Avowed, czyli Skyrim w domu? (PC)
Kiedy jeszcze temat Baldur's Gate III realnie elektryzował niemal każdą dyskusję w przestrzeni publicznej, wiele osób zastanawiało się, czy studio Larian Entertainment wykształciło nowy branżowy standard dla cRPG akcji. Obawa o taki stan rzeczy sprowadzała się do prostego założenia, że jeżeli przez pryzmat BG3 będziemy oceniali produkcje innych deweloperów, to wówczas poprzeczka zostanie podniesiona tak wysoko, że czas oczekiwania na kolejne dzieła wydłuży się do niebotycznych rozmiarów. Na szczęście (lub nieszczęście), studio Obsidian Entertainment ze swoim debiutującym w tym roku Avowed idzie znanym sobie i utartym schematem, chcąc zaserwować graczom przede wszystkim niebanalną fabułę i nieliniową rozgrywkę!
Dawno, dawno temu, w czasach Xboksa 360 i PlayStation 3, powiedzielibyśmy, że Avowed ma być tegorocznym system-sellerem Microsoftu. Wychodzi w najgorętszymi, jesiennym okresie, chcąc powalczyć z najważniejszymi premierami 2024 r. Tyle że to stwierdzenie już dawno się zdewaluowało, a kolejnego premiery na wyłączność ekosystemu Xboksa (czyli konsole plus komputery) mają być przyszłościowym zapleczem Game Passa. Co oczywiście nie oznacza nic złego - jeszcze.
Ale wracając do nowego cRPG-a Obsidianu. Deweloperzy zostają w wykreowanym przez siebie na potrzeby Pillars of Eternity, nieco bardziej klasycznej produkcji z 2015 roku, świecie o nazwie Eora. Akcja rozgrywa się jednak w nieco innym miejscu niż w przypadku wspomnianej gry lub też jej kontynuacji, Pillars of Eternity II: Deadfire. Avowed bowiem przenosi gracza do Żyjących krain (Living Lands), czyli zestawu wysepek wysuniętych najbardziej na północ królestwa Aedyrn; są to swoiste tereny frontowe znanego ludziom świata - dalej bowiem panują chaos i niezbadane zagrożenia. Protagonista lub protagonistka jest własnoręcznie wykreowaną w specjalnym edytorze sylwetką, może więc równie dobrze naszym alter ego, a w ramach fabuły przywdziewa rolę emisariusza króla Aedyrn. Wszystko z uwagi na śledztwo, którego celem jest odnalezienie (i wyeliminowanie) źródła duchowej plagi nawiedzającej lokalnych mieszkańców. Tracą bowiem oni swoje dusze; epidemia pozbawia żyjące istoty człowieczeństwa, pozostawiając je niczym puste skorupki, obdarte z uczuć i świadomości.
Fabuła przypomina to, z czym mierzyliśmy się w m.in. pierwszej odsłonie Pillars of Eternity. Wówczas stawaliśmy naprzeciw Bractwu Ołowianego Klucza. Jak będzie tym razem? Twórcy poza wątkiem detektywistyczno-kryminalnym zapowiadają także drugą gałąź, kolejną odnogę tej zagmatwanej intrygi, związanej z tajemniczą więzią - bohatera i nieznanego bliżej obiektu lub osoby (a może i grupy osób).
Co charakteryzuje Żyjące krainy, to rozbudowana flora oraz fauna. Na pierwszych oficjalnych materiałach z rozgrywki mogliśmy obejrzeć spory kawałek "trzeciego regionu" (jak opisał ten teren producent z Obsidianu w materiale na Xbox Wire) o nazwie Shatterscarp. Co ciekawe, jest to zupełne opcjonalny teren. Skalisty, wyraźnie nabrzeżny region, pozwalający nie tylko wykorzystywać w walce naturalne przeszkody (na swoją korzyść), ale przede wszystkim unikać starć poprzez sieć zarówno podziemnych, jak i położonych nieco wyżej, korytarzy i mostów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler