Red Orchestra: Heroes Of Stalingrad - test trybu multiplayer (PC)
Produkcją która cieszyła się zdecydowanie największym zainteresowaniem na tegorocznym Prague’n’Play, była Red Orchestra 2: Heroes of Stalingrad – kontynuacja popularnego, sieciowego FPSa z 2006 roku. Tym razem dzieło studia Tripwire Interactive nie będzie przeznaczone tylko do rozgrywek wieloosobowych, albowiem – co w tym kontekście oczywiste - zostało wzbogacone o tryb singleplayer. My jednak mieliśmy okazję przetestować jedynie wersję multiplayer, którą - z powodu technicznego niedopatrzenia organizatorów - nie byliśmy w stanie poznać pod każdym interesującym nas kątem. Ale po kolei…
Niestety przez spore niedopatrzenie organizatorów imprezy, nie byliśmy w stanie dokładnie zapoznać się z rozgrywką prowadzoną przez większą ilość graczy. Żeby zrekompensować nam jedynie cztery dostępne stanowiska do testowania, do zabawy zaangażowano osoby bezpośrednio pracujące przy produkcji, które podpięły się do rozgrywki z komputerów znajdujących się poza „eventem”. Na nasze nieszczęście, owe persony nieco przesadnie wczuły się w swoje zadanie i nie dały nam – uczestnikom Prague’n’Play – jakiejkolwiek szansy na dłuższe utrzymywanie się przy życiu, a tym samym na jakąkolwiek płynną rozgrywkę. Trudno bowiem w jakikolwiek sposób produkcję poznać, jeżeli nieodwołalnie, co chwilę pada się trupem… Później z kolei postanowiono „odpiąć” naszych oprawców i rozgrywkę złożyć jedynie z czterech stanowisk znajdujących się na imprezie, ale i to ostatecznie okazało się działaniem nie rozwiązującym problemu. Z niewiadomych nam przyczyn nie włączono bowiem do gry żadnych botów, a czterech graczy na jednej, dużej mapie (tworzących drużyny 2:2) to stanowczo za mało, by mówić o jakiejkolwiek dynamicznej akcji. W związku z powyższymi, nie byliśmy w stanie przekonać się, w jaki sposób oddana do naszego użytku mapa poradziłaby sobie ze starciem większej ilości graczy, posiadających relatywnie wyrównane umiejętności.
Ale gdy pominąć tę „drobną” niedogodność, Red Orchestra 2 okazała się być zupełnie przyzwoicie wykonanym shooterem, który jednak ponad tą „przyzwoitość” zdawał się nie wybijać. Oczywiście pierwszym elementem, jaki rzucił się w oczy, była nienajgorsza oprawa wizualna. Całkiem szczegółowe postacie, ładne otoczenie i niezła animacja robiły dobre wrażenie, choć i w tej kwestii zdarzały się pewne niedoskonałości, w postaci np. nadmiernego przenikania się tekstur. Dobrze prezentowała się także warstwa dźwiękowa, bardzo realistycznie naśladująca pole bitwy.
Sama rozgrywka na obecnym etapie produkcji wydaje się być wysoce dopracowana, ale jednocześnie nie wykazująca się czymś oryginalnym na tle innych tego typu produkcji. Zgodnie z tym co zapowiadano, mogliśmy wcielić się w żołnierza zarówno walczącego po stronie Państw Osi, jak i wojaka Armii Czerwonej. Co jest też zupełnym standardem, przed rozpoczęciem gry zdecydowaliśmy o specjalizacji naszego podwładnego, spośród takich opcji jak np. szturmowiec, strzelec, medyk, czy też wojak obsługujący ciężki karabin maszynowy. Rzecz jasna, dokonany przez nas wybór był później odzwierciedlony przez wyposażenie, jakie zostało przydzielone naszemu mundurowemu. Całkowita norma.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler