Red Orchestra: Heroes Of Stalingrad - test trybu multiplayer (PC)
Mapa, na której przyszło nam testować grę, kwalifikuje się do poziomów dobrze przygotowanych i mamy nadzieję, że takie też będą lokacje w finalnej wersji gry. Starcia prowadziliśmy na dużym, atrakcyjnie zabudowanym obszarze, który to wypełniono najróżniejszymi, zniszczonymi budynkami, w bardzo fajny sposób oddającymi atmosferę tamtego okresu. Mapa okazała się też dobrze przygotowana pod kątem samej rozgrywki sieciowej, bowiem znalazły się na niej zarówno duże, otwarte przestrzenie, jak i też wiele powierzchni zamkniętych, znajdujących się w samych budynkach. Oprócz tego, pełno tu było punktów odpowiednio nadających się dla snajperów, czy też broniących danego obszaru strzelców. Nie można mieć pod tym względem zastrzeżeń.
Właściwa już rozgrywka prezentowała dość wysoki poziom, ale ostatecznie też niczym nadzwyczajnym nie była w stanie nas zaskoczyć. Oprócz typowych umiejętności każdego żołnierza, takich jak bieganie, kucanie, czołganie się, strzelanie (…), na uwagę zasługuje ich całkiem ciekawie przygotowana zdolność korzystania z osłon, dzięki której nasz bohater może dosłownie „opierać” swoją broń o jakieś konstrukcyjne wzniesienie, co pozwoli mu na bardziej realistyczne prowadzenie ostrzału w kierunku wertykalnym. Poza tym należy dodać, że Red Orchestra 2: Heroes of Stalingrad sprawiała wrażenie tytułu o odpowiednio zbalansowanym dynamizmie zabawy. Wprawdzie gra w żadnym wypadku nie może być zaliczona do tych „powolnych”, ale ostatecznie decydującą rolę odgrywała zdolność prowadzenia walki subtelnej i precyzyjnej. Wszystkie te elementy zapewniły zupełnie wysoki poziom grywalności, ale jednak póki co nie zobaczyłem w tej kwestii niczego, co szczególnie mogłoby wyróżnić produkcję na tle konkurencji.
Na Prague’n’Play, twórcy Red Orchestry 2 dość namiętnie opowiadali o wprowadzeniu możliwości poprowadzenia czołgu oraz zajmowania w nim różnych stanowisk (takich jak dowódca, kierowca, czy też strzelec). Niestety w zaprezentowanej wersji nie przewidziano możliwości zabawy w czołgistę i prawdopodobnie zapoznamy się z nią już podczas premiery gry.
Ogólne wrażenie z udostępnionego trybu multiplayer pozostaje więc pozytywne, jednak nie pokazano też niczego, co mogłoby w jakiś szczególny sposób wyróżnić Bohaterów Stalingradu na tle innych produkcji tego typu. Już niedługo ostatecznie przekonamy się, czy panowie z Tripwire Interactive uraczą nas czymś faktycznie dobrym, czy też zaserwują nam coś „tylko” przyzwoitego, na co wskazuje testowana przez nas wersja.
Na dzień dzisiejszy, Red Orchestra 2 zapowiada się na produkcję dobrą, ale niczym szczególnym się nie wyróżniającą. Odpowiednia dynamika rozgrywki i ciekawa mapa, jaką nam udostępniono, z całą pewnością dają nadzieję na tytuł pozwalający spędzić miło czas, ale z ostatecznym werdyktem musimy jeszcze się wstrzymać.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler