Agony (PC)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (4)Kupię (3)

Agony - byłem w piekle i chcę do niego wrócić - testujemy demo polskiego projektu (PC)


Zidan @ 12:45 14.12.2016

Generalnie Agony wywołało we mnie mega pozytywne reakcje w zakresie stylistyki i klimatu, o czym zresztą już wspominałem. Nie mam pojęcia jacy goście wykreowali tak niesamowitą wizję piekielnych czeluści, ale należą im się gromkie brawa. Autentycznie! Przechadzając się po tym relatywnie niewielkim fragmencie "podziemi" miałem nieodparte wrażenie, że gdyby piekło istniało, to wyglądałoby właśnie w taki sposób. Całość pokryta jest wszystkim, co brutalne i straszne. Ściany zbudowano ze zwłok, wszędzie wiszą jakieś udręczone dusze, zewsząd wylewa się krew i fruwają jelita... Widok nie jest zbyt przyjemny. Ponadto zwiedzimy fantastyczne komnaty z dziwnymi figurami zastygłymi w równie dziwnych pozach, znajdziemy pomieszczenia z ukrzyżowanymi postaciami oraz pokoje z przywieszonymi do szubienic noworodkami. Innym razem jakiś brodaty facet rozbije kamieniem ciała zdeformowanych niemowlaków i zrobi z nich... zaprawę murarską. Co chwila spotykałem coś, co potrafiło mnie, dosłownie, zatkać. Jestem szalenie ciekawy, jak daleko sięga wyobraźnia panów z Madmind i co jeszcze nam zaserwują. Na ten moment, widok piekła jest niesamowicie przejmujący i różnorodny. Graficy rewelacyjnie grają szeroką paletą barw, dzięki czemu, choć może określenie wyda się nieco diaboliczne, stworzony przez nich piekielny krajobraz ma w sobie coś autentycznie głębokiego, pięknego i artystycznego. Uwierzcie mi. Już na tą chwilę warto zagrać w Agony tylko po to, by móc odbyć ten krótki spacer.

Jednocześnie jednak miałem wrażenie, że twórcy wciąż muszą sporo popracować nad modelem  rozgrywki. Choć genialna stylistyka zręcznie maskowała wszelkie niedoskonałości w tym zakresie, tak ostatecznie trudno ich nie zauważać i wypierać je ze świadomości. Przede wszystkim mam poczucie, że Madmind nieco niepotrzebnie sili się na stworzenie z Agony typowego survival horroru. Prawdę mówiąc, chyba ani przez chwilę się nie „bałem” w ścisłym tego słowa znaczeniu. Takie straszydła, jak Amnesia, SOMA, Outlast albo Obcy: Izolacja robiły to o wiele lepiej i bardziej podnosiły adrenalinę. Po drugie, panujący w piekle intrygujący klimat jest na tyle dominujący, że jakoś nie widziałem w nim miejsca na poczucie strachu czy głębokiego zaszczucia. Owszem, chodzą tu wstrętne demony, przed którymi musimy się ukrywać, a które dość często wypruwają nam bebechy, ale nie dostałem żadnego ataku gęsiej skórki. Wręcz momentami wkurzało mnie, że muszę się koło nich przekradać (ewentualnie spychać z krawędzi, choć to tylko chwilowe rozwiązanie) i ukrywać przed ich wzrokiem (a raczej słuchem) - przeszkadzało mi to w eksploracji tych pięknych kondygnacji piekła. Wolałbym po prostu rozbić im łby i mieć je z głowy, a potem delektować się wędrówką. Podkreślam natomiast, że to tylko wrażenia po krótkim demie – w dalszej perspektywie może to dawać o wiele ciekawsze efekty, szczególnie kiedy zachwyt nad stylistyką nieco już opadnie.

Jak wspominałem, za każdym razem, gdy zostaniemy zadźgani przez potwora, jako duch będziemy mogli próbować przejąć kontrolę nad jakąś inną istotą i w taki sposób przedłużyć sobie życie. Sprawdza się to niestety przeciętnie. Niby pomysł dobry, ale wykonanie słabe. Jako duszek możemy bowiem przelecieć całkiem spory obszar i dopiero po dłuższej chwili wcielić się w jakiegoś nieszczęśnika, przy okazji pomijając część czyhających na nas zagrożeń. Wydaje mi się, że nie o to chodziło twórcom i mam nadzieję, że później wprowadzone zostanie tu jakieś ograniczenie.

Idąc dalej z zarzutami, w demie czekała na mnie tylko jedna łamigłówka, która raczej nie wywoływała jęków zachwytu. Wystarczyło odnaleźć na ścianach jakiś symbol i go namalować. Wprawdzie misja ta toczyła się w świetnej stylistyce, niemniej zadanie samo w sobie było dość... błahe. Oczywiście nie jestem zdania, że takie elementy są niezbędne, ale mam nadzieję, że twórcy mają w zanadrzu jednak nieco więcej interesujących pomysłów. Sumarycznie więc, nad gameplayem trzeba jeszcze trochę popracować. Pewne elementy z pewnością wymagają doszlifowania.

Kończąc narzekanie, bardzo pozytywnie zaskoczony jestem tym, że tak małe studio było w stanie tak świetnie wykorzystać możliwości Unreal Engine 4. Jak pisałem, oprawa graficzna jest szczegółowa, efektowna i zaawansowana. Agony prezentuje się bardzo nowocześnie, choć wciąż wymaga poprawek w kwestii optymalizacji. Czasem pojawiają się drobne spadki płynności, a na domiar złego, dzieje się to w chwilach nieusprawiedliwiających takiego stanu rzeczy.

Bardzo dobrze i sugestywnie wypada również udźwiękowienie. Towarzyszy nam wprawdzie mało eksponująca się, ale dreszczowa muzyka oraz notoryczne odgłosy torturowanych i maltretowanych ciał. Świetna sprawa - jak na razie.

Podsumowując, na Agony zdecydowanie warto czekać. Pewne rozwiązania nie do końca mi się podobały i trochę wręcz przeszkadzały w rozgrywce, ale nad tym można popracować. Być może też w dłuższym fragmencie gry zrobią korzystniejsze wrażenie, dlatego nie wypada przesadnie narzekać. Mimo drobnych niedoróbek, stylistyka i wykonanie produkcji są tak piorunujące i niesamowite, że wszystkie wydają się wręcz drobną niedogodnością. Tak naprawdę dalej nie mam pojęcia, jak będzie wyglądała pełna wersja gry Madmind, ale czuję w kościach, że może być to coś wyjątkowego - nawet gdyby aspekty gameplayowe nie do końca miały wypalić. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło w dobrym kierunku. Czekam z niecierpliwością na wersję ostateczną!

Podsumowanie:
Agony zapowiada się wyśmienicie. Wprawdzie póki co widać pewne niedociągnięcia w rozgrywce, ale sam klimat i oprawa robią piorunujące wrażenie. Nie ma co rozwlekać - czekam z niecierpliwością na wersję ostateczną i trzymam kciuki, żeby wszystko w niej wypaliło. Póki co Madmind wykonuje kawał dobrej roboty.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Agony (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospetrucci109   @   16:33, 14.12.2016
Ja z pewnością zagram. Lubie takie miłe klimaty Szczęśliwy
2 kudoskobbold   @   17:11, 14.12.2016
Po opisie piekła czuję ból dupy pewnych środowisk. Przynajmniej tytuł otrzyma darmowa reklamę.
0 kudosshuwar   @   21:51, 14.12.2016
A jakby tam połączyć Dooma z tym obrazem piekła? O to by było dopiero Uśmiech
0 kudospetrucci109   @   09:40, 15.12.2016
Dooma jak Dooma. Ja bym tam wrzucił Asha z Martwego Zła Szczęśliwy Wtedy by dopiero była jazda !
0 kudosshuwar   @   10:15, 15.12.2016
No jedyne co nie do końca mi odpowiadało w Doomie 2016, to piekło mało piekielne. Agony ma ten właśnie brakujący w Doomie klimat Puszcza oko
Dodaj Odpowiedź