Evolve - już graliśmy (PC)
bigboy177 @ 09:44 01.05.2014
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Evolve to jedna z najciekawiej zapowiadających się gier multiplayer, nastawionych na kooperację. Tytuł powstaje w studio Turtle Rock, czyli u ludzi, którzy lata temu dali nam świetne Left 4 Dead.
Evolve to jedna z najciekawiej zapowiadających się gier multiplayer, nastawionych na kooperację. Tytuł powstaje w studio Turtle Rock, czyli u ludzi, którzy lata temu dali nam świetne Left 4 Dead. Czy i tym razem uda im się oczarować publikę? Jest spora szansa, że tak właśnie się stanie. A wnioski swoje wysnuwam na podstawie kilkugodzinnej sesji w Windsorze, podczas której miałem przyjemność sprawdzić projekt własnoręcznie. Po zabawie wyszedłem zadowolony i z niecierpliwością czekam na więcej informacji oraz – co najważniejsze – premierę.
Jeśli chodzi o założenia, to są one banalnie proste. Przeniesieni zostajemy w odległą przyszłość, a swoje kroki stawiamy na pełnej niebezpieczeństw planecie, nazwanej Shear. Trafiamy na nią po to, aby polować, lub walczyć z myśliwymi. Rola zależna jest od tego, po której stronie się opowiemy. Jeśli gramy jako ludzie, staramy się zniszczyć okoliczne bestie, nim te dostaną się do generatora, demolując go przy okazji i niszcząc tutejszą operację kolonistów. Jeżeli zdecydujemy się grać po stronie przeciwnej, naszym zadaniem jest ubijanie myśliwych, a ostatecznie unicestwienie wspomnianej machiny.
Jak na grę mutliplayer przystało, głównym motorem napędowym Evolve są rozgrywki wieloosobowe. Mimo że twórcy przygotowali tryb dla pojedynczego gracza, w którym szarpiemy po prostu z botami, przyjemność jest zdecydowanie większa, kiedy zasiądziemy przy komputerze lub konsoli, a po drugiej stronie łącza to samo uczyni grupa kumatych, zdeterminowanych graczy, chętnych do tego by wspólnie się pobawić. Wówczas cztery osoby przyjmują role myśliwych, a jedna wciela się w grasującego po okolicy potwora.
W przypadku myśliwych, twórcy przewidzieli garść różnych postaci, a każda z nich reprezentować będzie jedną z czterech klas. Podczas zabawy miałem okazję poszarpać jako szturmowiec, medyk, żołnierz wsparcia oraz jako trapper (pułapkowiec?). Wszyscy dysponują oczywiście odmiennym zestawem umiejętności specjalnych, które, po połączeniu w jedną całość sprawiają, że jest ich niebywale trudno ubić.
Szturmowiec to tank w tutejszym zespole. W swoim arsenale posiada on broń siejącą spustoszenie na małe odległości (karabin strzelający prądem - Lightning Gun), jak również spluwę skuteczną na dystans (karabin szturmowy - Assault Rifle). Dodatkowo, jesteśmy w stanie zrobić użytek z dwóch niezwykle przydatnych gadżetów: min i osobistej osłony. Te pierwsze potrafią zadać potworowi ogromne obrażenia, ale nie jest łatwo z nich korzystać. Nadają się głównie do ciasnych pomieszczeń oraz miejsc, w których nie ma zbyt wielu przejść. Położona na ziemi mina, uzbraja się w ciągu około sekundy, a kiedy zbliży się do niej potwór, zadaje mu sporo obrażeń. Osobista osłona to natomiast generator pola siłowego, które otacza szturmowca i przez moment sprawia, że jest praktycznie niepodatny na obrażenia. Przyciąga on wówczas do siebie uwagę bestii, podczas gdy reszta w taki, czy inny sposób go wspiera, bądź także stara się ubić pokrakę.
Następna klasa w Evolve to medyk. Jak sama nazwa wskazuje, jego zasadniczą rolą jest utrzymywanie wszystkich przy życiu. Aby to zrobić posiada on specjalną broń, wystrzeliwującą wiązkę energetyczną, leczącą rany sojuszników. Dodatkowo, posiada on też swego rodzaju eksplozję jonów leczących (czy cokolwiek by to nie było), co uzdrawia wszystkich w okolicy, samemu medykowi także lekko reperując siły witalne. Żeby nie było, że klasa ta jest całkowicie defensywna, to w arsenale ma ona jeszcze strzelbę antymaterii oraz spluwę na strzałki uspakajające. Ta pierwsza tworzy na ciele potwora specjalne, słabsze punkty, które pozostali mogą wziąć na celownik i zadawać dzięki nim większe obrażenia. Ta druga sprawia, że oponent jest wolniejszy, jakby ospały, a w dodatku przez pewien czas widzimy go nawet wtedy, gdy skryje się za jakąś zasłoną.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler