Wydawałoby się, że studio Creative Assembly po ukończeniu Total War: Shogun 2 zdecyduje się zaserwować nam kolejną reinkarnację dawnych części serii, tym razem w postaci Rome 2. Ni stąd, ni zowąd ojcowie Total War zapowiedzieli samodzielny dodatek do drugiego Szoguna.
Wydawałoby się, że studio Creative Assembly po ukończeniu Total War: Shogun 2 zdecyduje się zaserwować nam kolejną reinkarnację dawnych części serii, tym razem w postaci Rome 2. Ni stąd, ni zowąd ojcowie Total War zapowiedzieli samodzielny dodatek do drugiego Szoguna. Oznacza to tyle, że zostajemy na nasiąkniętych krwią japońskich ziemiach, ale tym razem zamiast walczyć w feudalnej Japonii o tytuł Szoguna, przyjdzie nam podjąć inne wyzwanie, kilkaset lat później.
Zmierzch Samurajów, bo tak brzmi podtytuł najnowszej strategii od Creative Assembly, jak podpowiada sama nazwa, przeniesie nas do XIX wieku, okresu zagłady ostatnich samurajów. Wcześniej jednak w Kraju Kwitnącej Wiśni doszło do licznych konfliktów dwóch obozów – zwolenników szogunatu oraz przedstawicieli cesarstwa. Jako że nie do końca było wiadomo, kto w danym momencie tak naprawdę rządzi w kraju, rozpoczęły się walki. Naprzeciwko zwolennikom systemu szogunatu (czyli de facto – samurajom) stanął cesarz, a wraz z nim japońska armia. Ci drudzy mieli przewagę w postaci wsparcia oddziałów Marines, brytyjskiej piechoty (zamorskie mocarstwa widziały w Japonii ogromny rynek zbytu) oraz – naturalnie – technologicznych nowinek. Pierwsi zaś minimalizowali użycie nowoczesnych środków walki, skupiając się na tradycyjnej broni białej oraz dumie i honorze. W Zmierzchu Samurajów pole bitwy zmieni się o 180 stopni w stosunku do tego, co prezentowała nam podstawka. Tym razem naprzeciwko siebie nie staną dwaj bliźniaczo podobni, zakuci w samurajskie zbroje przeciwnicy. Na polu walki pojawi się kontrast – z jednej strony zobaczymy ciężkie, uzbrojone w katany oddziały samurajskie, z drugiej zdecydowanie mniej okutych w żelazo członków cesarskiej armii. Mundur kontra zbroja - kontrast będzie więc widoczny gołym okiem.
Jeżeli chodzi o pola bitwy i narzędzia mordu, możemy się spodziewać przede wszystkim licznych nowości, jakie wprowadzono do starć w XIX wieku. Łącznie twórcy obiecują nam 39 zupełnie nowych jednostek, wśród nich wspomnianych Marines czy brytyjską Piechotę Królewską. Prócz tego należy się spodziewać słynnej kartaczownicy Gatlinga - tej samej, która zmasakrowała szarżujący konny oddział samurajów w Ostatnim Samuraju. W ogóle polecam obejrzeć/przypomnieć sobie film Edwarda Zwick'a przed zagraniem w Zmierzch Samurajów, wszak dobrze obrazuje to, co Creative Assembly pokaże nam w swoim najnowszym tytule. Z innych nowości technicznych nie zabraknie oczywiście udoskonalonej broni palnej czy dział. Pionierskim dla serii rozwiązaniem będą morskie pancerniki, istne twierdze wodne (uzbrojone w działa), ale nie zabraknie też kilku dodatkowych okrętów. Bitwy morskie, a szczególnie oblężenia portów, będą stanowiły ważny element rozgrywki. Pole walki zmieni się więc nieobliczalnie w stosunku do Shoguna 2, a także będzie miejscem najnowocześniejszych pod względem technicznym bitew w historii serii. Jest na co czekać.
Total War: Shogun 2 - Zmierzch Samurajów zaoferuje nam dodatkową kampanię, osadzoną cztery wieki po okresie Sengoku, w którym toczyliśmy bitwy w podstawce. Przeniesiemy się do roku 1864, początku opisywanego wyżej konfliktu, co jest najbliższą współczesności datą w całym cyklu. Creative Assembly szykuje dla graczy nową mapę, a jej obszar będzie znacznie większy niż w drugim Shogunie, chociażby poprzez włączenie do rozgrywki wyspy Ezo (obecnie Hokkaido, druga co do wielkości japońska wyspa). Nowych elementów doczeka się strategiczna warstwa gry, a wśród nich wymienia się kolej, za pomocą której połączymy nasze prowincje, co przyda się m.in. do szybszego transportu jednostek. Znajdziemy też nowych agentów czy sześć frakcji (trzy popierające szogunat, trzy będące po stronie cesarza). Prócz kampanii pojawią się cztery bitwy historyczne oraz liczne usprawnienia, wliczając w to drobne zmiany w trybie sieciowym.
Zmierzch Samurajów prawdopodobnie na stałe zakończy kontakt serii z japońskimi klimatami, będąc już trzecią grą toczącą się wśród pięknych krajobrazów Kraju Kwitnącej Wiśni. Warto postawić więc sobie pytanie – co dalej? Najbardziej zagorzali fanatycy cyklu Total War mocno trzymają kciuki i niecierpliwie wyczekują zapowiedzi Rome 2, co może być całkiem trafnym celem, gdy spojrzymy na losy podserii Shogun. Z drugiej strony, brytyjskie studio może chcieć nam udowodnić , że Zmierzch Samurajów to początek wędrówki ku coraz bliższym nam czasom. Total War i któraś z wojen światowych? A może słynny konflikt w Wietnamie?
Podsumowanie: Total War: Shogun 2 - Zmierzch Samurajów zapowiada się na kolejną świetną strategię ze stajni Creative Assembly. Mimo że to samodzielny dodatek, należy go potraktować raczej jako zupełnie osobną grę, która - wzorem poprzednich części - powinna wciągnąć nas na długie godziny. Czekamy!
Zapowiada się genialnie!
Screeny z Total War: Shogun 2 - Zmierzch Samurajów (PC)
Zmierzch Samurajów przypomina mi o filmie Ostatni Samuraj, gdzie właśnie resztki pozostałych wojowników walczyły przeciwko żołnierzom w mundurach, używających karabinów i armat. Może kiedyś zakupię.
maszynie jaką jest kartaczownica Gatlinga 
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler