie mnie taka ochota. Do tego przyjemność jest zawsze większa, gdy czekam się na jakiś tytuł i odpakowuję go w wersji ze steelbookiem. Aż tak dużo tych nowości w ciągu roku nie kupuję i można sobie na to pozwolić.
0 kudosMicMus123456789   @   17:00, 25.10.2023
Dopóki gry wychodzą w pudełkach zawsze będę je kupować przeważnie na premierę, staram się jak ognia unikać używek. Wyjątkiem jest PS3 i Xbox360 gdzie o nowe gry trudno.

Jeśli kiedyś pudełka będą tylko dla wybranych w pre-orderze będę starał się upolować interesujące mnie tytuły. Ale prawda jest taka, że gdyby zabrakło fizycznych wydań to pozostaniemy na łasce wydawców z cyfrówkami, a wtedy ceny na pewno nie będą miła dla nas klientów.
0 kudosmrPack   @   10:04, 30.10.2023
Tak jeszcze wracając do tematu to nie wiem czy ja tylko tak mam, że kiedy biorę do rąk pudełko z grą przypominam sobie gdzie oraz w jakich okolicznościach ją kupiłem. Bywa, że z takim zakupem wiąże się właśnie jakaś historia, wspomnienia Puszcza oko A jak jeszcze to jest używana gra, to się zastanawiam czasem co do powiedzenia o niej miałby poprzedni właściciel.
0 kudosIgI123   @   12:32, 30.10.2023
Kiedyś tylko i wyłącznie pudła, ale przerzuciłem się już całkowicie na cyfrówki. Straciło to sens od kiedy w środku jedyne co jest to naklejka z kodem i dwustronicowa instrukcja. Niestety, przechadzki do Empiku i przeglądanie nowych gierek to wspomnienie z dzieciństwa, którego [boomer/on] nowe pokolenia już raczej nie doświadczą [boomer/off].
0 kudosroxa175   @   15:10, 31.10.2023
W domu rodzinnym mam wiele gier, które od lat kurzą się na półkach i rodzinka nie wie co z nimi zrobić, a szkoda wyrzucić... Moim zdaniem rozwój cyfrowej dystrybucji jest nieunikniony, lecz jest wiele osób, które lubią gromadzić gierki w wersji pudełkowej, tak samo jak książki, więc wydaje mi się, że całkowita eliminacja pudełek nam nie grozi. Uśmiech
1 kudosego78th   @   22:56, 02.11.2023
Patrząc na trendy, które dominują w szeroko pojętych mediach i rozrywce, a konkretnie na polityczną poprawność, która zabija wolność wypowiedzi, za kilka lat zacznie się wycofywanie pewnych gier z dystrybucji cyfrowej, bo nie będą pasowały do powszechnie uznawanych ideologii. Wtedy niektórzy odbiorcy (pewnie tylko ci starsi) zrozumieją jaką niezależność i wolność dawała fizyczna wersja gry, filmu czy muzyki. Jestem za wersjami pudełkowymi. Szczególnie tytułów, którę cenię. Mam nadzieję, że nadal będą wychodziły edycje fizyczne gier nawet jeśli będzie to towar ekskluzywny.
0 kudosBarbarella.   @   07:43, 03.11.2023
No to musicie referendum ogłosić i z petycją chodzić żeby coś zdziałać. Cool Ja co prawda nie jestem jeszcze stare pudło tudzież nie mam ochoty żeby mnie zapudłowali ale pod[piszę wam tę pudełkową petycję. Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   11:51, 03.11.2023
Cytat: mrPack
Tak jeszcze wracając do tematu to nie wiem czy ja tylko tak mam, że kiedy biorę do rąk pudełko z grą przypominam sobie gdzie oraz w jakich okolicznościach ją kupiłem.


Ja też tak mam zakładam, że każdy w jakimś stopniu tak ma. Niestety w moim przypadku to uczucie już nie występuje, bo nie kupuje już gier w fizycznych sklepach. Aktualnie zakupuje wszystko przez internet czy to pre-ordery czy tak po prostu. Nawet konsolę kupuje online xD Ostatnia konsola jaką kupiłem sam idąc do sklepu to PS4 przed premierą Horizon Zero Dawn i fakt pamiętam wszystko z tego dnia Dumny
Dodaj Odpowiedź