Memoria (PC)

ObserwujMam (13)Gram (1)Ukończone (5)Kupię (2)

Memoria - beta test (PC)


Materdea @ 20:17 04.08.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻


Uczucie zagubienia towarzyszyło mi również przez wersję językową przedpremierowej edycji gry. Oczywiście napisy były po angielsku, ale dialogi już nie – bez niespodzianek, niemieccy twórcy uraczyli mnie rozmowami w ich ojczystym języku. Za poliglotę się nie uważam, niemniej chwilami deweloperzy postawili mnie przed niemal nierealnym zadaniem skupienia się na czytaniu tekstu, kiedy w tle leciały germańskie, pełne ożywionych reakcji i pękające w szwach od emocji, dysputy. Nigdy nie próbujcie tak oglądać filmów, a co dopiero rozgryzać przygodówkę.



Jednak ręcznie rysowane tła nadają temu – aktorsko szaroburemu – popisowi niezrównanego koloru. Wykonane kompletnie inaczej, niż sztandarowe dzieła tego studia. Pozbawione bijącej z każdego kąta feerii barw, a posiadające bardziej stonowane odcienie w umiarkowanej ilości. Przy tym technika jaka została użyta do produkcji Memorii nie przypomina tej znanej m.in. z cyklu Edna & Harvey, a więc pewien rodzaj cel-shadingu – odejście do bajkowych szkiców na rzecz pójścia w stronę realizmu. Dalej, kiedy trafiamy do rodzinnej wioski Gerona, oko cieszą lokacje pełne detali i najdrobniejszych szczegółów. Najjaśniejszym przykładem jest targowisko, gdzie stragany wypakowane towarem (nie)najwyższej jakości stoją w najlepsze, ktoś na uboczu siedzi i kąpie się w wielkiej balii, a koty oraz psy dookoła harcują. Oprócz tego bardzo kojącą atmosferę wytwarzają spokojniejsze miejscówki, takie jak las. Świergot ptaków, dużo zieleni, w tle wodospad – takie widoczki mogą się podobać.



Szkoda, że tego samego nie mogę powiedzieć o animacji pierwszoplanowej sylwetki, czyli Gerona. Porusza się paskudnie i okropnie odrętwiale – jakby do przełyku dostał mu się wielgachny kij. Psuje to cały urok zbudowany przez pieczołowicie przygotowane krajobrazy. Odetchnąłem, gdy ujrzałem pozostałe charaktery w akcji. Jest zdecydowanie lepiej, aczkolwiek w przypadku pobocznych bohaterów nie widzimy ich pełnego ruchu, a jedynie „pastelowe przesuwanie się” – nie zostali w pełni animowani, co wygląda nie najgorzej.

Nie jestem przygodówkowym weteranem, w swoim życiu ograłem raptem kilka solidnych produkcji z tego gatunku, niemniej uważam łamigłówki tutaj zaprojektowane za nieco przesadzone. Momentami razi abstrakcyjny poziom trudności i ich złożoność – to, co powinno uznać się za pozytyw, w ostateczności przeradza się w negatyw, bo takiego uczucia bezradności i wściekłości zarazem, nie doświadczyłem już dawno. Zdaję sobie sprawę, że do premiery gry deweloperzy niewiele pod tym względem naprawią, ale żyję ideą, że nadzieja umiera ostatnia.



Memoria znacząco odbiega od stylu Daedalic Entertainment, który dał się poznać jako deweloper lekkich, przyjemnych i utrzymanych w komiksowym stylu przygodówek. Z tego powodu nie postrzegam najnowszej produkcji jako coś gorszego. Na ten moment jest całkiem nieźle, choć chciałbym, żeby twórcy kilka technicznych aspektów (m.in. powolne loadingi) poddali pod nóż jakiegoś dobrego specjalisty. Oby tylko się wyrobili, bo premiera tuż, tuż – 30 sierpnia bieżącego roku.

Podsumowanie:
Memoria stanowi doskonałą przerwę pomiędzy kolejnymi grami Daedalic, gdzie do czynienia mamy z ironicznymi, troszeczkę głupkowatymi bohaterami, których otacza kreskówkowa grafika. Kontynuację Klątwy Wron ujęto w doskonały sposób, co tylko przysporzy fanów papierowemu systemowi RPG - The Dark Eye. Pierwsze skrzypce grają przepiękne tła, rozległe krajobrazy i dobrze napisany scenariusz. Nieco gorsze wrażenie sprawia animacja głównego bohatera i przekombinowane zagadki. Do premiery jeszcze trochę czasu - mam nadzieję, że deweloperzy coś poprawią.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Memoria (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):