Battlefield: Bad Company 2 (PS3)

ObserwujMam (56)Gram (26)Ukończone (38)Kupię (10)

Battlefield: Bad Company 2 - beta test (PS3)


BystrzaQ @ 22:08 10.12.2009
"BystrzaQ"

Programiści ze szwedzkiego studia DICE wydając Bad Company, udowodnili nam dwie ważne rzeczy. Po pierwsze pokazali, że seria Battlefield (znana dotychczas głównie z trybu wieloosobowego) może zostać udanie wzbogacona o fabularyzowaną kampanię dla jednego gracza.

Programiści ze szwedzkiego studia DICE wydając Bad Company, udowodnili nam dwie ważne rzeczy. Po pierwsze pokazali, że seria Battlefield (znana dotychczas głównie z trybu wieloosobowego) może zostać udanie wzbogacona o fabularyzowaną kampanię dla jednego gracza. Drugą (dla wielu najważniejszą) kwestią było to, że mimo pecetowego rodowodu, charakterystyczna grywalność serii świetnie sprawdza się także w realiach konsolowych. Potwierdzeniem tego jest nieustające zainteresowanie rozgrywką sieciową w pierwszą część. Idąc za ciosem, deweloperzy postanowili ulepszyć to, co już w oryginale dobrze funkcjonowało, by po premierze sequela gracze mieli solidne podstawy ku temu, aby to właśnie nowemu Battlefieldowi poświęcić długie godziny w trybie multiplayer. Miałem okazję przekonać się o tym, odpalając multiplayerową wersję beta, nadchodzącego tytułu szwedzkiego studia DICE, dostępną wyłącznie dla posiadaczy PlayStation 3.



W wypuszczonej przez DICE wersji beta możemy potrenować tryb Rush (12 vs 12) na jednej mapie - Arica Harbor. Obszar umiejscowiony wśród pustynnych piasków i niewielkich wzniesień, stopniowo pokazuje niemal każdy składowy aspekt rozgrywki drużynowej. Zasady trybu Rush są bliźniacze z tymi z poprzedniej odsłony gry, z tą jednak różnicą, że skrzynie ze złotem zastąpiono czymś przypominającym sporych rozmiarów ładunek wybuchowy, sterowany przez wbudowany komputer, umieszczony w pancernej skrzynce. Zadaniem jednej z drużyn jest obrona owych obiektów, podczas gdy drugi team, mając do dyspozycji ograniczoną ilość respawnów, musi je zniszczyć. Zabawa przebiega w kilku etapach, co wynika z faktu podzielenia mapy na sektory. Na każdym z nich ulokowano dwa kluczowe dla obu zespołów punkty ze skrzyniami, zaś kolejne segmenty obszaru rozgrywki odblokowywane są po ich zdobyciu. W zależności od umiejętności każdego z zespołów, runda może trwać od kilku do nawet kilkudziesięciu minut, po czym strony konfliktu zamieniają się rolami. Mimo, iż udostępniona nam sieciowa beta została bardzo mocno okrojona - do zaledwie jednej mapki oraz trybu Rush (obecnego w prequelu pod nazwą Gold Rush), bawiłem się doprawdy długo i wybornie. Nie obyło się przy tym bez paru nie do końca przyjemnych wpadek, ale z racji wczesnej jeszcze wersji kodu, byłem w stanie przełknąć różnego typu techniczne potknięcia. Niemniej należy je odnotować, co też za kilka chwil uczynię.



Szczególną przyjemność sprawiało mi uczestniczenie w ataku, który przy dobrze zorganizowanej grupie wygląda niczym zbrojna nawałnica, przedzierająca się przez połacie otwartego terenu i uderzająca ostatecznie z niszczycielską siłą na bazę wroga. Problem w tym, że rzadko miałem okazję takowe skoordynowane ataki przypuszczać (głównie kończyło się na dosyć chaotycznych eskapadach, gdzie sporo zależało od szczęścia i celnego oka poszczególnych graczy). Zdarzały się sesje, gdy do przejęcia terenu nieprzyjaciela wystarczył jeden dobrze zaplanowany rajd. Ale bywały też mniej optymistyczne momenty, kiedy po nawet siedemdziesięciu respawnach, drużyna atakująca nie była w stanie wedrzeć się za wrogie okopy. Siłą i filozofią całej zabawy w Bad Company 2 jest zatem, jak już zdążyłem zaznaczyć, szeroko zakrojona współpraca. Zachęca do niej choćby sam znakomity projekt mapy udostępnionej w becie. Arica Harbor to przykład na tyle zróżnicowanego terenu, by każda z klas postaci dostępnych w grze, mogła czuć się możliwie jak najswobodniej. Są tu zarówno otwarte przestrzenie, idealne do walk z wykorzystaniem pojazdów, ciasne uliczki i zakamarki stworzone do tego, by móc sprawdzić skuteczność strzelb, jak i wzniesienia oraz drobna roślinność służące za naturalną osłonę snajperom. Teren jest na tyle duży i wystarczająco urozmaicony, by nawet po kilkunastu rundach gracz mógł odnaleźć jakieś nowe, ciekawe miejsce.



Istotny jest fakt, iż mapa jest bardzo plastyczna i podatna na deformację otoczenia. Dzięki usprawnionej technologii Frostbite z pierwszej odsłony, możemy doszczętnie niszczyć zabudowania, które po odpowiednim ostrzale z ciężkiej broni, walą się niczym domki z kart, często grzebiąc pod gruzami wrogie jednostki. Wygląda to znakomicie, szczególnie wówczas, gdy wykorzystujemy moc uderzeniową czołgów. Choć nie wiedzieć czemu, niektóre z nich potrafią się zaklinować na przeszkodach, które w rzeczywistości pękłyby w kilka sekund. Chociażby przydrożne barierki czy wraki samochodów potrafią zatrzymać rozpędzonego Abramsa i solidnie wkurzyć, nie tylko kierowcę, ale również pozostałych członków oddziału. Zapewniam was, że camperzy również nie mają w Bad Company 2 łatwego życia, gdyż siłą rzeczy, zobligowani są do ciągłego przemieszczania się. Kucnięcie za murkiem czy ścianą budynku nie daje żadnej gwarancji przetrwania, ponieważ w każdej chwili owe zabudowania mogą zawalić się na głowę. Łącząc te elementy z imponującą skalą bitew, w rezultacie otrzymujemy niezwykle sugestywne wyobrażenie prawdziwego frontu wojennego. Zaprojektowana w taki sposób rozgrywka niejako wymusza na uczestnikach raczej przemyślane działania zespołowe, aniżeli szybkie, samotne szarże. Gra jest przez to bardziej stonowana, zaś tempo prowadzonych akcji często pozwala na zastanowienie się nad kolejnym posunięciem.

Screeny z Battlefield: Bad Company 2 (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosWarpech   @   16:00, 11.12.2009
Jak wiele innych graczy czuje do niej prawdziwy sentyment ! Będzie bosko ;D
0 kudosPietek=)   @   16:37, 11.12.2009
Gra wygląda świetnie na materiałach video i na screenach Uśmiech więc będę czekał na jakąś recenzję (najlepiej video Niewinny )
a te minusy wcale mnie nie odstraszają bo to że jest mało pojazdów to żaden problem a te zawieszanie się gry i utraty połączenia pewnie zostaną poprawione do premiery Puszcza oko
0 kudosRaaistlin   @   20:41, 11.12.2009
Musze przyznac, ze nieoczekiwanie tytul ten trafil na moja liste must have. Czekamy do marca, a wczesniej zahaczamy o pecetowa bete!
0 kudosMati0603   @   19:18, 15.12.2009
dobra gra ale do modern warfare jej daleko
0 kudosDaerdin   @   09:44, 20.12.2009
A tobie daleko do normalnego człowieka. Poza tym jak można oceniać grę, która jeszcze nie wyszła?
0 kudosMasterTomster   @   17:42, 20.12.2009
Cytat: Mikilll
ŻE CO? ŻE DO MODERN WARFARE 2 JEJ DALEKO???? ŻAL MI CIĘ NOOBIE!!! MODERN WARFARE TO SHIT, A BAD COMPANY 2 BĘDZIE 10000000000000000000000000000000000000 RAZY LEPSZE OD MODERN SHITA 2.

1. Kolega nad tobą nie pisał o części nr 2. Czytaj używając mózgu.
2. Zakapowałem znowu do moderatorów twój post łamiacy regulamin.
3. Szykuje się zarąbista giera, bedę czekał podobnie jak i do jesiennej premiery MoH. Obowiązkowe pozycje.
Dodaj Odpowiedź