Cryostasis: Sleep of Reason (PC)
Gatunek survival horrorów przeżywa ostatnimi czasy renesans. Pojawił się znakomity Dead Space, który opowiada o losach człowieka znajdującego się na statku kosmicznym opanowanym przez obcą formę życia. Gra wciąga znakomitym klimatem, klaustrofobicznymi lokacjami i nietuzinkową fabułą. Dlaczego przy okazji zapowiadania Cryostasis: Sleep of Reason wspominam o tejże świetnej produkcji? Odpowiedź jest bardzo prosta: oba tytuły mają ze sobą dużo wspólnego, co może jedynie dobrze świadczyć o nadchodzącym tworze Action Forms.
Zacznijmy jednak od samego początku. Jest rok 1968. Rosyjski lodołamacz o jakże oryginalnej nazwie „North Wind”, znajdujący się na biegunie północnym, nie daje znaku życia. Ściślej rzecz ujmując, jego załoga od dłuższego czasu nie nawiązuje kontaktu z resztą świata, co nie za bardzo podoba się Rosjanom. Zaniepokojeni całą sytuacją, zwracają się do rodaka Alexandra Nesterova, pracującego w pobliskiej stacji meteorologicznej. Ten popychany przez wygórowane ambicje, chęć ratowania życia innych, a przede wszystkim przez własną ciekawość wyrusza z pomocą załodze statku. Na miejscu okazuje się, iż grupa została zabita w niewyjaśnionych okolicznościach, bądź umarła z naturalnego w tej części świata zimna. Po krótkim rekonesansie nasz podopieczny odkrywa, że okręt nie jest opustoszały. Jednak jego nowi mieszkańcy nie przepadają za intruzami, którym meteorolog z pewnością jest. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, w której przeobrażone zombie nie będą jedynym wrogiem.
Bardziej zorientowani w temacie gracze na pewno zauważyli pewne podobieństwa w stosunku do Dead Space. Stracony sygnał statku, zorganizowana pomoc w postaci jednoosobowej ekspedycji i niewyjaśniona śmierć załogi to tylko nieliczne podobieństwa, których w całej produkcji jest znacznie więcej.
Cryostasis: Sleep of Reason to survival horror widziany z oczu bohatera, co nadaje mu niesamowitego klimatu, gdyż pozwoli jeszcze bardziej wczuć się w przedstawioną postać. Skoro już o atmosferze mowa, ta będzie bardzo gęsta. Budowana przez klaustrofobiczne lokacje, niepokojącą ciszę i jęki zza ściany, przyprawi nas o szybsze bicie serca. Projektanci poziomów dużą uwagę poświęcili autentycznym lodołamaczom z tego okresu, co przełoży się na układ poszczególnych pomieszczeń w grze oraz ich wygląd. Te będą ciasne, obdrapane i zardzewiałe. Programiści z Action Forms zdecydowali się nie umieszczać w grze muzyki, wszystko tylko po to, aby spotęgować uczucie samotności i nadchodzącego niebezpieczeństwa.
Aby przeżyć, będziemy musieli walczyć nie tylko z zombie, lecz także z przeszywającym mrozem. Owy czynnik został znacząco rozbudowany, poprzez wprowadzenie do gry specjalnych wskaźników. Będą one informować nas o temperaturze, jaka panuje w danym pomieszczeniu, jak i o ciepłocie naszego ciała. Gdy ta ostatnia za bardzo się obniży, Alexander zamieni się w bryłkę lodu, a nasza przygoda zostanie przerwana. Tak więc klasyczny pasek życia zastąpiono termometrem, na który co chwila trzeba spoglądać. Aby zapobiec nadmiernemu wychłodzeniu, należy poszukiwać wszelkiego rodzaju źródeł ciepła. W praktyce oznacza to, iż gorące żarówki czy zapalone świece będą naszym najlepszym przyjacielem. Wraz z postępem ogrzejemy kolejne pomieszczenia statku. Dokonamy tego za pomocą uruchamianych generatorów, co z pewnością nie spodoba się zimnolubnym potworom.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler